Najlepsze praktyczne EFEKTY SPECJALNE w HORRORACH
Mucha (1986) – transformacja Setha
Seth Brundle (Jeff Goldblum), nieco szalony naukowiec, pracuje nad metodami teleportacji, jednak w trakcie eksperymentów do kabiny razem z nim dostaje się mucha, a jej DNA miesza się z DNA bohatera. Ciało Setha powoli się zmienia – w dziwnych miejscach zaczynają rosnąć mu włosy, a paznokcie odpadają. Staje się hybrydą człowieka i muchy (sam siebie nazywa Brundlefly), a jego ostateczna przemiana ma miejsce w filmowym finale. To z pewnością jedna z obrzydliwszych scen w kinie, jednak świetnie zrealizowana pod kątem efektów specjalnych. Autorzy koszmarnej transformacji Jeffa Goldbluma, Chris Walas i Stephen Dupuis, zostali nagrodzeni Oscarem za najlepszą charakteryzację.
Lśnienie (1980) – winda pełna krwi
Arcydzieło sztuki kinematograficznej i jeden z przepięknie sfotografowanych filmów grozy z najlepszymi zdjęciami. W Lśnieniu zachwycają nie tylko kreacje aktorskie, wciągająca fabuła i ciekawe tło psychologiczne, ale także efekty specjalne. W pamięci widzów na zawsze pozostaną błękitne sukienki bliźniaczek, geometryczny dywan hotelu Overlook, ganiający z siekierą Jack Nicholson o demonicznym spojrzeniu i jedno ujęcie wykorzystywane do promocji filmu – korytarz hotelu skąpany w rzece krwi wylewającej się z windy. To ponoć także ulubione ujęcie Kubricka, którego realizacja zajęła ekipie filmowej ogromną ilość czasu – najpierw przez poszukiwania jak najbardziej naturalnej cieczy imitującej krew, a potem przez tworzenie w windzie mechanizmu, który pozwoliłby na spektakularny rozlew krwi. Ostateczny efekt jest olśniewający. Na rzekę krwi w Lśnieniu natyka się Wendy (Shelley Duvall), szukająca w hotelu Danny’ego (Danny Lloyd).
Egzorcysta (1973) – opętana Regan
Do słynnej sceny, w której głowa Regan obraca się o 360 stopni, użyto gumowej lalki, a także odpowiedniego oświetlenia, aby ciało dziewczynki wyglądało naturalnie. W scenach wymiotów do brody Lindy Blair grającej Regan przyczepiono rurkę, z której wydostawała się zielona ciecz. Operatorzy kamer zwisali z sufitu przyczepieni na linach, aby uzyskać odpowiednie ujęcia. Za charakteryzacje w filmie odpowiadał Dick Smith – to on nadał demonicznego wyglądu Lindzie Blair i dodał lat niedawno zmarłemu Maxowi von Sydowowi, który jako czterdziestoczterolatek wyglądał o trzydzieści lat starzej.