NAJLEPSZE FILMY TERRY’EGO GILLIAMA. Czekając na Don Kichota
12 Małp (1995)
Inspirowany krótkometrażowym Filarem Chrisa Markera film z Bruce’em Willisem, Madeleine Stowe i Bradem Pittem w rolach głównych można chyba już nazwać dziełem kultowym. W 12 Małpach Terry Gilliam wziął na warsztat intrygujący scenariusz science fiction autorstwa Janet Peoples i Davida Webba Peoplesa, zbudowany na motywie śmiercionośnego wirusa sprowadzającego na ludzkość apokalipsę i próbach walki z nim za pomocą wysyłania agentów w przeszłość. Finalny efekt to jeden z najciekawszych filmów science fiction, jakie powstały w Hollywood, ale może przede wszystkim surrealistyczne arcydzieło, w którym zaciera się granica między rzeczywistością a majaczeniem umysłu, a bogactwo detali i niedopowiedzenia pozwalają mnożyć interpretacje. Gilliam odcisnął na filmie swoje wyraźne piętno, nadając opowieści silne elementy groteskowe i wzbogacając swoją „firmową” wymyślną plastyką. Jest to film specyficzny i wymagający, ale wart nawet kilku seansów.
Las Vegas Parano (1998)
Kolejny film Gilliama również określa się niekiedy jako dzieło kultowe, choć pierwotnie okazał się finansowym niepowodzeniem. W tym mrocznym komediodramacie Gilliam proponuje wizualnie porywającą i równocześnie przerażającą dekonstrukcję amerykańskiego snu, opowiadając historię dwóch kumpli przeżywających długi narkotykowy odlot na jawie w legendarnym Las Vegas początku lat 70. Głęboko ironiczny film Gilliama przybiera formę opowieści o konsekwentnym zatracaniu człowieczeństwa i zstępowania do piekieł, co sprawia, że pomimo estetycznego wizjonerstwa i humoru seans Las Vegas Parano nie należy do najłatwiejszych ani najprzyjemniejszych. Jest to jednak pozycja obowiązkowa w filmografii Gilliama, pokazująca jego poważniejsze oblicze i jednocześnie będąca jednym z najbardziej udanych filmów reżysera.
Kraina traw (2005)
W 2005 roku premierę miały aż dwa filmy Terry’ego Gilliama – hollywoodzcy Nieustraszeni bracia Grimm oraz bardziej kameralna, zrealizowana w Kanadzie Kraina traw. Ten drugi film należy do najciekawszych obrazów w karierze twórcy Brazil. Opowiadając historię dorastającej córki narkomanów, szukającej oparcia w świecie wyobraźni, Gilliam w niezwykle odważny i przejmujący sposób uchwycił ambiwalencję przecinania się rzeczywistości i fantazji, życia w świecie imaginacji oraz stawiania czoła złemu światu. Kraina traw obdarzona jest równocześnie fantazyjną energią i gotyckim klimatem, a humor i dziecięca radość konfrontowane są z życiowymi dramatami wagi ciężkiej, przez co całość jest bardzo niejednoznaczna i gorzka, ale przy tym naprawdę fenomenalna.
Parnassus (2009)
Podobne wpisy
Pamiętany głównie jako ostatni (niedokończony zresztą) występ Heatha Ledgera Parnassus to film raczej niedoceniany i pomijany w rankingach najlepszych filmów Terry’ego Gilliama. Jest to dzieło swobodniejsze i lżejsze niż poprzedzające je obrazy reżysera, w dużej mierze będące ekspresją wyobraźni i specyficznej, gilliamowskiej barokowości. Film koncentruje się właśnie na zmiennym, nieuchwytnym świecie fantazji, do którego dostęp ma tytułowy doktor Parnassus, kierujący wędrownym Imaginarium. Najjaśniejszym punktem filmu jest błyskotliwa kreacja Toma Waitsa jako diabła, w której wyraźnie zaznacza się podejmowana przez Gilliama gra konwencjami i tropami kulturowymi. Już chociażby dla tej roli warto zapoznać się z Parnassusem, oferującym istne szaleństwo wizualne i dowodzącym niesłabnącej kreatywności Gilliama.