NAJNIEBEZPIECZNIEJSI FILMOWI OJCOWIE. Tatuśkowie, którzy budzą grozę
Dziś w Polsce świętujemy Dzień Ojca. Każdy chyba zauważył, że relacja z ojcem to relacja zupełnie inna od tej z matką. Często trudniejsza, wymagająca większej chęci do jej utrzymywania. Trudno jednak spotkać osobę, dla której ojciec jest postacią zupełnie obojętną – wielu z nas ich nienawidzi, wielu kocha ponad życie. To nasi obrońcy, wzory, koledzy i wspólnicy w tych małych zbrodniach. To także osoby, które potrafią jak nikt zajść nam za skórę, a których brak lub zła postawa wpływają na całe nasze życie. Nic dziwnego, że ojcowie w kinie to tak nośny temat. Dziś przedstawiam wam tych najniebezpieczniejszych. Bez względu na intencje.
Darth Vader (uniwersum Gwiezdnych wojen)
Ile można pisać o tym, jak doskonałym antagonistą jest Darth Vader? Udowadnialiśmy to wielokrotnie, również we wspólnie przeprowadzonym plebiscycie na najlepszy czarny charakter w historii kina. Warto jednak zauważyć, że to nie oryginalne Gwiezdne wojny z 1977 roku, ale dopiero Imperium kontratakuje uczyniło z niego postać tego kalibru. A jeśli Imperium kontratakuje, to oczywiście na myśl przychodzi znakomita finałowa konfrontacja Vadera z Lukiem Skywalkerem, w której mroczny lord wyznaje protagoniście, że jest jego ojcem. Z Powrotu Jedi wiemy jednak, że Vader jest ojcem niebezpiecznym nie dlatego, że bez wahania potrafi zamordować wszystkich, którzy staną na jego drodze, ale dlatego, że przeciwstawi się każdemu, kto będzie chciał skrzywdzić jego jedynego syna…
John “Jack” Torrance (Lśnienie)
Podobne wpisy
John Torrance z kultowego Lśnienia Stanleya Kubricka to postać, która budzi niepokój widza od pierwszej minuty seansu. Wielka zasługa w tym Jacka Nicholsona, który w roli psychopatów czuje się jak ryba w wodzie. Dziwi jednak fakt, że ktokolwiek zdecydował się na założenie z nim rodziny, a do tego przeprowadzenie się do odciętego od świata, okraszonego mroczną przeszłością ogromnego hotelu. Z filmu wiemy, że nie była to decyzja mądra, bo niepokojący Jack zmienia się w trakcie filmu w kompletnego szaleńca, który z siekierą w ręku próbuje wprowadzić w życie plan zamordowania rodziny. Jakby dar tytułowego lśnienia, którym obdarzony jest jego syn Danny, nie był wystarczającym powodem do traumy…
John Matrix (Komando)
Kiedy Arnold Schwarzenegger postanawia zagrać ojca, to możecie być pewni, że nie będzie to ojciec przeciętny. John Matrix to tata doskonały. Silny, zabawny, zabierający córkę na lody i karmiący z nią sarny. Oczywistym jest zatem, że kiedy banda oprychów postanawia porwać i zagrozić śmiercią jego córce, to nie ona jest w opałach. John zabija, wyskakuje z lecącego samolotu, wyrywa budki telefoniczne, okrada sklep z bronią i w końcu jako jednoosobowa armia toruje sobie drogę do ukochanej córy. Kiedy w końcu wbija ostatniemu antagoniście pełną pary wodnej rurę w krtań, odchodzi, jakby nigdy nic się nie stało. Jestem przekonany, że jeszcze tego samego dnia pobliskie sarny dostały od rodziny Matrixów porządną kolację.