Rzeczy, których nie wiedzieliście o filmach z serii HARRY POTTER
7. Nowe oczy dla Daniela, sztuczna szczęka dla Emmy
W treści książek wielokrotnie przewija się informacja o zielonym kolorze oczu Harry’ego, identycznym z tym, jaki miała jego zmarła matka. Mimo to J.K. Rowling nigdy nie naciskała na to, by to właśnie konkretny kolor oczu był wymogiem angażu aktora wcielającego się w rolę Wybrańca. Zależało jej jedynie na ogólnej zgodności z książką, wedle której syn musiał ten gen odziedziczyć po Lily Potter. Jedną z bardziej charakterystycznych cech Radcliffe’a jest jego pełne błękitu, hipnotyzujące spojrzenie, niemal idealne w branży, jednak producenci mimo wszystko postanowili spróbować nieco poeksperymentować z jego wyglądem, aplikując mu pierwszego dnia na planie zielone soczewki. Bardzo szybko okazało się jednak, iż aktor jest na nie uczulony, wokół jego oczu pojawił się obrzęk, powieki zaczęły łzawić. Okazało się to idealnym dodatkiem do mocno emocjonalnej sceny (ostatniej w filmie, pierwszej na planie), w której Harry żegna się z Hagridem tuż przed podróżą Hogwart Expressem z powrotem na peron 9 i 3/4. David Heyman, producent filmów, stwierdził, iż to właśnie ta pierwsza scena, z wyraźnymi, załzawionymi, odznaczającymi się niebieskimi oczami Dana przekonała ich, aby na czas produkcji nie zastępować ich sztucznymi soczewkami. Jeśli za chodzi o Emmę Watson – ją też o włos ominęła niemała ingerencja w wyglądzie zaproponowana przez ekipę filmową. Czytelnikom serii znany jest pewnie fakt o nieco nieregularnym uzębieniu Hermiony, a z powodu chęci wiernego odwzorowania oryginału, taką samą charakteryzację próbowano zaaplikować młodej aktorce. Pomysł ostatecznie porzucono, gdyż z powodu odstających zębów Emmie niezwykle trudno było wyraźnie wymawiać swoje kwestie.
8. Wskazówki na finał
Jak parę lat temu wyznał Alan Rickman, czyli filmowy Severus Snape, kiedy rozważał rezygnację z roli znienawidzonego przez uczniów profesora, Rowling przedstawiła mu przyszłe losy jego postaci, co okazało się czynnikiem, który przekonał go do wytrwania na planie wraz z resztą obsady. Jak dziś wiemy, pewne sygnały naprowadzające fanów książek na finał opowieści przejawiały się już m.in. w części czwartej, czyli Czarze Ognia. W jednym z ujęć w gabinecie Dumbledore’a zauważyć można znak Insygniów Śmierci umieszczony tuż nad Myślodsiewnią, z której Harry wraz z dyrektorem Hogwartu korzystali chwilę wcześniej. To jeden z kilku drobnych gestów, które na przełomie dekady puszczały oko do wiernych fanów serii.
9. Jęczącą Martę zagrała 37-latka
Angielska aktorka Shirley Henderson pobiła rekord wśród członków obsady wszystkich części Harry’ego, wcielając się w zamieszkującą jedną z hogwarckich łazienek Jęczącą Martę, mając wówczas… 37 lat. Przypomnijmy, iż bohaterka, którą portretowała, zatrzymała się wiekiem na czternastym roku życia i, co ciekawe, jako jedyna uczennica Szkoły Magii i Czarodziejstwa, pomimo członkostwa w Ravenclaw, nie nosiła szat reprezentujących jej dom, a uniwersalny mundurek z logiem Hogwartu.
10. Walka autorki z własnymi dementorami
W jednym z wywiadów J.K. Rowling przyznała, iż mając dwadzieścia parę lat, cierpiała na depresję. Niedziwne więc, iż części ze swoich prywatnych doświadczeń, jak wspominaliśmy już wcześniej, postanowiła podarować nowe życie za pośrednictwem serii o Harrym Potterze. Z połączenia uczucia pustki, nicości i osamotnienia stworzyła najbardziej okrutne i wysysające z człowieka nawet najmniejszy ułamek szczęścia stworzenia – dementorów. Wiem, czym jest smutek. Smutek oznacza płacz i odczuwanie. Ale jednocześnie jest to pewna zimna nieobecność w uczuciach – istne wyjałowienie w depresji. To właśnie prezentują sobą dementorzy – wyznała w rozmowie z Oprah Winfrey.
11. Nicholas Flamel nie był postacią fikcyjną
Pierwszy i jedyny bohater, o którym wzmiankę widzimy w Kamieniu Filozoficznym, a który nie powstał za sprawą inwencji twórczej J.K. Rowling, to francuski alchemik i prawnik Nicholas Flamel. Mężczyzna kilkukrotnie wspominany jest w filmie, głównie przez trójkę przyjaciół próbującą znaleźć jego biografię w bibliotecznych zbiorach. W rzeczywistości był on, jak na czasy, w których przyszło mu żyć, niezwykle wykształconym i odkrywczym naukowcem – legenda, zgodnie z treścią filmu głosi, iż to jedyny chemik, któremu udało się dotrzeć do substancji gwarantującej wieczną nieśmiertelność.
12. Hermiona i Draco razem?
Prawdopodobnie najbardziej pikantnym szczegółem z planu filmowego było ujawnione przed kilkoma laty uczucie, które Emma Watson żywiła do starszego o kilka lat kolegi z planu, Toma Feltona. Aktorka w wywiadzie u Jonathana Rossa wyznała, iż podczas kręcenia pierwszych filmów z serii jej zauroczenie przyjacielem grającym Draco Malfoya było wyjątkowo intensywne i nietrudne do wychwycenia. Na dekady po tym uczuciu wciąż wspomina je jako szczere i jedyne w swoim rodzaju. Co ciekawe, Felton latami zaprzeczający jakiemukolwiek odwzajemnieniu zainteresowania filmowej Hermiony w swojej najnowszej książce Beyond The Wand pisze: Zawsze darzyłem ją sekretną miłością, chociaż może nie w taki sposób, w jaki chcieliby tego ludzie. Nie oznacza to, że nie było między nami żadnej iskry. Zdecydowanie była, tylko niestety w innych momentach. Rozminęliśmy się. Czyżby jednak jedna z teorii wiążąca ze sobą Draco i Hermionę, której zaprzeczała sama J.K. Rowling, znalazła odzwierciedlenie w rzeczywistości?
13. Warwick Davis w 3 rolach
Znany m.in. z Gwiezdnych Wojen Brytyjczyk Warwick Davis to jeden z najbardziej zaangażowanych i oddanych Potterowi aktorów serii, uczęszczający na wszelakie możliwe konferencje poświęcone franczyzie czy zloty fanów. Trudno nie stać się ich ulubieńcem, skoro mogą oni podziwiać jego występ nie w jednej, a aż w dwóch (technicznie rzecz biorąc aż w trzech!) rolach na przestrzeni wszystkich ośmiu filmowych części. Jego przygoda rozpoczęła się sportretowaniem charyzmatycznego nauczyciela zaklęć, profesora Filiusa Flitwicka, w którego wcielał się przez 10 lat, jednak jego wygląd zrekonstruowano w Więźniu Azkabanu, tak by nieco odmłodzić belfra i odjąć cechy upodabniające go do goblina. Drugą najbardziej rozpoznawalną, szczególnie widzom ostatnich dwóch części, rolą Warwicka był Gryfek, strażnik w banku Gringotta, który towarzyszył trójce przyjaciół we włamaniu do skarbca Bellatrix Lestrange. Uważne oko fana rozpozna go także i na początku Kamienia Filozoficznego, gdyż dokładnie ten sam aktor wprowadził Harry’ego i Hagrida do krypty 713, w której ukryto tajemniczy pakunek dla Albusa Dumbledore’a.