NIE TYLKO ROCKET RACOON. Najfajniejsze gadające filmowe zwierzęta
Frank – bezapelacyjnie najlepsza postać w całej serii Faceci w czerni. Mops Frank jest ziemską postacią pewnego obcego, który zostaje informatorem Agencji, a później także jednym z agentów. Jest niebywale rezolutnym i ambitnym zwierzęciem, a jego wykonanie I Will Survive w drugiej części serii (Frank mówi i śpiewa głosem Tima Blaneya, znanego aktora dubbingowego) jest z pewnością jednym z najlepszych w historii kina. Szkoda, że odtwarzający rolę Franka mops Mushu zszedł z ziemskiego padołu przed realizacją trzeciej części serii i wystąpił w niej jedynie na zdjęciach.
Iorek Byrnison – choć pewnie na pierwszy rzut oka zupełnie go nie kojarzycie, z pewnością macie w pamięci monumentalnego niedźwiedzia polarnego w lśniącej zbroi, który był jednym z najbardziej imponujących stworzeń w Złotym kompasie (2007) Chrisa Weitza. Iorek Byrnison, mówiący głosem Iana McShane’a, jest przedstawicielem panserbjørne, wysoce inteligentnej i potężnej rasy niedźwiedzi zamieszkującej wyspę Svalbardu. W Złotym kompasie jest sojusznikiem głównej bohaterki, a także – co jak na niedźwiedzia polarnego dość nietypowe – uzależnionym od alkoholu mechanikiem i kowalem, który dawniej był królem panserbjørne, ale stracił tron w wyniku podstępu. Bardzo złożona i interesująca postać, że nie wspomnę o tym, że niedźwiedź polarny w zbroi wygląda kozacko.
Kot z Cheshire – Lewis Carroll stworzył wiele znakomitych postaci zwierzęcych, ale inkarnacja Kota z Cheshire, którą w swojej Alicji w Krainie Czarów (2010) zaprezentował nam Tim Burton, jest wizualnie odjechaną i wysoce hipnotyzującą wersją tego efemerycznego zwierzęcia. Posługujący się głosem Stephena Frya kot, obdarzony niewiarygodnie liczebnym uzębieniem i przeogromnymi oczami, u Burtona zyskał dodatkowe w stosunku do książki umiejętności: potrafi latać i znikać. Kot z Cheshire w filmowej wersji z 2010 roku wygląda niczym owoc napędzanej kwasami i grzybkami wyobraźni.
Bagheera – jeszcze niedawno byłem przekonany, że najlepszą wersją czarnej pantery Bagheery będzie ta z klasycznej, disneyowskiej wersji Księga dżungli z 1967 roku, dubbingowana przez Sebastiana Cabota. Wszystko zmieniło się za sprawą Jona Favreau, który w 2016 roku pokazał światu swoją wersję historii stworzonej przez Rudyarda Kiplinga, postać Bagheery powierzając Benowi Kingsleyowi, który obdarował szlachetnego drapieżnika iście królewskim głosem. Wspaniale animowany film Favreau stworzył niezapomnianą wersję czarnej pantery, która jest jednym z najważniejszych sprzymierzeńców małego, człekokształtnego Mowgliego.
Smaug – był tu już jeden smok, ale ten, z drugiej odsłony Hobbita Petera Jacksona, jest już postacią na wskroś negatywną. Chciwy i zabójczy Smaug to kanalia, jakich mało, ale za to jak wygląda! Nawet jeśli nigdy nie przepadaliście za fantasy, obejrzenie Pustkowia Smauga to mus, jeśli potraficie docenić znakomite efekty specjalne. Fakt, że potężny smok mówi u Jacksona równie mocarnym głosem Benedicta Cumberbatcha, jest już tylko wisienką na torcie.
korekta: Kornelia Farynowska