PRZEOCZONE SERIALE z 2021 roku, które zdecydowanie warto nadrobić
Na rynku serialowym pojawia się tak dużo premier, że z trudem da się to wszystko kontrolować. Jako widzowie jesteśmy podatni na porady znajomych, rzadziej wysyp pozytywnych recenzji w mediach, a najczęściej na siłę algorytmowych propozycji, podrzucających nam regularnie kolejne tytuły do obejrzenia. W związku z powyższym często umykają nam seriale, wokół których panuje cisza, mimo że prezentują co najmniej przyzwoitą jakość, a na pewno są pod różnymi względami zaskakujące i godne obejrzenia. Temu służy poniższe zestawienie: prezentacji sześciu przeoczonych seriali, z którymi zdecydowanie warto się zapoznać.
1. For All Mankind
Platforma Apple TV+ nadal nie jest popularna w Polsce. Nie rozumiem, dlaczego tak mało osób posiada dostęp do seriali tego streamingowego gracza w porównaniu na przykład do posiadaczy dostępu do Netfliksa, na którym, mówiąc delikatnie, poziom produkcji z roku na rok coraz mocniej się obniża. W każdym razie spośród wielu seriali godnych polecenia według mnie na plan pierwszy wysuwa się For All Mankind, jak do tej pory dwusezonowa epopeja o alternatywnej wizji podboju kosmosu. W tej wizji historii to Związek Radziecki jako pierwszy dociera na księżyc, co przesuwa rozwój gwiezdnych wojen w zupełnie innym kierunku. Serial Apple dostarcza wielu zaskoczeń oraz wzruszeń, ponieważ scenariusz został napisany w bardzo solidny sposób, ale co istotniejsze – najważniejszym elementem opowieści jest próba odpowiedzi na pytanie, co się dzieje z ludźmi pragnącymi sięgnąć gwiazd, a jednocześnie niepotrafiącymi twardo stąpać po ziemi.
2. Korporacja Konspiracja
Reptilianie zakulisowo rządzący światem, iluminaci trzymający za fraki branżę rozrywkową, fałszywy roboprezydent na usługach megakorporacji, celowe przeprowadzanie rewolucji w niektórych państwach – to nie obrazek dzisiejszego świata (żartowałem, wszyscy wiedzą, że tak właśnie się dzieje), lecz scenariusz animowanego serialu Netfliksa, w którym ziściły się najgorsze wizje osób wierzących w teorie spiskowe. Serial Korporacja Konspiracja (ang. Inside Job znacznie lepiej oddaje „klimat” produkcji) opowiada o organizacji trzymającej pieczę nad ogólnoświatowymi wydarzeniami. Kto jednak spodziewa się wśród bohaterów geniuszy zła uprawiających szachy 5D z masą żuczków, ten jest w błędzie. Produkcja Netfliksa to seria gorzej lub bardziej udanych historyjek o tym, co by było, gdyby za sterami globu zasiadali urzędnicy-nieudacznicy, którzy dla utrzymania pozycji oraz dobrego samopoczucia byliby zdolni do zdestabilizowania części kontynentu. Serial jest na pewno interesującą propozycją dla widzów pragnących karuzeli zaskoczeń oraz żartów ze współczesnej polityki.
3. Your Honor
Być może problem z recepcją tego serialu w Polsce wynika z tego, że jego premiera (na platformie Canal Plus) odbyła się wiele miesięcy po amerykańskiej premierze. Mimo to Your Honor jest produkcją zdecydowanie wartą poznania. To ten rodzaj klasycznie napisanego serialu, w którym najważniejszym elementem jest drobiazgowo przygotowany scenariusz oraz charyzma głównego bohatera. W pierwszym przypadku za fabułę odpowiada przede wszystkim Peter Moffat. Szkot jest skoncentrowany zarówno na kwestiach kryminalnych, jak i na psychologicznym rysie bohaterów. Za drugi element odpowiada fantastycznie obsadzony Bryan Cranston grający uznanego sędziego, którego syn przez przypadek śmiertelnie potrąca samochodem syna lokalnego gangstera. Historia o ojcu porzucającym wiarę w sprawiedliwość, by za wszelką cenę uratować potomka przed strasznymi konsekwencjami, znakomicie pokazuje, do czego ludzie są zdolni w batalii o uratowanie ukochanej osoby. Your Honor jest świetnym serialem od stacji Showtime, który został przez wielu widzów w Polsce niesłusznie pominięty.
4. Ogrodnicy
Pojawienie się czteroodcinkowego miniserialu na platformie HBO, który został wyprodukowany przez BBC, przeszło w Polsce bez echa, mimo że największą gwiazdą całego przedsięwzięcia jest fantastyczna Olivia Colman. Wiadomo, grudzień, święta, nadrabianie zaległości, wśród całego szumu i pośpiechu można pominąć taki niepozorny tytuł. Ogrodnicy to oparta na faktach opowieść o małżeństwie, które podobno zamordowało rodziców bohaterki, zakopało ich w ogródku, wypłaciło z ich konta wszystkie oszczędności, a następnie na kilkanaście lat wyjechało do Francji w obawie przed schwytaniem. Niby wina dwójki bohaterów jest oczywista, niemniej jednak scenarzyści tak prowadzą narrację, by nie dać w oczywisty sposób odpowiedzi na nurtujące wszystkich pytania – kto zabił i dlaczego. Ogrodnicy niby są o morderstwie po latach, lecz na przestrzeni całego sezonu okazuje się, że to nieoczywista historia miłosna dwójki osób z bolesną przeszłością, dla których walka o miłość była naczelnym celem życia, z wszelkimi tego konsekwencjami. Genialne kreacje aktorskie zostały zbudowane na wnikliwym portrecie psychologicznym małżeństwa, toteż każdy po seansie całości powinien być zadowolony.
5. Łasuch
Oczywiście, że komiks, na podstawie którego Netflix przygotował serial, jest znacznie lepszy – lepiej prezentuje rozwój bohaterów, jest cudownie uwikłany w całą chrześcijańską symbolikę – niemniej jednak to nie zmienia faktu, że nadal warto zapoznać się z telewizyjną wersją Łasucha. Losy tytułowego bohatera, żyjącego w świecie po tajemniczej apokalipsie, w ramach której rozniosła się zaraza powoli dziesiątkująca gatunek ludzki, ogląda się z ogromną przyjemnością. Produkcja Netfliksa nie jest tak brutalna jak komiksowy pierwowzór, dlatego historia pół chłopca, pół jelenia jest familijną propozycją dla całej rodziny, ale samo sedno historii zostało zachowane – dzięki perypetiom Łasucha odbiorcy mogą nauczyć się wielu istotnych kwestii dotyczących natury poświęcenia dla drugiej istoty oraz akceptacji dla inności.
6. Przybysze
Już sam punkt wyjścia tego serialu jest intrygujący – oto w nieznanych okolicznościach powstaje „wyrwa czasowa”, przez którą regularnie do naszych czasów przedostają się imigranci czasowi. Innymi słowy, wikingowie oraz dziewiętnastowieczne mieszczuchy nagle pojawiają się w Oslo. Nikt nie wie, dlaczego tak się dzieje. Niby mieszkali/mieszkają na tym samym terenie, ale operują innym językiem, wyznają inną religię, odwołują się do innej tradycji. Jak na tym zapanować? A co ważniejsze – co zrobić, jeżeli pojawią się ludzie, którzy zechcą wykorzystać ten chaos do swoich niecnych zamiarów? Przybysze to dwusezonowa opowieść kryminalna z socjologicznym zacięciem – nie brakuje w niej również absurdalnych obrazków z życia społeczeństwa, które w obliczu takiego zamieszania próbuje wypracować jakieś akceptowalne dla wszystkich mechanizmy funkcjonowania. Norwegowie wiedzą, jak robić seriale, czego Przybysze są znakomitym przykładem.