Najlepsze role RACHEL WEISZ. Od “Mumii” po “Faworytę”
Urodziła się dokładnie 50 lat temu, 7 marca 1970 roku. Choć mówi się o niej jako idealnym przykładzie angielskiej róży (kobiety, u której delikatność i jasna cera łączą się z wyrazistymi rysami twarzy), wcale nie jest stuprocentową Brytyjką. Nietypowe, trudne do wymówienia nazwisko zawdzięcza ojcu Węgrowi, a jej matka to Austriaczka. Obecnie Rachel Weisz ma zaś również obywatelstwo amerykańskie i razem z mężem Danielem Craigiem mieszka w Nowym Jorku. Uroda z pewnością pomogła aktorce w karierze, ale nigdy nie stanowiła dla niej wartości nadrzędnej. Weisz operacjami plastycznymi i botoksem się brzydzi (stwierdziła kiedyś, że aktorzy powinni mieć zakaz używania tego typu innowacji, tak samo jak w przypadku dopingu u sportowców), najważniejsze są dla niej rozwój i pogoń za ciekawymi rolami. Owszem, pojawia się w dużych produkcjach, ale tylko po to, by za chwilę móc zagrać w niskobudżetowym, ambitnym kinie. Dzisiaj ma na koncie całe mnóstwo świetnych, różnorodnych występów. A które są tymi “naj”?
Mumia, Mumia powraca
Oczywiście Rachel Weisz kojarzymy dziś przede wszystkim z występów dramatycznych, choćby u takich reżyserów jak Darren Aronofsky, Fernando Meirelles, Alejandro Amenábar albo Yorgos Lanthimos. Ale jej kariera na dobre zaczęła się przecież od typowo rozrywkowego kina. Mumia oraz jej kontynuacja zarobiły łącznie ponad 850 milionów dolarów i są najlepszym przykładem dla twórców widowiskowych przygodówek. Postać ambitnej, ale nie do końca rozgarniętej archeolożki Evelyn można było łatwo przerysować – Weisz zamiast tego pokazała nam postać z krwi i kości, prawdziwą, a jednocześnie charakterystyczną i zabawną. W tego typu superprodukcjach bohaterowie to często wydmuszki, tutaj udało się tego uniknąć. Aktorka zrezygnowała z udziału w części trzeciej, twierdząc, że scenariusz prezentuje znacznie niższy poziom niż w poprzednich dwóch filmach. Miała rację. Choć wpływy z biletów były dość wysokie, krytycy nie zostawili na finale trylogii suchej nitki.
Faworyta
Podobne wpisy
Niby to królowa Anna jest główną bohaterką Faworyty, ale czy na pewno? Dla mnie protagonistką jest tu lady Sarah – ulubienica królowej, która rządzi z tylnego siedzenia. Pewna swojej pozycji, manipulująca, osiągająca to, czego chce; w końcu, gdy natrafia na godną siebie rywalkę, czuje, że grunt osuwa jej się pod nogami. Choć Yorgos Lanthimos początkowo widział w tej roli moją ukochaną Kate Winslet, cieszę się, że ostatecznie to Weisz pojawiła się na ekranie. Nagroda BAFTA oraz nominacje do wszystkich najważniejszych nagród były w pełni zasłużone. To nie jest jednowymiarowa postać, a kobieta, do której odmalowania potrzeba było wielu, wielu barw. Brytyjska aktorka okazała się doskonałą malarką.
Głębokie błękitne morze
Ten film nie pojawił się w naszych kinach, przez co wielu widzów w ogóle o nim nie słyszało. A szkoda. Dla fanów Rachel jest to bowiem pozycja obowiązkowa. Kto wie, gdyby o samej produkcji było nieco głośniej, Weisz mogłaby cieszyć się z nominacji do Oscara. Wyróżniło ją za to Hollywoodzkie Stowarzyszenie Prasy Zagranicznej przyznające Złote Globy. Ta historia o kobiecie, która zatraca się w pozamałżeńskim uczuciu do przyjaciela swojego męża, jest dość surowa, chłodna, zdystansowana. Nie mamy do czynienia z typowym melodramatem, absolutnie nie jest to tani wyciskacz łez. Ale jeśli już w Głębokie błękitne morze wejdziecie, poczujecie ból głównej bohaterki, ból, który sprawia, że chce się umrzeć – bo po prostu kocha się za mocno… Grana przez Weisz Hester może irytować, możemy jej nie rozumieć, ale nie ma to nic wspólnego z wielkością tej roli. Brytyjska aktorka zagrała każdą komórką ciała. To prawdziwy popis jej talentu.