search
REKLAMA
Ranking

REŻYSERZY Z NAJLEPSZYM ZMYSŁEM MUZYCZNYM. Ranking subiektywny

Łukasz Budnik

28 kwietnia 2018

REKLAMA

3. JAMES GUNN

Nie będę ukrywać, że Gunna umieściłem tu właściwie wyłącznie ze względu na dokonanie w postaci obu części Strażników galaktyki, choć już chociażby w Super z 2010 roku dał po sobie poznać, że ma świetny zmysł do doboru piosenek. W przypadku przygód Star Lorda i spółki soundtrack jest ważny o tyle, że stanowi element fabuły. Składanki przygotowane przez matkę Quilla bezustannie towarzyszą jego ekipie w kosmicznych wyprawach i stanowią dla bohatera olbrzymią wartość sentymentalną, jednocześnie będąc jednym z najcenniejszych przedmiotów w jego posiadaniu. W związku z tym, że młodość matki Quilla przypadła na przełom lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych, piosenki nagrane przez nią na kasety pochodzą właśnie z tych dekad. Gunn osiągnął tu znakomity rezultat. Dobrane przez niego utwory są wręcz stworzone do tego, by na długo wedrzeć się w głowę słuchacza, co więcej – w sam film wkomponowano je tak dobrze, że jednoznacznie kojarzą się z danymi scenami, stając się ich bezcennym i niezastąpionym elementem.

2. WES ANDERSON

Wizualny styl Wesa Andersona trudno pomylić z jakimkolwiek innym. To niesamowita mieszanka doskonałych kadrów i pięknych kolorów – istna uczta dla oka. Anderson zachowuje konsekwencję również na polu muzycznym, bardzo często sięgając po wokalistów i zespoły z lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych, perfekcyjnie zgrywające się z wizualną stroną jego filmów. The Kinks, Velvet Underground, Nico, David Bowie, wreszcie The Rolling Stones, których reżyser jest fanem – giganci sceny muzycznej i autorzy nieśmiertelnych przebojów, w filmach Andersona brzmiących tak świeżo, jakby były pisane bezpośrednio pod daną scenę. Wielokrotnie zresztą najlepsze i najmocniej zapadające w pamięć sceny to u Andersona właśnie kompozycje obrazu i dźwięku – moją ukochaną sekwencją pozostaje fragment Genialnego klanu (2001) z Gwyneth Paltrow wysiadającą z autobusu, choć scena ze wspominanym tu już Sigur Rós w Podwodnym życiu ze Stevem Zissou (2004) to też jeden z tych magicznych filmowych momentów wartych przeżycia.

1. QUENTIN TARANTINO

Pan, który nie wymaga przedstawienia i absolutny mistrz, jeżeli chodzi o parowanie obrazu z muzyką. Bez względu na to, czy mowa o piosence czy recyklingu kompozycji użytej wcześniej w innych filmach, Quentin zawsze trafia w punkt, szczególnie w Pulp Fiction (1994). To film-gigant, składający się niemal wyłącznie z fantastycznych scen, z których wiele szczególnie godnych uwagi momentów to właśnie te, gdzie Tarantino mógł popisać się niesamowitym muzycznym wyczuciem. Zaczął zresztą już od klasycznych wręcz napisów początkowych, będących w jego filmografii bardzo istotnym fragmentem danego dzieła. Reżyser zawsze pozwala im odpowiednio wybrzmieć – dosłownie i w przenośni. Piękna jest w tym muzycznych fragmentach odczuwalne przekonanie Tarantino, że to właśnie ta konkretna piosenka jest w danej scenie najwłaściwsza – niekiedy wygląda to wręcz, jakby poszczególne sekwencje pisane były pod utwór, a nie odwrotnie. Sam dobór piosenek niejednokrotnie zaskakuje. Choć Tarantino lubuje się, ku mojemu zachwytowi, w muzyce z lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych oraz w utworach Ennio Morricone, nie boi się również eksperymentów i tak oto np. w Django (2012), którego akcja rozgrywa się przecież w XIX wieku, scena marszu zostaje zilustrowana hip-hopowym utworem. I to się – jakimś cudem – zgrywa. Brawo, Quentin.

Oczywistym jest fakt, że zarówno w doborze reżyserów, jak i ułożeniu ich w tej właśnie kolejności, zdecydował w dużej mierze mój własny gust muzyczny. Przyznam, że z bólem odrzuciłem kilka typów, zatem tym bardziej czekam na wasze propozycje, przefiltrowane przez osobiste preferencje i najgłębiej tkwiące w pamięci.

Łukasz Budnik

Łukasz Budnik

Elblążanin. Docenia zarówno kino nieme, jak i współczesne blockbustery oparte na komiksach. Kocha trylogię "Before" Richarda Linklatera. Syci się nostalgią, lubi fotografować. Prywatnie mąż i ojciec, który z niemałą przyjemnością wprowadza swojego syna w świat popkultury.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA