Najlepsze SERIALE MŁODZIEŻOWE. Kolorowo i absurdalnie
Wiele osób zastanawia się, czym jest jakże sławne w Stanach Zjednoczonych pojęcie teen drama. To nic innego jak serialowy dramat dla nastolatków, który skupia się na postaciach ich rówieśników. Gatunek ten był szczególnie popularny w latach 90., choć wśród produkcji z ostatniej dekady można odnaleźć wiele ciekawych przykładów. Większość z nich prezentuje perypetie grupy nastolatków, którzy muszą mierzyć się tak ze wzlotami, jak i upadkami. Znajdziemy tam przyjaźń, romanse i dramat w jednym. Niniejsze zestawienie przybliża teen dramy, które moi zdaniem są najciekawsze i warte zobaczenia.
Riverdale
Serial, gdzie znajdziemy praktycznie wszystko, a który ostatnimi czasy przeskoczył już rekina. Mimo to oglądam go, dalej czekając na to, by coś złego stało się Betty, która nie wiedzieć czemu stała się główną bohaterką. A nie można zapominać, iż Riverdale oparte jest na przygodach bohaterów wykreowanych przez Archie Comics. To znaczy komiksowy oryginał kręcił się, jak sama nazwa wskazuje, wokół Archiego, a nie wokół irytującej „blondynki z sąsiedztwa”. Trzeba jednak przyznać, iż od samego początku produkcja nie jawiła się jako przykład klasycznej teen dramy, ale jako połączenie tego gatunku z policyjnym proceduralem. Niestety, im dalej w las, tym większe absurdy napotykali na swojej drodze bohaterowie. A jest w tej serii praktycznie wszystko: morderstwa, zazdrość, przyjaźń, nielegalne walki bokserskie, zamaskowani mściciele, kult, siły nadprzyrodzone i wiele, wiele innych rzeczy, które w tym przypadku nie przyszłyby wam nawet do głowy. To jednak nieważne, bo całość ogląda się jak pokręconą, mroczną wersję Beverly Hills 90210 i kupuję to w całości. Wielkim plusem serialu jest aktorstwo. Nie wiem, jak ci młodzi aktorzy to robią, ale wypadają fantastycznie w swoich rolach dość pokręconych nastolatków, próbujących zachować pozory normalności. Do tego dochodzi stara gwardia w postaci Luke’a Perry’ego oraz Skeeta Ulricha, którzy prawdopodobnie dają tu występy życia.
Sabrina: nastoletnia czarownica
Większość osób kojarzy pewnie nową odsłonę przygód Sabriny, która pojawiła się jakiś czas temu na Netfliksie. Być może mniej osób pamięta, iż na przestrzeni lat 1996–2003 możliwe było oglądanie pierwszego podejścia do przygód nastoletniej czarownicy. Choć nie był to serial idealny, uwielbiałam go oglądać ze względu na elementy klasycznej teen dramy oraz postać kota Salema, który w klasyczny dla siebie cyniczny sposób komentował poczynania głównych bohaterów. Oczywiście po raz kolejny mamy do czynienia z bohaterką Archie Comics. Postać Sabriny Spellman została stworzona w roku 1962. Fabuła serialu skupia się na przygodach mieszkającej z dwoma ciotkami tytułowej bohaterki, która okazuje się być półczarownicą. Na przestrzeni siedmiu kolejnych sezonów śledzimy jej przygody w liceum. Sprawom typowym dla nastolatków stale towarzyszą tutaj perypetie związane z użyciem magii, co w większości przypadków prowadzi do zabawnych rezultatów.
Plotkara
Produkcja rozpalała emocje wszystkich osób, które oglądały ją między 2007 a 2012 rokiem. Wszyscy żyli przygodami i codziennymi zmaganiami, z jakimi musiała się mierzyć paczka przyjaciół z Upper East Side w Nowym Jorku. Sam zamysł był przewrotny, bo serial miał pokazywać świat zepsutych nastolatków z elity. Jednak, jak powszechnie wiadomo, każdy kocha oglądać wzloty i upadki pięknych i bogatych. Należy pamiętać, iż w tamtym czasie był to fenomen, który wywindował kariery młodych aktorów na sam szczyt, zaś widzowie chcieli wyglądać niczym główni bohaterowie i przeżywać podobne przygody. A czego w tym serialu na przestrzeni sześciu sezonów nie było! To przede wszystkim romanse pomiędzy całą piątką bohaterów, uzależnienia, pijackie imprezy, morderstwa, ciąże i zamachy. Całość jednak oglądało się wypiekami na twarzy i już nie mogę się doczekać, co przyniesie przyszłość i reboot, który ma się wkrótce pojawić.