Publicystyka filmowa
Najdłuższe tytuły, najdłuższe pocałunki… Najbardziej NIETYPOWE filmowe REKORDY
Wyrównanie przez Roberta Lewandowskiego strzeleckiego rekordu Bundesligi należącego do Gerda Muellera zainspirowało mnie do przyjrzenia się najbardziej nietypowym rekordom w historii kina.
W minioną sobotę (15.05.2021 r.) podczas meczu piłki nożnej pomiędzy Freiburgiem i Bayernem Monachium Robert Lewandowski wyrównał należący do legendarnego Gerda Muellera rekord 40 strzelonych bramek w jednym sezonie Bundesligi. Już w nadchodzący weekend kapitan polskiej reprezentacji stanie przed ogromną szansą pobicia tego fenomenalnego, liczącego sobie już prawie 50 lat wyczynu. Niesamowite osiągnięcia strzeleckie Lewego skłoniły mnie do przyjrzenia się rekordom filmowym. Niniejsze zestawienie obejmuje najbardziej nietypowe z nich.
Najmłodszy reżyser filmowy
Saugat Bista urodził się 6 stycznia 2007 roku w Nepalu. Jego pierwszy film Love You Baba miał premierę 12 grudnia 2014 roku. Saugat miał wówczas 7 lat i 340 dni, co czyni go najmłodszym reżyserem filmowym w dziejach kinematografii. Zamiłowanie do kina cudowny chłopak z Nepalu odziedziczył po ojcu, aktorze. Saugat sam zresztą próbuje swych sił w tym filmowym fachu. Chociaż Love You Baba nie zdobył wyłącznie przychylnych recenzji krytyków ani też nie okazał się kasowym hitem, to reżyserski debiut Bisty zdobył dwie nagrody podczas Nepal International Film Festival i oczywiście został wpisany do Księgi rekordów Guinnessa.
Wczesny reżyserski start Saugata daje mu szansę na pobicie innego nietypowego rekordu – najdłuższej kariery w roli twórcy filmowego, należącego do Manoela de Oliveiry. Zmarły w 2015 roku Portugalczyk pracował jako reżyser przez 84 lata.
Najpóźniejszy debiut reżyserski
Wczesny start w zawodach filmowych to dobra rzecz. Ma się przecież zazwyczaj więcej czasu na naukę fachu oraz rozwój. Na szczęście jednak, nierozpoczęcie przygody z kinem w wieku dziecięcym nie musi oznaczać bynajmniej, że straciło się szansę na zaistnienie w świecie filmu. Historia kinematografii zna bowiem mnóstwo przykładów dojrzałych debiutów. Jednym z nich jest np. rekordowy fabularny debiut reżyserski Takeo Kimury pod tytułem Yume No Manimani (2008), który nastąpił, gdy ten miał na karku 90 lat. Japończyk zmarł w 2010 roku, a więc zaledwie 2 lata po nakręceniu swojego pierwszego obrazu z fabułą.
Film z największą liczbą reżyserów
Ilu reżyserów jest potrzebnych, aby powstał film fabularny? Oczywiście wystarczy jeden. Z jakiego zatem powodu produkcja The Owner posiada ich aż 25? Wynikało to zapewne z pomysłu na film, który na papierze wyglądał całkiem interesująco. W The Owner podążamy bowiem dookoła świata za zagubionym plecakiem, spotykając po drodze mnóstwo różnych postaci. Imponująca liczba autorów produkcji miała na celu połączenie różnorodności językowej, kulturowej, ale także stylów filmowych w jedną narrację. Mimo ciekawego pomysłu wyjściowego dzieło 25 reżyserów jest dość dziwaczne i zupełnie niespójne. Nie zmienia to faktu, że wspomniana liczba twórców wystarczyła do pobicia rekordu Guinnessa należącego wcześniej do filmu Zakochany Paryż (21 reżyserów).
Filmy o najdłuższych tytułach
Było już o reżyserach rekordzistach, przejdźmy zatem do filmów. Na początek zajmijmy się nietypowymi tytułami produkcji. Pamiętacie oficjalny tytuł Kolejnego filmu o Boracie? Raczej nie, bo doprawdy trudno go zapamiętać. W każdym razie brzmiał on: Borat Subsequent Moviefilm: Delivery of Prodigious Bribe to American Regime for Make Benefit Once Glorious Nation of Kazakhstan. Film Jasona Wolinera dzierży rekord najdłuższego tytułu spośród filmów nominowanych do Oscara.
Nie jest to jednak produkcja o najdłuższej nazwie w historii kinematografii. Więcej znaków posiada bowiem tytuł włoskiego dzieła Liny Wertmüller: Un fatto di sangue nel comune di Siculiana fra due uomini per causa di una vedova. Si sospettano moventi politici. Amore-Morte-Shimmy. Lugano belle. Tarantelle. Tarallucci e vino (1978)
Najdłuższy film w historii kina
Standardowy film fabularny trwa do 120 minut. Dla wielu widzów każda produkcja przekraczająca wspomniany czas trwania jest zbyt długa. Istnieje jednak cała masa filmów eksperymentalnych, których długość znacząco przekracza nie tylko wspomniane normy, ale również te „fizyczne”. Mam na myśli obrazy, których po prostu nie można obejrzeć w całości. Tak, istnieją takie filmy. Jednym z nich jest szwedzkie Logistics (2012). To 36-dniowe kino drogi. Zgadza się! Przez ponad 857 godzin śledzimy odwrotny globalny przepływ produktów. Od szwedzkiego użytkownika do fabryki w Chinach. Twórcy zapragnęli więc sprawdzić, czy można dotrzeć do źródła tego, co konsumujemy, i ile czasu zajmuje ta podróż. To dość interesujące doświadczenie, pokazujące, jak łatwo o tym zapominamy w pozornie szybkim, cyfrowym świecie.
Najdłuższy filmowy pocałunek
Według Księgi rekordów Guinnessa najdłuższym pocałunkiem w filmie fabularnym może poszczycić się komedia Uczniowie zmieniają świat (2005). Nie ma on co prawda siły i mocy namiętnych pocałunków Scarlett i Rhetta lub nawet Jacka i Rose, ale za to trwa oszałamiające 6 minut i 44 sekundy. Rekordowy buziak ma miejsce podczas napisów końcowych i następuje pomiędzy postaciami granymi przez Stephanie Sherrin oraz Gregorym Smithem.
Aktorzy przez wspomniany czas odtwarzają najważniejsze pocałunki w historii kina.
Najdłużej biegający człowiek w filmie
Jeśli czytając ten nagłówek, pomyślałaś/eś o Forreście Gumpie lub np. Loli z Biegnij, Lola, biegnij (1998), to nie jesteś nawet blisko dobrej odpowiedzi. Najdłużej biegającym człowiekiem w filmie jest bowiem Giulio Base w produkcji pod tytułem Cartoline da Roma (2008). O czym opowiada ten film? O mężczyźnie, który w pewien niedzielny poranek wychodzi pobiegać ze swoim psem po Rzymie. Podczas trwającego 1 godzinę, 14 minut i 10 sekund biegu rozmyśla na różne tematy.
Jogging stanowi 90% całego Cartoline da Roma.
Najwięcej statystów w filmie
W 1982 roku premierę miał jeden z najbardziej epickich filmów w historii kina. Jego reżyserem jest Richard Attenborough, a nosi on tytuł Gandhi. Chociaż obraz opowiada o jednym z najbardziej pokornych i skromnych ludzi w historii świata, to na dzieło o nim opowiadające nie szczędzono pieniędzy. W celu oddania wiarygodności historycznej Attenborough zwerbował rekordową liczbę 300 tysięcy statystów odgrywających żałobników na pogrzebie Gandhiego. To najprawdopodobniej jeden z rekordów, który za sprawą możliwości, jakie oferują dziś efekty komputerowe, nie zostanie już pobity.
Największa filmowa eksplozja
Spectre (2015) nie należy z pewnością do najlepszych obrazów z serii filmów o Bondzie. Nie można jednak zarzucić twórcom tej produkcji, że nie dołożyli wszelkich starań, aby sekwencje akcji wgniatały odbiorcę w fotel. Scena eksplozji budynku, z którego chwilę wcześniej uciekli James Bond oraz Madeleine Swann, jest tego najlepszym przykładem. Doprawdy trudno uwierzyć, że do zrealizowania tego imponującego wybuchu nie użyto komputerowych efektów specjalnych.
Do przygotowania trwającej 7,5 sekundy eksplozji wykorzystano „zaledwie” odpowiednik 68 ton trotylu i prawie 8,5 tysiąca litrów nafty.
Największa liczba obrotów samochodu w powietrzu podczas wypadku
Jeśli Spectre nie należy do najlepszych filmów o Bondzie, to Casino Royale (2006) już tak. Produkcja Martina Campbella dostarczyła bowiem mnóstwo potrzebnej serii świeżości i energii. Świetne aktorstwo, niezła fabuła i sceny akcji zrealizowane przy użyciu praktycznych efektów specjalnych okazały się receptą na sukces. Twórcom Casino Royale udało się nawet – podobno zupełnie przypadkiem – zapisać się na kartach Księgi rekordów Guinnessa. Wszystko za sprawą spektakularnej kraksy pojazdu agenta 007, Astona Martina DBS, który to zanim upadł na ziemię, obrócił się w powietrzu 7 razy. Nie byłoby to możliwe, gdyby nie pomysł odpowiedzialnego za efekty specjalne Chrisa Corboulda, który wyposażył prototyp Aston Martin DBS w butle z azotem pod ciśnieniem, aby w ogóle obrócić pojazd do góry kołami.
Znacie jakieś inne, nietypowe filmowe rekordy? A może któreś z powyższych zrobiły na was wrażenie? Koniecznie dajcie znać w komentarzach!
