Publicystyka filmowa
Najlepsze KOMEDIE ROMANTYCZNE 2018
W 2018 roku komedie romantyczne nie zachwyciły, ale wśród nielicznych perełek znajdziecie ciekawe tytuły, które mogą zaskoczyć.
To nie był udany rok dla komedii romantycznych. Zaledwie kilka wzbiło się na wysoki poziom – a warto dodać, że nie były to klasyczne przykłady gatunku, a swoiste miszmasze, trudne do zakwalifikowania. Na następców To właśnie miłość albo Kiedy Harry poznał Sally musimy jeszcze trochę poczekać. Jeśli jednak lubicie kom-romy, przygotowałem dla was listę tego, co w ubiegłym roku było najlepsze. Pozycje 1-5 polecam gorąco, 6-10 nieco mniej, ale w końcu gusta są różne. Wierzę, że wśród tej dziesiątki tytułów znajdziecie coś dla siebie.
Zgadzacie się z moim wyborem? A czego według was zabrakło? Dajcie znać w komentarzu!
10. Do wszystkich chłopców, których kochałam
Oczywiście nie jestem targetem tego filmu – daleko mi do 16-latki wzdychającej do swojego sąsiada albo kolegi z klasy. Ale produkcję Netfliksa obejrzałem bezboleśnie. W porównaniu z innymi tytułami tej platformy o licealistach i dla licealistów (jak na przykład Sierra Burgess jest przegrywem czy koszmarek The Kissing Booth) Do wszystkich chłopców, których kochałam trzyma poziom. 95% pozytywnych recenzji na portalu Rotten Tomatoes też jest niezłą rekomendacją. Młodzi widzowie powinni być zadowoleni.
9. Pozycja obowiązkowa
Nie muszę chyba zbyt wiele pisać o Pozycji obowiązkowej. Tak naprawdę wystarczą same nazwiska występujących w tym filmie aktorek, by zachęcić do oglądania – Diane Keaton, Mary Steenburgen, Jane Fonda, Candice Bergen. Łącznie mają na koncie 4 Oscary, 9 Złotych Globów i 6 nagród Emmy, nie mówiąc już o nominacjach. To one przyciągają do ekranu. Fabuła jest tu co najwyżej średnia, ale nad całością unosi się pewien urok i lekkość. Dobrze, że gatunek komedii romantycznej nie zapomniał o dojrzałych bohaterach.
8. Do zakochania jeden krok
A jeśli już o dojrzałych bohaterach mowa… W zeszłym roku premierę miał też inny kom-rom o ludziach w średnim wieku – Do zakochania jeden krok. Tutaj jest nieco poważniej niż w Pozycji obowiązkowej, równie często jak śmiać będziecie się wzruszać, a może nawet szlochać. Film nie był zbyt popularny w naszym kraju, a szkoda – to klasyczna brytyjska produkcja z udziałem wybitnych aktorów. Na ekranie zobaczycie między innymi Imeldę Staunton, Celię Imrie, Timothy’ego Spalla oraz znaną z serialu Absolutnie fantastyczne Joannę Lumley.
7. Planeta singli 2
Planeta singli 2 nie jest aż tak udana jak pierwowzór, ale to wciąż dobra komedia romantyczna, która na polskim rynku nie ma właściwie konkurencji. Znowu oglądamy wyraziste postaci Ani i Tomka, świetnie zagrane przez Agnieszkę Więdłochę i Macieja Stuhra. Znowu Tomasz Karolak i Weronika Książkiewicz kradną sceny na drugim planie. Znowu jest udany dowcip, tym razem w świątecznej otoczce. W odróżnieniu od „jedynki” ten film jest… dużo seksowniejszy. Planeta singli 2 zapewnia dwie godziny rozrywki na poziomie i sprawia, że sporo widzów czekać będzie na planowaną na walentynki część trzecią.
6. Też go kocham
Uwielbiam Rose Byrne i w czymkolwiek by zagrała, jestem pierwszy w kolejce do oglądania. Też go kocham nie jest może najlepszą pozycją w jej filmografii, ale to na tyle solidny film, że znalazł się w tym zestawieniu. Produkcja jest adaptacją powieści Nicka Hornby’ego, autora choćby Był sobie chłopiec czy Przebojów i podbojów, co już dużo mówi o tym, z jakiego typu kinem mamy do czynienia. Oprócz cech obowiązkowych dla każdej komedii romantycznej znajdziemy tu też coś znacznie głębszego. Warto dodać, że Byrne partnerują Ethan Hawke oraz Chris O’Dowd – to naprawdę udany filmowy trójkąt.
5. Mamma Mia! Here We Go Again
OK, ten film to przede wszystkim musical, ale w sequelu Mamma Mia! mamy przecież też i komedię, i romans. Można go więc chyba podpiąć pod omawiany gatunek, i to od razu na wysokim miejscu – w kinie bawiłem się bowiem przednie. To taka produkcja, która nie aspiruje do nie wiadomo czego, ma być stuprocentową rozrywką, kolorową, kiczowatą (z rozmysłem), sprawiającą, że chce się wstać z fotela i tańczyć. I… świetnie spełnia swoje zadanie. Na poprawę humoru jak znalazł.
4. Żona czy mąż?
Większość komedii romantycznych kończy się znacznie wcześniej – tutaj oglądamy parę z dość długim stażem, po ślubie, z dzieckiem. Sofia i Andrea wskutek nieudanego eksperymentu medycznego zamieniają się ciałami (a przynajmniej tak im się wydaje), co ma oczywiście dość zabawne konsekwencje. To głupkowaty film, ale uroczy, lekki, bezpretensjonalny, z rewelacyjnymi rolami Pierfrancesca Favina i Kasi Smutniak. Bardzo udane podejście do tematu roli kobiety i mężczyzny w związku, godne dawnych mistrzów włoskiej komedii.
3. Bajecznie bogaci Azjaci
Ten film był hitem w Stanach Zjednoczonych. Nie dość, że znakomicie poradził sobie w kinach, to jeszcze zdobył kilka nominacji do ważnych nagród, w tym Złotych Globów. Mnie Bajecznie bogaci Azjaci podobali się, podczas seansu spędziłem bardzo miło czas, ale po tych wszystkich ochach i achach spodziewałem się czegoś nieco lepszego. Mimo to w tym roku to ścisła czołówka – świetni, nieopatrzeni aktorzy w głównych rolach, ciekawi bohaterowie, zapierające dech w piersiach widoki, trochę śmiechu, trochę wzruszeń… Przepis na udane 2 godziny przed ekranem.
2. Twój Simon
Wspaniały film o dojrzewaniu, w którym spore znaczenie odgrywa też romantyczna relacja… e-mailowa. Główny bohater, 17-letni Simon, jest gejem, ale tak naprawdę nie ma to większego znaczenia. To nie jest jeden z tych filmów, w których homoseksualizm uznawany jest za wielki problem, Simon absolutnie nie robi z siebie cierpiętnika. Wcielający się w niego Nick Robinson jest wprost rewelacyjny – niezwykle naturalny i uroczy – a partneruje mu między innymi znana z Trzynastu powodów Katherine Langford.
1. I tak cię kocham
Z pewnością nie jest to klasyczny rom-kom, ale wiele portali branżowych umieszcza ten film właśnie w tym gatunku, więc ja zrobię tak samo. Ta historia, oparta zresztą na faktach, po prostu mnie urzekła – wiem, że do I tak cię kocham wracać będę nie raz. Porusza się tu sporo trudnych tematów i jednocześnie daje widzowi mnóstwo okazji do pośmiania się (ten żart z 11 września! – boki zrywać). Nominacja do Oscara za scenariusz była jak najbardziej zasłużona. Oryginalność i wymykanie się schematom są głównymi zaletami filmu, ale na bardzo wysokim poziomie stoi też aktorstwo. Jeśli jeszcze nie widzieliście, koniecznie nadróbcie ten tytuł!
