Najlepsze DOKUMENTY o FILMOWCACH i tworzeniu filmu
Altman
Wśród trzydziestoparoletnich twórców święcących największe sukcesy w dekadzie lat siedemdziesiątych Robert Altman był niemal staruszkiem. Przedstawiciel starego pokolenia, rocznik 1925, zjadł zęby na produkcjach telewizyjnych, dokumentach i krótkometrażówkach. Zanim jednak świat zachwycił się obrazami Martina Scorsese, George’a Lucasa, Petera Bogdanovicha, Briana De Palmy, Francisa Coppoli, Waltera Hilla i Boba Rafelsona, zanim rozpoczęła się ta wielka rewolucja w wykonaniu pokolenia „movie brats”, zanim lata siedemdziesiąte na dobre się zaczęły – pojawił się MASH Altmana. Skromna komedia, której produkcja najpierw przeżyła czternastu kandydatów na reżysera, potem – totalnie nowatorskie metody na planie, a następnie – problemy z dystrybucją, okazała się strzałem w dziesiątkę, zarówno jeśli chodzi o krytyków, jak i publiczność. Można śmiało stwierdzić, że to właśnie Altman zainicjował najlepszą dekadę kina, po której nic już nie było takie same. Choć jego nazwisko nie jest jednoznacznie kojarzone z wybitnymi dokonaniami, a on sam w ciągu swojej długiej kariery stworzył też sporo filmów nieudanych, to lista jego zasług dla kina pozostaje imponująca. Dokument przedstawia karierę Altmana, zawiera liczne wypowiedzi reżysera i jego współpracowników, rzuca trochę światła na prywatne życie twórcy, ostatecznie – podsumowuje jedną z najciekawszych i najmniej oczywistych osobowości w historii filmu.
Visions of Light
Operatorzy filmowi dźwigają na swoich barkach ciężar odpowiedzialności za wizualną warstwę filmu. A że film jest medium wizualnym, to ta odpowiedzialność jest całkiem duża. Na czym polega ich praca? Co ich interesuje w scenariuszu? Jak opracowują wizualną koncepcję ujęć? Jakie znaczenie ma światło? Kiedy i jak najlepiej ruszać kamerą? W kompleksowy sposób opowiada o tym dokument Visions of Light. A kto lepiej opowie o pracy operatora niż sam operator? Mamy okazję zdobyć wiedzę od największych mistrzów – między innymi Néstora Almendrosa, Vilmosa Zsigmonda, Conrada L. Halla, Gordona Willisa, Michaela Chapmana i wielu, wielu innych. Tak naprawdę w filmie znalazły się wypowiedzi ścisłej czołówki twórców kinowych zdjęć, przykłady ich najlepszych prac, ich inspiracje oraz prywatne poglądy na naturę dzieła filmowego. Po seansie Visions of Light można spojrzeć na swoje ulubione filmy na nowo, z zupełnie innej perspektywy, przez zupełnie inne pryzmaty.
Stanley Kubrick: życie w obrazach
„Jeśli możesz o tym pomyśleć lub to napisać – możesz to sfilmować” – to cytat przypisywany Kubrickowi. Jeśli więc myślimy i piszemy o Kubricku jako o geniuszu – dlaczego nie zrobić filmu o jego dokonaniach? Zadanie, którego podjął się szwagier reżysera – Jan Harlan – było jednocześnie proste i trudne. Proste, bo wystarczy poprosić któregokolwiek współpracownika Kubricka o wypowiedź i otrzyma się laurkę na cześć kinematograficznego mistrza. Trudne – bo z tych wypowiedzi trzeba ułożyć spójną historię, która stanowić będzie coś więcej niż pean. I Harlanowi ta sztuka się udała. Obraz przedstawia karierę Kubricka chronologicznie, uzmysławiając widzowi wielkie postępy, jakie twórca robił z filmu na film: od skromnych filmów noir przez filmowy absolut, jakim jest 2001: Odyseja kosmiczna, po osobiste, dopracowane w najmniejszych szczegółach i tworzone latami dzieła. Poznajemy Kubricka nie tylko jako reżysera, ale także jako człowieka. Choć on sam był raczej skryty i cenił prywatność – zwłaszcza po premierze Lolity – to przed Harlanem otworzyli się członkowie rodziny i bliscy współpracownicy. Co ciekawe, właśnie przez tę obsesję na punkcie prywatności wokół Kubricka obrosło wiele mitów, które okazały się zwyczajnymi kłamstwami. Życie i kariera Kubricka to temat na dużo więcej niż dwuipółgodzinny dokument, ale nawet jako taki Życie w obrazach daje widzowi sporo satysfakcji i wiedzy na temat jednego z największych reżyserów wszech czasów.