Publicystyka filmowa
NIE SAMYM SPORTEM CZŁOWIEK ŻYJE. Aktorskie przygody sportowców
NIE SAMYM SPORTEM CZŁOWIEK ŻYJE to fascynująca podróż przez świat sportowców, którzy z powodzeniem podbijają kino. Poznaj ich aktorskie talenty!
Kino przyciąga wszystkich bez wyjątku. Nie dziwi zatem, że często na dużym ekranie oglądamy prawdziwe gwiazdy innych dziedzin życia – w tym sportu. On zaś, sam w sobie będący medialnym widowiskiem, stanowi dla producentów prawdziwą kopalnię talentów, które w najgorszym wypadku mogą popisać przed kamerą swoją muskulaturą lub fizycznymi umiejętnościami. Najsłynniejszym tego dowodem oczywiście Arnold „Austriacki Dąb” Schwarzenegger – kulturysta, który na dobre zasmakował w filmie.
Poniżej wybrana dziesiątka jemu podobnych – z wyłączeniem wrestlerów i koszykarzy, którzy rokrocznie hordami atakują Hollywood, oraz tych nazwisk, które jednorazowo romansowały z dziesiątą muzą. Oczywiście na mecie czekamy też i na waszych zawodników.
Bob Uecker
Mało znana nad Wisłą, przynajmniej z nazwiska, legenda amerykańskiego baseballu. Kiedyś łapacz przez sześć sezonów – a więc, jak na daną dyscyplinę, niezbyt długo – grający dla takich drużyn jak Braves, Cardinals i Phillies. Potem komentator sportowy – głównie meczy Milwaukee Brewers, ale też i na przykład… Wrestlemanii – którego porównać można do naszego Dariusza Szpakowskiego.
Wciąż jest zresztą aktywny w tym zawodzie, do którego w latach 80. dołączyło także aktorstwo. Początkowo Uecker występował tylko w zabawnych reklamówkach oraz serialach komediowych – i tak też zadebiutował w kinie, w sportowej farsie Pierwsza liga, gdzie zagrał… komentatora baseballowego. Rolę tę powtórzył jeszcze dwukrotnie i jest to do dziś jego najbardziej znany występ.
Chuck Norris
Nie powinienem tego pisać, gdyż Chuck widzi wszystko i wszędzie, ale ten wielokrotny mistrz karate, posiadacz czarnego pasa ze stopniem 9 dan (i 8 dan w taekwondo) oraz człowiek, który trzasnął drzwiami obrotowymi, swoje pierwsze walki… przegrywał z kretesem. Łącznie poległ aż w dziesięciu pojedynkach.
A potem, gdy osiągnął już wszystko, co mógł, i jeszcze więcej – za namową między innymi Steve’a McQueena, który był jednym z jego uczniów – zaczął na początku lat 70. podbijać dziesiątą muzę. Laska nie mogła mu się oczywiście oprzeć, więc słynny brodacz bardzo szybko stworzył własny rodzaj kina, którym z małymi przerwami raczy nas do dziś. Oczywiście Chuck nie gra w filmach – on pozwala im zostać nakręconymi pod jego czujnym, sokolim okiem.
Eric Cantona
Jedna z ikon piłki nożnej lat 90. Choć „król Eryk” jest w rzeczywistości francuskim piłkarzem, który występował w barwach drużyny narodowej w latach 1987–1995, to jednak stał się prawdziwą legendą futbolu brytyjskiego. Wciąż uznawany za najlepszego w historii gracza Manchesteru United przez pięć lat tam spędzonych niepodzielnie rządził i dzielił.
Słynął z podniesionego kołnierzyka, mocnej nogi oraz dużej niesforności, która ostatecznie przyczyniła się do jego przedwczesnego zakończenia kariery. Potem Francuz zainteresował się plażową odmianą piłki nożnej, lecz ostatecznie zwrócił się w kierunku kina. Pierwsze małe rólki otrzymał jeszcze w 1995 roku, ale dopiero występ w Elizabeth, gdzie zagrał u boku Cate Blanchett (która, co ciekawe, zachwycała się jego grą w jednej ze scen późniejszej Veroniki Guerin), Cantona na dobre zasmakował w filmach, których ma już na koncie trzydzieści.
Esther Williams
Ta niezwykle utalentowana pływaczka amerykańska jeszcze jako nastolatka biła rekordy, zostając mistrzynią swoich kategorii. Niestety wojna całkowicie przekreśliła jej dalszy rozwój oraz szansę na jakiekolwiek sukcesy olimpijskie. Ponieważ jednak talent szedł w parze z urodą, szybko upomniało się o nią Hollywood, gdzie początkowo zaczęła grać w tak zwanych wodnych musicalach, w których mogła zaprezentować swoje umiejętności. Do najsłynniejszych jej występów należą mówiące wszystko tytuły pokroju Ślicznotki w kąpieli, Córka Neptuna oraz Million Dollar Mermaid.
Ten ostatni film sprawił, że na dobre ochrzczono ją Amerykańską Syreną, chociaż Esther bynajmniej nie ograniczała się jedynie do taplania w wodzie. Z powodzeniem podejmowała się również ról dramatycznych oraz występów na deskach teatrów, grając między innymi u boku Ricardo Montalbána, Spencera Tracy’ego (A Guy Named Joe, remake którego, o nazwie Na zawsze, nakręcił potem Steven Spielberg), Gene’a Kelly’ego i Franka Sinatry czy Vana Johnsona. W latach 60. przeszła na emeryturę, pojawiając się już tylko sporadycznie na dużym ekranie.
Gina Carano
Co prawda ta zawodniczka MMA i jedna z żeńskich prekursorek w tym sporcie stosunkowo niedawno zaczęła swoją przygodę z kinem, ale trzeba przyznać, że jest ona niezwykle intensywna i nic nie wskazuje na to, żeby urocza Gina miała z niej szybko zrezygnować. Carano niemal co roku pojawia się z nowym filmie, choć inna sprawa, że jej role sprowadzają się z reguły do prezentowania swoich mięśni i umiejętności walki (z której bynajmniej nie wycofała się w międzyczasie).
Tak było w jej debiucie z 2009 roku, Blood and Bone, jak i w następującym po nim, wciąż bodaj najambitniejszym jej występie u Stevena Soderbergha w Ściganej, gdzie jako Mallory Kane była żeńskim odpowiednikiem Jasona Bourne’a z domieszką Jamesa Bonda. Pojawiła się także w Deadpoolu oraz w jednej z części Szybkich i wściekłych, które to filmy być może nie wykorzystały w pełni jej atutów, ale z pewnością nadały rozpędu jej nowej pasji. Obecnie Gina przygotowuje również swój debiut producencki.
Jason Lee
W Polsce zapewne niewiele osób zdaje sobie z tego sprawę, ale ten chudy wesołek z licznych komedii Kevina Smitha i sitcomu Na imię mi Earl sławę zyskał w pierwszej kolejności jako… mistrz deskorolki. Mając lat dwadzieścia, został profesjonalnym skejterem. Nie zyskał co prawda statusu Tony’ego Hawka, z którym dobrze się zresztą zna, ale swoje dla tej dyscypliny ulicznego sportu zrobił, w latach 90.
zakładając nawet firmę produkującą sprzęt deskorolkowy – Stereo Skateboards. To zresztą jazda na deskach doprowadziła go do kina po tym, jak w 1991 roku wystąpił w filmie instruktażowym Video Days, za reżyserię którego odpowiadał Spike Jonze. Reszta jest historią.
Jason Statham
Kiedy wygląda się tak, jak Jason, jasnym jest, że sport musi wchodzić w grę szybciej niż kino. I rzeczywiście, w młodości Statham przez wiele lat trenował między innymi boks, kickboxing, capoeirę oraz inne sztuki walki, w przerwach pomiędzy którymi dorabiał sobie na ulicy, sprzedając trefny towar.
Jego konikiem stało się jednak pływanie, a w szczególności skoki do wody. Przez ponad dekadę był członkiem brytyjskiej drużyny narodowej, wraz z którą wystąpił w 1990 roku na Igrzyskach Wspólnoty Narodów (nagrania z tychże łatwo znaleźć w necie – polecam!). I zapewne skakałby dalej, gdyby nie wypatrzyła go jedna z agencji reklamowych – Jason szybko został modelem firmy odzieżowej (o jakże trafnej nazwie French Connection), na skutek czego wpadł pewnego dnia na Guya Ritchiego, u którego zadebiutował w kultowych już Porachunkach z 1998 roku. Dalej już samo poszło.
Jim Brown
James Nathaniel Brown, przez osiem lat grający dla Cleveland Browns na pozycji biegacza blokującego, jest przez wielu uznawany za najlepszego zawodnika w historii futbolu amerykańskiego. Będący niespełna po dwudziestce Brown pobił w tym czasie wiele rekordów, z których część nadal pozostaje aktualna. Swój ostatni mecz rozegrał w 1966 roku, jednak już dwa lata wcześniej zainteresował się kinematografią, występując w westernie Rio Conchos, którego uroczysta premiera odbyła się właśnie w Cleveland. Po przejściu na sportową emeryturę w gatunku tym często się zresztą pojawiał, grając między innymi u boku Burta Reynoldsa i Raquel Welch w 100 karabinach czy wraz z inną gwiazdą futbolu, Fredem Williamsonem, w Trzech bezlitosnych i Osiemdziesiąt sześć tysięcy dolarów (oryg.
Take a Hard Ride). Bywało też, że powracał w filmach na boisko, lecz w innej roli – trenera, jak to miało miejsce w Męskiej grze Olivera Stone’a. Na dużym ekranie zasłynął jednak przede wszystkim jako jeden z Parszywej dwunastki, gdzie będąc jedynym czarnoskórym w ekipie, przecierał szlaki swoim następcom pokroju wspomnianego Williamsona (kiedyś gracz Oakland Raiders i Kansas City Chiefs), Carla Weathersa (B.C. Lions), Bubby Smitha (Baltimore Colts i Oakland Raiders), niesławnego O. J. Simpsona (Buffalo Bills) czy w końcu Terry’ego Crewsa (m.in. San Diego Chargers).
Johnny Weissmuller
Pięciokrotny złoty medalista olimpijski w pływaniu i jeden z najszybszych pływaków XX wieku, mający na swoim koncie ponad pięćdziesiąt rekordów świata, ma sporo wspólnego z wymienioną wcześniej Esther Williams. Przed przygodą z filmem razem występowali w wodnym show o nazwie Billy Rose’s Aquacade i Johnny ponoć przez cały ten czas próbował bezskutecznie ją uwieść.
Nic zatem dziwnego, iż po zakończeniu sportowej kariery – w trakcie której nie przegrał żadnego wyścigu (!!!) – stał się najsłynniejszym ekranowym wcieleniem Tarzana, grając go w aż dwunastu filmach. Trzynaście razy pojawił się także jako myśliwy Jungle Jim w produkcjach opartych o komiksy. Poza tym okazjonalnie występował również jako… on sam, ostatecznie rozstając się z kinem dopiero w drugiej połowie lat 70. I to wszystko udało mu się osiągnąć mimo poważnych problemów z sercem.
Vinnie Jones
Były kapitan narodowej drużyny Walii w piłce nożnej oraz gracz takich klubów jak Chelsea, Leeds United, Sheffield United i Queens Park Rangers przez piętnaście lat kopaniny zagrał w ponad czterystu meczach, dorabiając się wizerunku jednego z najbrutalniejszych pomocników ligi angielskiej (do dzisiaj dzierży niechlubny rekord najszybciej przyznanej kartki, którą otrzymał po zaledwie.
.. trzech sekundach meczu). Potem swoją boiskową złość przeniósł na kinowe ekrany, na których nadal pojawia się głównie w rolach twardych, nieprzyjemnych gości, z którymi lepiej nie zaczynać. Kod dostępu, X-Men: Ostatni bastion, Nocny pociąg z mięsem czy Plan ucieczki to jedne z najsłynniejszych takich przykładów. Choć Vinnie potrafi także okazjonalnie śmiać się ze swojego wizerunku, co udowadnia Druga połowa, w której został… trenerem piłki nożnej. Co ciekawe, Jones zadebiutował wraz ze Stathamem w Porachunkach, a następnie pojawił się znów u Ritchiego w Przekręcie.
korekta: Kornelia Farynowska
