Ranking WSZYSTKICH kinowych JOKERÓW
Miejsce 3. Jack Nicholson – Batman
Zaczynamy naprawdę trudną walkę, bo od tej pozycji każda kreacja mogłaby być uznana za tę najlepszą. Formuła rankingu kazała mi jednak dokonać pewnych wyborów i tę istną paradę znakomitych interpretacji postaci Jokera zaczniemy od Jacka Nicholsona, któremu rolę klauna z Gotham powierzono w Batmanie z 1989 roku. Aktor został wynagrodzony ogromną gażą, ale niezaprzeczalnie zasłużył na każdego dolara. Joker w filmie Tima Burtona to idealne przeniesienie tej komiksowej postaci na ekran – w doskonały sposób połączono komediowy potencjał z psychopatycznym zacięciem. Batman to film absolutnie kultowy, a duża w tym zasługa niezwykle wyrazistego antagonisty. Do dziś z rękawa mogę sypać cytatami z Jacka Napiera i jego potwornego alter ego.
Miejsce 2. Joaquin Phoenix – Joker
Zupełnie inną propozycją jest tegoroczny Joker Todda Phillipsa. Po raz pierwszy w historii kina postać ta pozbawiona została swojego odbicia w postaci Batmana (chociaż rodzina Wayne’ów odgrywa tu sporą rolę), a reżyser (i scenarzysta w jednym) w pełni postanowił skupić się na pokazaniu widzom wewnętrznej przemiany i drogi, która doprowadziła jednego z mieszkańców Gotham do przyjęcia tożsamości Jokera. W filmie tym nie zobaczymy cool psychopaty, ale prawdziwie chorą, nieszczęśliwą i budzącą niepokój jednostkę. To twór patologii wychowania, problemów umysłowych, nieodpuszczającego społeczeństwa i ekonomicznych nierówności. Fenomenalną robotę robi tu oczywiście Joaquin Phoenix, jawiący się w swej roli jako istna siła natury, której po prostu nie da się zatrzymać.
Miejsce 1. Heath Ledger – Mroczny Rycerz
Zwycięzca może być tylko jeden i w tym przypadku jest to Heath Ledger w kultowej już roli z Mrocznego Rycerza Christophera Nolana. Klasyka Burtona i rewolucyjność Phillipsa muszą ustąpić miejsca mojej ulubionej interpretacji postaci. Tej, w której Joker jest człowiekiem bez przeszłości, naturalną konsekwencją działalności Batmana i jego ostatecznym adwersarzem, szaloną jednostką, której jedynym celem jest udowodnienie, że każdy może oszaleć. Tu jednak kończy się połowa sukcesu antagonisty z drugiej części trylogii Nolana, a zaczyna znakomita rola nieodżałowanego Heatha Ledgera. Pełna aktorskich niuansów, pasji i konsekwencji. Joker z Mrocznego Rycerza to jeden z przykładów postaci większych od filmów. Ponad 10 lat od premiery wciąż trudno o niej zapomnieć.