Najciekawsze POTWIERDZONE teorie związane z animacjami DISNEYA
Akcja Iniemamocnych rozgrywa się w alternatywnej rzeczywistości
Po seansie Iniemamocnych łatwo założyć, że w filmie został zaprezentowany nasz świat, ale z superbohaterami. Gdyby jednak przyjrzeć się temu bliżej, znajdziemy kilka rzeczy zupełnie niepasujących do naszej rzeczywistości. Zacznijmy od tego, że wiele elementów świata przedstawionego wygląda jak żywcem wyciągnięte z lat 60. Świadczy o tym między innymi moda, umeblowanie i wystrój wnętrz, design samochodów. W telewizji pojawia się również Jonny Quest – amerykański serial animowany z 1964 roku. Materiały z monitoringu zapisywane są na kasetach VHS. Na gazecie, którą czyta w jednej ze scen Pan Iniemamocny, widnieje zaś data 16 maja 1962 roku. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że stylistyka lat 60. przeplata się w świecie Iniemamocnych z wyjątkowo zaawansowaną technologią, nawet jak na nasze czasy. Są to między innymi komputery o płaskich hologramowych ekranach, nie mówiąc już o śmiercionośnych, ale wciąż imponujących wynalazkach Syndroma. Wszystko wskazuje na to, że akcja Iniemamocnych rozgrywa się w alternatywnej, równoległej rzeczywistości, w której technologia jest wyżej rozwinięta. Producent filmu, John Walker, potwierdził tę teorię, wskazując, że takie było założenie scenarzysty Iniemamocnych, Brada Birda. „Celem Birda było stworzenie wrażenia wizji przyszłości w stylistyce wczesnych lat 60.” – przyznał na łamach Oh My Disney.
Mroczna geneza świata Aut
Widzowie zapewne nie raz zadawali sobie to pytanie, oglądając kolejne części Aut. Dlaczego Ziemię zamieszkują antropomorficzne samochody? Okazuje się, że odpowiedź na to pytanie jest bardziej niepokojąca, niż można by pomyśleć. W rzeczywistości zaś wesoła bajka dla dzieci o gadających samochodach jest… obrazem destrukcji świata ludzi. Świat zamieszkiwany przez tytułowe auta to z pewnością nasza planeta: świadczą o tym charakterystyczne miejsca oraz miasta takie jak Londyn czy Tokio znajdujące się w tym uniwersum. Pozostaje także technologia oraz architektura, która niewątpliwie została wytworzona ludzkimi rękami i miała służyć człowiekowi. Świadczy to o tym, że auta nie zbudowały od podstaw swojej własnej cywilizacji; one przejęły ją od ludzi. W jaki sposób to się stało? Najbardziej niepokojące i mroczne teorie fanów zostały niestety potwierdzone. Jay Ward, producent filmów animowanych i współtwórca trzech części filmowych Aut, wyznał w wywiadzie dla ScreenCrush, że świat aut wygląda, jak wygląda, ponieważ tytułowe pojazdy dosłownie pozbyły się ludzi. Po tym, jak uzyskały własną świadomość, postanowiły po prostu zlikwidować rasę ludzką. Ward zawarł tę koncepcję w swojej pracy zatytułowanej The World of Cars Owner’s Manual, która nigdy nie została oficjalnie potwierdzona przez Pixara. Nie bez znaczenia pozostaje jednak fakt, że teoria została zasugerowana przez samego dyrektora kreatywnego Aut.
Jay Ward wyjaśnił również, dlaczego wszyscy zmechanizowani bohaterowie Aut mówią z innymi akcentami. I jest to wyjaśnienie równie mrożące krew w żyłach. Według niego auto „dziedziczy” akcent oraz osobowość ostatniego człowieka, który był jego właścicielem. Najlepiej jednak opisuje to własnymi słowami twórca teorii: „W dzisiejszych czasach mamy do dyspozycji autonomiczną technologię samochodową. Wkrótce może dojść do tego, że będziemy siadać za kierownicą, a samochód będzie sam się prowadził. Wyobraźmy sobie, że w niedalekiej przyszłości auta stają się na tyle inteligentne, że pewnego dnia po prostu uznają: «Nie potrzebujemy już ludzi. Oni tylko nas spowalniają. Są dodatkowym ciężarem, pozbądźmy się ich!». Do tego każdy samochód wchłania osobowość ostatniej osoby, która go prowadziła” – spekuluje na łamach ScreenCrush. Pomyślcie o tym, oglądając następnym razem Auta.