search
REKLAMA
Artykuł

PREY 2? Czego możemy spodziewać się w potencjalnym SEQUELU hitu science fiction

Co mogliby pokazać twórcy w ewentualnej kontynuacji „Prey”?

Jakub Piwoński

11 sierpnia 2022

REKLAMA

O czym może opowiadać „Prey 2”?

Spekulacje na temat sequela rozgorzały nie tylko za sprawą sukcesu produkcji, ale też za sprawą tego, co zaprezentowane zostało w napisach końcowych. Jeśli je przewinęliście lub wyłączyliście w trakcie ich trwania odbiornik, warto jednak do nich wrócić. Wyświetlona zostaje bowiem animacja, w której kontynuowany jest główny wątek filmu. Widzimy wówczas, że tuż po tym, jak ginie główny przeciwnik Naru, w odwecie za jego śmierć na Ziemię przybywają statki Predatorów.

Kluczem do spekulacji na temat fabuły potencjalnego sequela jest jednak jeden rekwizyt zaprezentowany w Prey. Główna bohaterka w walce z Predatorem wykorzystuje broń, którą zdobyła od białych, francuskich kolonizatorów. Wierny fan serii dostrzeże w tym nawiązanie do filmu Predator 2 z Dannym Gloverem w roli głównej. W ostatniej scenie filmu z 1990 roku widzimy bowiem, jak w dowód uznania Predatorzy wręczają głównemu bohaterowi pewną czarnoprochową broń sygnowaną datą 1719. Jest to ta sama broń, którą wojuje Naru w filmie w Prey. Logiczny wniosek, jaki się nasuwa, prowadzi nas do wydarzeń, w których ten sam rekwizyt będzie dalej eksploatowany (przechodząc z rąk do rąk), aż do momentu, gdy Predatorzy zwycięsko odbiorą go człowiekowi w ramach wojennego trofeum. Albo, co może być jeszcze ciekawsze, otrzymają go od niego także w dowodzie uznania.

Idąc za zasadą, iż w sequelu musi być wszystkiego więcej, wydaje mi się także wielce prawdopodobne, że jeśli na Ziemi pojawi się więcej Predatorów, to Indianie będą musieli zbratać się z białymi kolonizatorami (i technologią, z którą przybyli, by podbić Nowy Świat) w celu pokonania najeźdźców. Łuk i toporek może okazać się bowiem niewystarczający w starciu z pomnożonymi siłami obcych. Widzę to tak, że do Naru dokooptowany zostanie jakiś przystojny marynarz (być może wejdzie z nim w romans, jak miało to miejsce w Pocahontas), razem z którym ponownie stawi czoła zagrożeniu z kosmosu.

Potencjał na uniwersum?

Jedną z wielu mocnych stron Prey jest to, że nie tylko toruje drogę do ewentualnego sequela, podążającego za historią Naru, lecz także otwiera całej marce Predatora szerokie możliwości fabularne. Należy bowiem zwrócić uwagę, że pomiędzy Predatorem z 1987 a Prey istnieje czasowa luka o długości niemal 300 lat. Stwarza to nowe możliwości opowiadania historii kosmicznego łowcy. Można teraz pokazać, że Predator spotyka wielu różnych ludzi, cywilizacje, okresy i ważne wydarzenia w historii świata. Osobiście z chęcią przesunąłbym nieco czas akcji, tak by z Predatorem nie tylko mierzyli się Indianie, ale i kowboje. Nie pogardziłbym też konfrontacją słynnego łowcy z… samurajami (tak, właśnie mam przed oczami słynną scenę z Predators).

Należy także brać pod uwagę, że Predator z Prey jest nieco inny od tego, którego znamy. To wersja prymitywna, bez rakietek, z inną maską, prawdopodobnie zdobytą z innej kosmicznej zwierzyny. Prezentuje on też nieco inny styl walki, bardziej nastawiony na bezpośrednią konfrontację. Poznanie jego historii byłoby z pewnością wielce intrygujące.

Czy szykuje się zatem coś w rodzaju uniwersum, z którego każdy z rozdziałów odsłoni przed nami etapy walki człowieka z Predatorem? Może niezależnie z filmową historią Naru, poprowadzony zostanie antologiczny serial? Biorąc pod uwagę, że dziś uniwersum to kinowy trend, istnieje realna szansa, że i w tym wypadku twórcy szarpną się na umieszczenie historii poznanej w Prey w znacznie szerszym, historycznym kontekście.

Jeśli powstanie sequel, to kiedy możemy się go spodziewać?

Jeśli producenci dogadają się z Trachtenbergiem, to sequel powinien zostać wyprodukowany w najbliższych latach. Chcąc iść za ciosem. Filmu możemy spodziewać się w roku 2024 lub 2025. Pozostaje trzymać kciuki za pozytywny obrót spraw.

Jakub Piwoński

Jakub Piwoński

Kulturoznawca, pasjonat kultury popularnej, w szczególności filmów, seriali, gier komputerowych i komiksów. Lubi odlatywać w nieznane, fantastyczne rejony, za sprawą fascynacji science fiction. Zawodowo jednak częściej spogląda w przeszłość, dzięki pracy jako specjalista od promocji w muzeum, badający tajemnice początków kinematografii. Jego ulubiony film to "Matrix", bo łączy dwie dziedziny bliskie jego sercu – religię i sztuki walki.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA