Publicystyka filmowa
NIEBEZPIECZNE pożądanie. Filmy o OBSESJACH SEKSUALNYCH
Seks ma swoją mroczną stronę. Może być uzależnieniem, perwersyjną obsesją, czynnikiem demoralizacji, bluźnierstwem, świętokradztwem.
Seksualność mówi wiele o nas samych, ale i obnaża niepokojące, skrywane upodobania. Zamiast od niej uciekać, można się jej w pełni poddać, tak jak postąpili bohaterowie wielu filmów. Seks, również w kinie, nie jest tylko romantycznym aktem, podczas którego dwoje ludzi zatraca się w miłosnych uniesieniach. Ma także swoją mroczną stronę. Może być uzależnieniem, perwersyjną obsesją, czynnikiem demoralizacji, bluźnierstwem, świętokradztwem. X muza również dotyka tej sfery, nierzadko burząc tabu. Oto najciekawsze filmy o seksualnych obsesjach.
Piękność dnia
Film Luisa Buñuela, jak przystało na wybitnego twórcę kina surrealizmu, odnosi się tajemnic ludzkiej psychiki, otwiera zamknięte dotąd drzwi podświadomości. W Piękności dnia Buñuel wnika do głowy pięknej Séverine Serizy, młodej mężatki, która roztacza wokół siebie aurę delikatnej i eleganckiej damy. Reżyser, penetrując jej psychikę, przygląda się skrywanej obsesji kobiety.
Séverine, choć jest w szczęśliwym związku, nie potrafi dzielić intymnych chwil ze swoim mężem, nie potrafi odnaleźć z nim seksualnego zaspokojenia. Po kryjomu fantazjuje o sadomasochistycznej uległości, byciu poniżaną, bitą i gwałconą, co przynosi jej perwersyjną przyjemność. W sekrecie przed mężem zaczyna pracować jako prostytutka w ekskluzywnym domu Madame Anais. Przybiera imię Piękność Dnia, ponieważ może oddawać się klientom wyłącznie w dzień, w czasie pracy jej męża. Choć kobieta wie, że postępuje niestosownie, nawiedzana wspomnieniami molestowania z dzieciństwa zaczyna coraz intensywniej żyć swoim drugim życiem.
Z czasem zaczyna wyobrażać sobie, jak uprawia namiętny seks na oczach swojego męża. Kobieta przez narzuconą jej rolę społeczną i traumę z dzieciństwa zrzuca z siebie kolejne warstwy konwenansów, przekracza kolejne granice przyzwoitości. Piękność dnia to świetny film pełen psychoanalitycznych tropów, który portretuje z pozoru niewinną kobietę z wyższych sfer jako zakładniczkę własnych mrocznych seksualnych fantazji, niosących ze sobą fatalne w skutkach konsekwencje.
Love
Love to ponad dwugodzinna sesja wizualnie hipnotyzującego seksu. Z mozaiki pocałunków, splecionych ciał, orgiastycznych aktów seksualnych wyłania się jednak ciekawy obraz toksycznego związku. Główny bohater, Murphy, nie jest zadowolony ze swojego życia.
Ma partnerkę i dziecko, jednak wciąż myśli o byłej dziewczynie. Gdy dostaje niepokojący telefon od jej matki, widz rozpoczyna z chłopakiem sentymentalną podróż do wspomnień namiętnego związku z Electrą. Związek Murphy’ego i Electry był czysto hedonistyczny. Para nie stosowała się do zasad panujących w związkach monogamicznych. Uprawiali seks w trójkątach, eksperymentowali w darkroomach, wymieniali się partnerami. Zawsze jednak robili to razem, bez tajemnic. Ich gra była jednak o tyle ryzykowna, że łatwo było o skrzywdzenie czyichś uczuć. Electra odeszła, gdy dowiedziała się, że Murphy pod jej nieobecność uprawiał seks z ich znajomą, młodą sąsiadką Omi.
Jednak ze wspomnień Murphy’ego można wysnuć wniosek, że to nie był pierwszy moment, kiedy związek pary wisiał na włosku. W życiu seksualnym Murphy’ego i Electry zanikły jakiekolwiek hamulce. Bohaterowie brnęli coraz dalej i pewniej w swoich eksperymentach, nie raz przekraczając dozwolone granice. Wszechobecnym seksem zaczęli zagłuszać problemy w związku. Obsesyjnie zaczęli zapadać się w świat orgiastycznych przyjemności, aby nie musieć zwracać uwagi na ich rozpadającą się relację. Seks stał się dla nich narkotykiem. Czymś, co trzymało ich przy sobie, i – paradoksalnie – konsekwentnie od siebie oddalało. Love to w gruncie rzeczy portret trudnej relacji dwójki osób, którzy choć emocjonalnie są od siebie zależni, nie potrafią być razem. I choć Gaspar Noé ma prawdziwy talent do ukazywania scen erotycznych oraz stawia na wnikliwą eksplorację pożądania, seks w Love jest przede wszystkim czynnikiem wyniszczającym, któremu świadomie poddają się główni bohaterowie.
Wstyd
Wstyd to surowy portret wypłukanego z wrażliwości mężczyzny zatracającego się w niemożności zaspokojenia swoich silnych potrzeb erotycznych. Michael Fassbender idealnie wgryzł się tu w postać Brandona, uzależnionego od seksu menadżera. Służbowy komputer Brandona jest przepełniony pornografią, a on sam musi w czasie pracy uciekać do toalety, by rozładować napięcie poprzez masturbację.
Nie potrafi związać się na stałe z żadną kobietą, prowadzi monotonne życie, które wypełnia jałowym seksem z prostytutkami. A ponad wszystko – czuje wstyd. Wstyd za to, kim się stał. Wstyd za to, że tłumi swoje emocje. Wstyd za to, że wołanie o pomoc zagłusza pustym seksem. Momentem przełomowym w filmie jest przyjazd siostry Brandona, Sissy, delikatnej, wrażliwej kobiety emocjonalnie zależnej od starszego brata. Mężczyzna dostrzeże w niej te same, skrywane w sobie słabości – ból, smutek, narastające kompleksy. To Sissy uświadomi Brandona, że konsekwentnie odgradza się od bliskości, której w rzeczywistości najbardziej mu brak.
Jednak ze spirali uzależnienia trudno jest się wyrwać. Wstyd to wyjątkowo mroczny obraz demonicznej siły nałogu. To film, który z najbardziej odpychającej strony pokazuje, jak seks może stać się wyłącznie mechaniczną czynnością, tylko chwilowo zaspokajającą wyniszczającą obsesję.
Pianistka
Pianistka to przeszywający film o autodestrukcji i masochizmie. Tytułową bohaterką dzieła Michaela Hanekego jest Erika, dojrzała kobieta, nauczycielka w wiedeńskim konserwatorium muzycznym. Od swoich studentów wymaga bezwzględnego posłuszeństwa i pełnego zaangażowania. Choć na pozór jej praca wydaje się stabilna, a gra na pianinie czysta, jej życie prywatne i emocjonalne trawi chaos.
Kobieta mieszka pod jednym dachem z kontrolującą ją matką. Ma skłonności autodestrukcyjne, nigdy się nie uśmiecha, a nade wszystko jej tłumiona przez lata seksualność znajduje ujście w niepokojących parafiliach, takich jak samookaleczanie warg sromowych, podglądactwo, maniakalne przebywanie w sklepach z pornografią czy wąchanie zastygłej spermy na znalezionych chusteczkach. Jej perwersyjny fetysz to bycie bitą, poniewieraną, tłamszoną, ale nie po to, by osiągnąć tym sposobem seksualną przyjemność. Cierpiąca psychiczne katusze kobieta pragnie osiągnąć pełnię bólu fizycznego. Mężczyzną, który może jej to dać, okazuje się być młody utalentowany pianista Walter. Między bohaterami zawiązuje się perwersyjny, niepokojący romans pełen niebezpiecznych podniet i przemocy fizycznej oraz psychicznej. Pianistka poraża tym, jak intensywnie wyczuwalny jest w nim ból, cierpienie, dezintegracja głównej bohaterki. Udaje się to osiągnąć przede wszystkim poprzez ukazanie jej niebezpiecznych obsesji i niemożności osiągnięcia satysfakcji. Film Hanekego obfituje w sceny seksu, jednak nie mają one w sobie nic erotycznego – są eskalacją przemocy oraz obrzydzenia. Zaburzenia Eriki prowadzą ją wprost ku ostatecznemu upadkowi.
Imperium zmysłów
Dla jednych Imperium zmysłów nie będzie niczym więcej niż obsceniczną pornografią, dla innych – artystycznym studium popadania w obsesję, chorobliwego sprawowania kontroli oraz relacji między miłością i śmiercią. Film został oparty na prawdziwych wydarzeniach, które niegdyś wstrząsnęły Japonią. Główną bohaterką jest Sada, dziewczyna do towarzystwa pracująca w zajeździe Kichizo.
Jest ona także jego kochanką – razem doświadczają wszelkich możliwych zmysłowych rozkoszy. Z czasem jednak ich relacja staje się niebezpiecznie perwersyjna. Żądza uprawiania miłości bez przerwy, nieustanne dążenie do ostatecznych doznań i przekraczanie kolejnych granic prowadzą do narastania przemocy, która ma intensyfikować łóżkowe doznania. Sada staje się coraz bardziej zaborcza i zazdrosna o Kichizo. Zaczyna popadać w obłęd – chce, by Kichizo należał tylko do niej, i konsekwentnie do tego dąży. Między bohaterami narasta wzajemna obsesja na punkcie uprawiania seksu i doświadczania sadomasochistycznej przyjemności.
Sada zaczyna gryźć swojego partnera do krwi i podduszać go czerwoną chustką, by przedłużyć jego orgazm, co w konsekwencji kończy się śmiercią mężczyzny. Sada zrealizowała swój plan – posiadła Kichizo na zawsze. W finale kobieta odcina członka ukochanego, który będzie nosić ze sobą jak talizman, a jego własną krwią pisze mu na piersi: „Sada i Kichi razem na zawsze”. Świat cielesnych rozkoszy stał się dla dwojga kochanków jedynym, co się liczy. Sada do tego stopnia uzależniła się do mężczyzny, że popchnęło ją to do krwawej zbrodni. Zbrodni podyktowanej obsesyjną miłością.
Za murami klasztoru
Walerian Borowczyk to wybitny mistrz kina erotycznego. W swoich filmach nierzadko łączył erotykę z tym, co zakazane, niemoralne, obrazoburcze, kontrowersyjne. Polak nie raz sprowadzał religię do sfery perwersji, grzesznego pożądania, kazirodztwa, bluźnierstwa.
Tak było między innymi w jednej noweli z Opowieści niemoralnych, w której młoda dziewczyna wychowywana przez surową, bogobojną opiekunkę zostaje zamknięta w pokoju obwieszonym świętymi obrazkami. Dziewczyna, zamiast gorliwie się modlić, zaczyna kompulsywnie masturbować się ogórkiem, podniecając się obrazkami z modlitewnika. Do prawdziwej eksplozji stłumionych przez religijne imperatywy pragnień dochodzi jednak w filmie Za murami klasztoru z 1977 roku. Akcja rozgrywa się w klasztorze znajdującym się w środkowych Włoszech. Mieszkające w nim zakonnice mają problem z okiełznaniem swoich pierwotnych cielesnych żądz. Nawet boska opatrzność, głęboka wiara czy sprawowana w zakonie kontrola nie są w stanie zaspokoić braku miłości oraz cielesnej bliskości. Dlatego grube mury, oprócz religijnych pieśni, wypełniają się jękami rozkoszy. Młode zakonnice, w tajemnicy przed matką przełożoną, strugają sobie z drewna prowizoryczne dildo i potajemnie się masturbują. Jeden z nich zostaje nawet przyozdobiony na uchwycie twarzą Chrystusa. Kobiety, poddając się zbiorowej obsesji, uprawiają przygodny seks zarówno z mężczyznami odwiedzającymi zakon, jak i z innymi zakonnicami. Za murami klasztoru to manifest wolności seksualnej.
Nic dziwnego, że Borowczyk okrył się złą sławą i był nazywany prowokatorem czy twórcą soft porno. Jest on artystą buntowniczym, ale i niezrozumiałym, a obscena to w jego rękach jedynie narzędzie do snucia rozważań. Można spojrzeć na Za murami klasztoru jako na film o naturze człowieka i o jego nieusuwalnej, niedającej się stłumić seksualności.
Nocny portier
Film Liliany Cavani z 1974 roku wywołał sporo kontrowersji. Nic dziwnego – w końcu igra on z bardzo trudną oraz poważną tematyką obozów koncentracyjnych, zagłady Żydów oraz nazizmu. A robi to przez pryzmat seksualnej relacji kat–ofiara. Nocny portier opowiada o związku Maxa i Lucii. Max jest byłym oficerem SS, po wojnie nierzucającym się oczy portierem wiedeńskiego hotelu.
Lucia zaś jest byłą więźniarką obozu koncentracyjnego, w którym pełnił obowiązki Max. Choć bohaterowie spotykają się po latach w zupełnie innych okolicznościach, mimo wszystko wskrzeszają swój perwersyjny związek z obozowych lat. Max ponownie z chęcią wchodzi w rolę oprawcy, a Lucia wydaje się z ochotą poddawać jego dominacji. Odtwarzają swoją sadomasochistyczną relację, jednak wkrótce role zaczynają się odwracać i to Lucia, była ofiara, zaczyna dominować, a Max potulnie przyjmuję karę w poczuciu winy za to, co kiedyś uczynił kobiecie. Max całuje rany na ramieniu Lucii, które sam niegdyś jej zadał, podczas gdy kobieta, jakby w odwecie, rozbija flakon perfum i każe Maxowi stanąć na rozbitym szkle gołymi stopami. Takie obrazy wzbudziły falę oburzenia, jednak można interpretować je jako odchylenie spowodowane silną traumą z przeszłości. Dewiacyjna relacja seksualna z czasów wojny była dla dwojga tak intensywnym przeżyciem, że teraz nic nie może się z nią równać. Potrzebują równie silnych bodźców, równie podniecającej perwersji, by doświadczyć jakiejkolwiek przyjemności bądź czułości. Tylko przez obsesyjne odtwarzanie dawnego związku mogą czuć, że żyją.
Crash: Niebezpieczne pożądanie
Crash to film o obsesji balansowania na granicy życia i śmierci. Poszukiwania coraz intensywniejszych bodźców. Osiągnięcia idealnego orgazmu, który w momencie najwyższego uniesienia obróci się w śmierć. Bohaterami tego wyjątkowo kontrowersyjnego filmu Davida Cronenberga jest grupa ludzi o dziwnej seksualnej fascynacji wypadkami samochodowymi.
Kanadyjczyk przygląda się w szczególności parze ocalałej z wypadku samochodowego. Po tym wydarzeniu Catherine i James popadają w dziwną obsesję, która każe im przyglądać się innym katastrofom oraz maniakalnie je odtwarzać. Adrenalina ocierania się o śmierć rozbudza w bohaterach przemożny pociąg do samochodów. Gdy samochody Jamesa i Helen zderzają się czołowo, budzi się w nich pożądanie, które każe im uprawiać szaleńczy seks przed kierownicą. W końcu odtwarzanie śmiertelnych wypadków samochodowych staje się dla bohaterów filmu najwyższą podnietą. Im większa kraksa, im bliżej śmierci, tym większa stymulacja seksualna.
Jedna z bohaterek, Gabrielle, w wyniku wypadku zostaje oszpecona głęboką blizną na udzie. Jamesa jednak ten widok nieprzyzwoicie podnieca – uprawia on z kobietą seks, gdzie rolę waginy odgrywa rana na udzie. Bohaterowie Crash są więźniami niebezpiecznej obsesji, która każe im ryzykować coraz bardziej. Masturbowanie się do testów bezpieczeństwa samochodów to za mało – aby osiągnąć pełnię, trzeba poczuć tnący, zimny metal karoserii na własnej skórze.
Nimfomanka
Na liście nie mogło zabraknąć głośnego filmu Larsa von Triera. Jako że dwuczęściowa Nimfomanka stanowi dopełnienie trylogii depresji (zaraz obok Antychrysta i Melancholii), nie było wątpliwości, że seans filmu okaże się przygnębiającym doświadczeniem. Reżyser bierze na tapet zaburzenie psychiczne, jakim jest nimfomania. Penetruje je od środka, naświetlając najbardziej mroczną, a nade wszystko uderzająco smutną stronę tego uzależnienia. Początkowo kobieta opowiadająca historię swojego życia przypadkowo napotkanemu mężczyźnie mówi, że wszystko zaczęło się od tego, że oczekiwała więcej. Większej intensywności, piękniejszego zachodu słońca. Główna bohaterka opowiada swojemu wiernemu słuchaczowi, jak nimfomania odcisnęła piętno na jej życiu.
Początkowo seks wydaje się wnikać do życia kobiety całkiem nieszkodliwie. Jej rozwiązłość ukazana jest jako wyraz młodzieńczego buntu. Miłość nie ma dla młodej dziewczyny żadnego znaczenia. Bohaterka uważa ją pożądanie z dodatkiem zazdrości. Z czasem jednak myślenie o seksie, ciągłe zmiany partnerów, kolekcjonowanie nowych doznań, intensyfikacja łóżkowych wrażeń zmieniają się w obsesję. Seks staje się dla kobiety jedynym środkiem uspokajającym, w końcu – zwykłym uzależnieniem, a jak to z uzależnieniami bywa, karmią się one smutkiem, słabościami i życiowymi dramatami. Joe nie odczuwa satysfakcji – jej ciało staje się instrumentem pozbawionym miłości oraz czułości.
Służy jedynie do zaspokajania kompulsywnych potrzeb. „Mój nałóg wywołało pożądanie, a nie pragnienie. Moje pożądanie prowadziło do destrukcji. Na każdym kroku” – wyznaje główna bohaterka. Nałóg zagłuszał jakiekolwiek poczucie winy czy empatię. Był bezduszny. W końcu stał się prostą drogą ku destrukcji. Choć główna bohaterka z początku kreuje siebie na złą osobę, która wykorzystywała ludzi tylko do zaspokajania własnych żądz, nie sposób jej nie współczuć. Nimfomanka to film głęboko emocjonalny, a jego mroczna symbolika i wizualne metafory sprawiają, że to także świetny film psychologiczny.
