search
REKLAMA
Zestawienie

NAJLEPSZE programy REALITY SHOW od NETFLIKSA

Maja Budka

5 lutego 2021

REKLAMA

Wojna kwiatów

Wojna kwiatów to wciągająca gra, która ma zasady jak większość programów typu reality show. Na początku jest kilkanaście zespołów złożonych z miłośników roślin, które będą rywalizować ze sobą o tytuł „najlepszego w kwiecie”. Konkurencje polegają na tworzeniu fantazyjnych i, co istotne, żywych rzeźb tematycznych zbudowanych przede wszystkim z barwnych kwiatów oraz roślin. Efekty są jeszcze piękniejsze i jeszcze bardziej zdumiewające, niż można to sobie wyobrazić. To, co wyróżnia Wojnę kwiatów na tle innych tego typu gier, to fakt, że konkurencje rozgrywają się pomiędzy dwuosobowymi zespołami. Jest to ciekawe rozwiązanie, mając na uwadze fakt, że w skład zespołów wchodzą różne osoby: przyjaciele, współpracownicy, życiowi partnerzy, ojciec z synem, mąż z żoną. Każda relacja jest nieco inna i w inny sposób wpływa na rywalizację. Co więcej, każdy zespół ma nieco inne podejście do wykonywanego zadania. Bierze się to stąd, iż uczestnicy są z wielu różnych środowisk. Nie wszyscy są profesjonalnymi florystami – zdarzają się miłośnicy ogrodnictwa, kwiaciarki, artyści czy po prostu zajawkowicze kwiatów. Można mieć więc pewność, że efekty wykonywanych zadań będą różne, ale równie niesamowite. Co więcej, program dzieli się z widzami bardzo przydatną wiedzą na temat kwiatów oraz roślin. Na koniec warto wspomnieć, że Wojna kwiatów daje widzowi wspaniałą możliwość obcowania z sędzią Kristenem Griffithem-VanderYachtem, którego promienny uśmiech, aparycja i nienaganna maniera człowieka bez grzechu sprawią, że zechcecie budzić się obok niego każdego dnia.

Podłoga to lawa

Kolejny odmóżdżający program, ale jakże udany. Podłoga to lawa to kwintesencja telewizyjnej rozrywki transmitowanej w leniwe niedzielne popołudnia. Idealna na ociężałe weekendy czy momenty porządnego kacowania. Zasady nie mogłyby być prostsze: mamy kilka trzyosobowych grup, których zadaniem jest przedostać się z jednego końca pokoju na drugi. Muszą poruszać się po zdradliwych i ruchomych przeszkodach, raz na jakiś czas rozwiązując pewną łamigłówkę. Najważniejsza zasada jest jedna – nie spaść, bo… podłoga to lawa! Na dnie unoszą się tysiące galeonów bulgoczącej pomarańczowoczerwonej cieczy, a kto nad nią przejdzie, wygrywa pieniądze. Najlepsze jest to, że wcale nieduże pieniądze. 10 tysięcy dolarów podzielone między 3 zawodników drużyny to wcale nie tak wiele, by dla nich ryzykować życie nad płonącą rzeką lawy. Nie zapomnijmy jeszcze o tandetnej retro lampie z lawą jak z taniego sklepu z pamiątkami, która przypada w nagrodzie zwycięzcom. Jest to w pewnym sensie kwintesencja tego programu. To niesamowite, jak kpi sobie on z tradycji gier typu reality i jak wspaniale bawi się przejaskrawioną dramaturgią. Rzadko która drużyna dociera w komplecie do finiszu – po drodze niektórzy toną w bulgoczącej lawie, nigdy się już nie wynurzając (pozory muszą być zachowane), a towarzyszą temu dramatyczne okrzyki niedowierzania i ubolewania towarzyszy drużyny, którzy obiecują pomścić ofiarę. Bądź co bądź nie dało się chyba stworzyć bardziej prostego i idiotycznego programu jak Podłoga to lawa. Powtórki tonących w lawie nieszczęśników, zbliżenia na uczestników obijających sobie twarze przy wskakiwaniu na kolejne przeszkody, kiczowatość i teatralność całej gry, która mimo wszystko każe ci się zaangażować w dramaty uczestników żegnających przyjaciół znikających pod powierzchnią lawy – Podłoga to lawa to czysta nieskrępowana rozrywka, która działa.

Porady różowej brygady

Porady różowej brygady to już w pewnym sensie klasyk oferty Netfliksa. Jego sukces bierze się w dużej mierze ze świetnie dobranych prowadzących – tytułowej brygady stereotypowych roześmianych gejów, którzy wprowadzają tęczę w nudne, zastałe, chaotyczne czy niepoukładane życia swoich uczestników. Są jak ci mityczni przyjaciele geje z liceum, których wszyscy w pewnym momencie swojego życia potrzebowaliśmy. Bobby Berk, Tan France, Karamo Brown, Jonathan Van Ness i Antoni Porowski przeprowadzają metamorfozy swoich uczestników i to na wszystkich możliwych płaszczyznach: od rzeczy podstawowych, takich jak dbanie o wygląd, pielęgnacja, ubiór, zmiana wystroju mieszkania, po takie kwestie jak zdrowe odżywianie, samoakceptacja, samodoskonalenie się i pozytywne nastawienie do życia. Program promuje pogląd, że każdy zasługuje na porządny self-care. I to jest początek prawdziwej metamorfozy – nie tylko tej zewnętrznej, ale i wewnętrznej. Prowadzący skutecznie dementują przestarzałe mity, jakoby mężczyzna nie musiał dbać o wygląd, a matka kilku dzieci nie potrzebowała chwili relaksu tylko dla siebie. Nie jest to jednak tego typu program, który wyśmiewa i wyolbrzymia niedoskonałości uczestnika – pokazuje, że nawet małe zmiany w stylu życia, patrzenia na siebie potrafią doprowadzić do ogromnych zmian w postrzeganiu własnej wartości i mogą wpłynąć na jakość życia. Nie skupia się też tylko na powierzchowności danego uczestnika – wnika głębiej niż zmiana fryzury czy rewolucja w szafie, pomagając zwalczyć kompleksy i pomóc przestawić mindset na bardziej różowy. Każdy uczestnik staje się wielowymiarowym bohaterem, którego indywidualna historia jest podstawą każdego odcinka. Dzięki temu każdy moment obfituje w momenty zabawne, śmieszne oraz wzruszające. Porady… nie uciekają zaś od poważnych treści, nieraz poruszając kwestię rasizmu, homofobii, depresji, samotności czy śmierci. Mają jednak w sobie niezliczone pokłady pozytywnej energii, a sam program mocno inspiruje, żeby nie stać w miejscu i zmieniać swoje życie na nieco lepsze. Na przykład poczynając od przygotowania sałatki caprese.

Maja Budka

Maja Budka

Oficjalna chuliganka Wong Kar Waia

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA