Sceny, w których Tom Cruise MÓGŁ ZGINĄĆ, a żyje dalej
Mission: Impossible – Ghost Protocol (2011) – Burdż Chalifa
Podobne wpisy
Jaki inny aktor mógłby na potrzeby filmu wspiąć się na najwyższy budynek świata, Burdż Chalifę, jeśli nie Tom Cruise? Aktor, zabezpieczony jedynie trzema linami pomocniczymi, nie tylko wdrapywał się na ponad ośmiusetmetrowy wysokościowiec, lecz także biegał po jego szybach i beztrosko bujał się na linie oderwany od ściany. Cruise kilkukrotnie zmagał się z silnymi wiatrami, które obijały nim o konstrukcję drapacza chmur, ale ostatecznie nic złego mu się nie stało. Producenci musieli zatrudnić innego niż zwykle ubezpieczyciela, gdyż dotychczasowy odmówił finansowego zabezpieczenia wyczynów gwiazdora. Na planie Ghost Protocol był nawet dubler Cruise’a, ale jego jedynym zajęciem okazało się sprawdzenie uprzęży. Sam Tom zdawał się zupełnie nie przejmować niebezpieczeństwem.
Jack Reacher: Jednym strzałem (2012) – pościg
Świetna sekwencja, w której tytułowy bohater w szaleńczym pościgu ucieka przed policją, jednocześnie samemu prowadząc pogoń, nie mogłaby obyć się bez brawurowego Cruise’a, który tym razem okazał się doskonałym kierowcą (warto wspomnieć, że miał już doświadczenie choćby z planu Szybkiego jak błyskawica). Siedząc za kierownicą czerwonego Chevroleta Chevelle SS, aktor wymija pędzące z przeciwka auta, obija się o ściany i beczki z wodą oraz taranuje swoich przeciwników. Pościg w Jacku Reacherze aż kipi od adrenaliny, ale tylko dzięki nieprzeciętnym umiejętnościom Toma podczas realizacji nie doszło do żadnej tragedii. Jego manewry nieraz mogły zakończyć się czołowym zderzeniem lub dachowaniem i w konsekwencji podróżą do legendarnej krainy wiecznych wyczynów kaskaderskich.
Na skraju jutra (2014) – uderzenie w drzewo
W przypadku Na skraju jutra to nie zuchwałość Toma byłaby odpowiedzialna za śmierć, lecz jego ekranowa partnerka, Emily Blunt. W jednej ze scen para bohaterów ucieka samochodem z przyczepą i przy dużej prędkości wykonuje niebezpieczny skręt. To Angielka siedziała za kierownicą auta (ponoć Cruise’owi trudno było się z tym pogodzić) i podczas kręcenia wspomnianej sekwencji źle wyliczyła prędkość pojazdu. W jednym z wywiadów Blunt przyznała, że usłyszała, jak Tom kilkukrotnie krzyczy do niej: „Hamuj!” — chwilę później ich samochód uderzył w pobliskie drzewo, a para była zaledwie o krok od śmierci. Ryzyko było tym większe, że aktorzy mieli na sobie ciężkie futurystyczne egzoszkielety. Wbrew założeniom Na skraju jutra raczej nie obudziliby się ponownie tego samego dnia cali i zdrowi.
Mission: Impossible – Rogue Nation (2015) – wspinaczka na samolot
To chyba najbardziej znany, bo szalenie widowiskowy wyczyn Toma. O wspinaczce na startujący samolot Airbus A400M było głośno jeszcze na długo przed premierą Rogue Nation. Największym niebezpieczeństwem dla Cruise’a były zanieczyszczenia, które mogłyby dostać się do oczu, ptaki i nierówności pasa startowego. Lotnisko zostało skrupulatnie przygotowane i wyrównane, a aktor założył specjalne soczewki ochronne. Ponadto Tom miał dostać sygnał, gdyby zagrażał mu jakiś ptak. Na szczęście obyło się bez większych problemów, choć gwiazdor oberwał raz maleńkim kamieniem w klatkę piersiową. Przy tej prędkości uderzenie było tak bolesne, że Cruise obawiał się, iż połamał żebra.
Mission: Impossible – Rogue Nation (2015) – nurkowanie
Na koniec inna scena ponownie potwierdzająca, że Tom Cruise to prawdziwy fachowiec i niezwykle odważny (czy może lekkomyślny?) facet. Na potrzeby sekwencji podwodnej w Rogue Nation aktor, podobnie jak partnerująca mu Rebecca Ferguson, przeszedł wojskowe szkolenie wydłużonego wstrzymywania oddechu. Koniec końców Tom, ku zaskoczeniu i niepewności wszystkich obecnych na planie, nabrał powietrza nie na trzy minuty, jak większość szkolonych w podobnych okolicznościach gwiazd ekranu, lecz na… sześć. Gwiazdor udowodnił w ten sposób, że ma nie tylko stalowe nerwy, ale i żelazne płuca.