search
REKLAMA
Biografie ludzi filmu

RITA HAYWORTH, SYMBOL SEKSU. Biografia w 100. rocznicę urodzin

Mariusz Czernic

17 października 2018

REKLAMA

Na pytanie o to, która hollywoodzka aktorka została księżną, większość osób bez zastanowienia poda nazwisko Grace Kelly. Czy ktoś pamięta, że żoną księcia była również Rita Hayworth? Po rozwodzie z Orsonem Wellesem zrezygnowała z aktorstwa nie z powodu utraty popularności, lecz dlatego, by zostać bywalczynią salonów jako żona muzułmańskiego księcia Aliego Khana. W przeciwieństwie do związku Grace Kelly małżeństwo Rity nie przetrwało długo – zaledwie trzy lata i osiem miesięcy. Gwiazdorską pozycję miała tylko w latach czterdziestych, a stała się nieśmiertelna dzięki jednej roli, Gildy Mundson. Była symbolem dekady i w tej funkcji wykorzystał ją m.in. Stephen King, pisząc nowelę Rita Hayworth and Shawshank Redemption.

Przyszła na świat 17 października 1918 roku w Nowym Jorku w rodzinie tancerzy o hiszpańskich i irlandzkich korzeniach. Naprawdę nazywała się Margarita Carmen Cansino, ale karierę aktorską zrobiła pod panieńskim nazwiskiem matki. Plotka głosi, że już w wieku siedmiu lat wystąpiła wraz z rodziną w sfilmowanym spektaklu muzyczno-tanecznym La Fiesta (1926), ale nie wydaje się to prawdopodobne – do rodzinnego zespołu The Cansinos Rita dołączyła dopiero w 1930. Jej dzieciństwo wypełnione było uciążliwymi treningami, mającymi zrobić z niej doskonałą tancerkę. W Hollywood te umiejętności okazały się bardzo przydatne – dzięki nim została ekranową partnerką Freda Astaire’a i Gene’a Kelly’ego.

19-letnia Rita Hayworth w 1937 r.
Rita na fotografii z 1937 r

Talent Rity Cansino odkrył Winfield R. Sheehan, szef studia Fox Film Corporation, umożliwiając jej występ w roli tancerki w Dante’s Inferno (1935). Jednak więcej do zaoferowania dla młodej gwiazdy miała wytwórnia Columbia Pictures. To właśnie tutaj stała się Ritą Hayworth, już nie tylko tancerką, ale i aktorką. Jej pensja w ciągu dekady wzrosła z 200 dolarów za tydzień do 200 tysięcy. Dzięki sukcesowi Gildy (1946) udało się jej wynegocjować od Harry’ego Cohna, szefa wytwórni, 25 procent zysków. Pierwszą ważną rolę zagrała u boku Cary’ego Granta i Jean Arthur w Tylko aniołowie mają skrzydła (1939) Howarda Hawksa. Status gwiazdy zdobyła, partnerując w tańcu Fredowi Astaire’owi w Marzeniach o karierze (1941) Sidneya Lanfielda i Mojej najmilszej (1942) Williama A. Seitera. Stała się słynną pin-up girl, symbolem seksu, którego wizerunek umieszczano na pocztówkach i przesyłano żołnierzom podczas drugiej wojny światowej.

Szef Columbii, Harry Cohn, zainteresował się nią po tym, gdy – za namową pierwszego męża, Edwarda Judsona – zaczęła poddawać się bolesnym zabiegom elektrolizy, mającym na celu zmienić linię jej włosów. Tym sposobem miała udoskonalić swój wygląd, dopasować go do kanonów piękna obowiązujących w Hollywood. Przy okazji, by się wyróżnić, przefarbowała swoje czarne włosy na rudo. Do zalet pracy w Columbii aktorka mogła zaliczyć swobodę w doborze ról, gdyż włodarze studia wypożyczali własne gwiazdy innym wytwórniom. Dzięki temu Rita Hayworth zaliczyła występy dla Warner Bros. – w Rudowłosej (1941) i Affectionately Yours (1941), a potem można ją było zobaczyć w Technicolorze w kręconych dla Twentieth Century Fox obrazach Krew na piasku (1941) i My Gal Sal (1942). Najambitniejszym filmem Rity zrealizowanym dla Foxa jest doskonale obsadzona nowelowa produkcja Historia jednego fraka (1942) Juliena Duviviera. W obsadzie są m.in. Ginger Rogers (kuzynka Rity), Henry Fonda, Charles Laughton, Edward G. Robinson. „Truskawkowa blondynka”, jak nazywano ją po roli u Raoula Walsha w Rudowłosej (The Strawberry Blonde), mogła podpatrywać przy pracy najlepszych w branży, ucząc się zawodu, rozwijając talent, coraz bardziej oswajając się z hollywoodzkim stylem życia.

Glenn Ford i Rita Hayworth w filmie "Gilda"
Z Glennem Fordem na planie <em>Gildy<em>

Reżyserem, z którym pracowała najczęściej, był Charles Vidor, Węgier z pochodzenia. Najpierw połączył ją z Glennem Fordem w filmie Kobieta jest zagadką (1940), potem dał jej podwójną rolę u boku Gene’a Kelly’ego w Modelce (1944), taneczno-muzycznej opowieści o drodze do sławy, o próbach zostania „dziewczyną z okładki”. Na okładki poczytnych pism Rita Hayworth trafiła dzięki roli tytułowej w kolejnym filmie Vidora, Gildzie. Urodzony w Krakowie operator Rudolph Maté znakomicie uchwycił jej zmysłowość i charyzmę, znacznie przyczyniając się do popularności aktorki. Z kolei inny operator, William E. Snyder, świetnie zaprezentował jej hiszpański temperament w Miłości Carmen (1948) na podstawie słynnego opowiadania Prospera Mériméego.

Mimo iż Charles Vidor zrealizował potem adaptację sztuki Ferenca Molnára (Łabędź, 1956) i powieści Ernesta Hemingwaya (Pożegnanie z bronią, 1957), jego jedynym ponadczasowym klasykiem do dziś pozostaje Gilda. Złożyło się na to wiele czynników, ale prawdopodobnie najważniejszy jest udział Rity Hayworth, wykonującej zmysłowy taniec do piosenek Amado Mio i Put the Blame on Mame. Chociaż już wcześniej aktorka sygnalizowała pracodawcom, że chce uczyć się śpiewu, oni uznali, że nie ma na to czasu i zatrudniali artystkę z lepszym głosem, by dubbingowała gwiazdę w sekwencjach musicalowych. W pamięć widzów zapadły również suknie projektu Jean Louis, szczególnie czarna atłasowa suknia bez ramiączek, przeznaczona do numeru Put the Blame on Mame.

Mariusz Czernic

Mariusz Czernic

Z wykształcenia inżynier po Politechnice Lubelskiej. Założyciel bloga Panorama Kina (panorama-kina.blogspot.com), gdzie stara się popularyzować stare, zapomniane kino. Miłośnik czarnych kryminałów, westernów, dramatów historycznych i samurajskich, gotyckich horrorów oraz włoskiego i francuskiego kina gatunkowego. Od 2016 „poławiacz filmowych pereł” dla film.org.pl. Współpracuje z ekipą TBTS (theblogthatscreamed.pl) i Savage Sinema (savagesinema.pl). Dawniej pisał dla magazynów internetowych Magivanga (magivanga.com) i Kinomisja (pulpzine.pl). Współtworzył fundamenty pod Westernową Bazę Danych (westerny.herokuapp.com). Współautor książek „1000 filmów, które tworzą historię kina” (2020) i „Europejskie kino gatunków 4” (2023).

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA