search
REKLAMA
Zestawienie

Nadchodzące SEQUELE, które NIE POWINNY POWSTAĆ

Gracja Grzegorczyk-Tokarska

20 marca 2019

REKLAMA

McLane

Dwie ostatnie części kultowej już Szklanej pułapki zabiły franczyzę do tego stopnia, że tak naprawdę nikt już nie czeka na kolejne filmy z serii, a jej gwiazda, Bruce Willis, od dłuższego czasu wydaje się nie dbać o to, że gra w tak słabych produkcjach. Szklana pułapka 5 z 2013 roku została całkowicie zniszczona przez krytyków, uzyskując według Rotten Tomatoes jedynie 15% pozytywnych recenzji. Nowa odsłona serii miałaby być jednocześnie sequelem oraz prequelem dziejącym się w latach 70. XX wieku. Do tego będzie to także reboot oraz remake. Zgodnie z plotkami scenariusz filmu był już gotowy w zeszłym roku, jednak od tego czasu o produkcji ucichło. Ciekawe jest jednak, że tytuł zmieniono ze Szklanej pułapki (czyli Die Hard) na zwyczajne McClane, od nazwiska głównego bohatera. Niemniej obecnie niewiele jest osób, które czekają na ten sequel, i to mimo zapowiedzi, że całkowicie zrewolucjonizuje on całą serię. Datę premiery wyznaczono wstępnie na rok 2020.

Bad Boys 3

Równo 24 lata po premierze pierwszej części Will Smith i Martin Lawrence jednoczą siły (po raz kolejny), by wystąpić w trzeciej już odsłonie cyklu Bad Boys. Okazuje się, że film pojawi się w kinach dopiero w przyszłym roku, jednak na stołku reżysera nie zasiądzie ponownie Michael Bay, czyli niekoronowany król wybuchów. Oczywiście znowu do akcji wkroczy jakże modny motyw karteli narkotykowych, co nikogo nie powinno dziwić, po sukcesie chociażby serialu Narcos. Pierwsze plotki na temat powstania filmu pojawiły się już w roku 2008, jednak głównym problemem były zbyt wysokie gaże głównych aktorów. W 2015 roku ogłoszono z kolei, że w 2017 powstanie trzecia część, a w 2019 – czwarta odsłona serii. Projekt jednak odroczono, by, jak oficjalnie stwierdzono, nie robić konkurencji Wonder Woman. Pod koniec 2017 roku wszystko wskazywało na to, że produkcja nigdy nie zostanie zrealizowana, jednak ku uciesze garstki fanów ostatecznie ujrzy światło dzienne.

Sequele Avatara

Wprawdzie są osoby, które z niecierpliwością oczekują na sequel do wielkiego hitu z 2009 roku, niemniej większość jest zgodna co do tego, że w tej chwili już tak naprawdę tworzenie trzech kolejnych filmów mija się całkowicie z celem. Jak zaznaczył reżyser James Cameron, na przestrzeni pięciu lat (2020-2025) wypuszczone zostaną kolejne części jego przełomowego dzieła. Niestety od momentu premiery daty sequeli przesuwane są ustawicznie w czasie, co tylko potęguje wśród widzów wrażenie, że koniec końców otrzymają produkt, który będzie przesadzonym do granic możliwości bałaganem, służącym temu, by przebić pierwszego Avatara, i że reżyser już dawno pogubił się w procesie twórczym. Z tego względu praktycznie nie słychać głosów, które domagałyby się powstania dalszych części.

Iluzja 3

O ile pierwsza część wypełniona była po brzegi humorem, akcją oraz magią z plot twistem, którego nie powstydziliby się nawet najwięksi filmowi mistrzowie, o tyle sequel – jak można było się domyślić – nie sprostał wszelkim oczekiwaniom widzów. Co prawda poradził sobie dość dobrze w box offisie, jednak wiele osób zdało sobie sprawę, że zasada dotycząca sequeli, czyli dwa razy więcej, nie oznacza, że druga część jest lepsza. W tym przypadku można przypuszczać, że był to skok na kasę, jednak ogłoszenie, że powstanie trzecia odsłona, jest już w 100% zamachem na pieniądze widzów, którzy po finale części drugiej tak naprawdę zupełnie nie czekają na kolejny sequel.

The Boy 2

Wydawać by się mogło, że historia opowiedziana w pierwszym filmie raczej nie skłania do tego, by stworzyć sequel. Jak się jednak okazuje, w tym roku do kina zawita kolejna część, o którą bez wątpienia nikt nie prosił, dodatkowo z Katie Holmes na pokładzie. Zdjęcia rozpoczęły się na początku tego roku i tak naprawdę produkcja ta nie powinna w ogóle powstać. W Hollywood zawsze królował będzie pomysł, by nieożywiony obiekt został przywrócony do życia i zbierał krwawe żniwo. Zazwyczaj jednak brzmi to dużo straszniej niż efekt końcowy. Naprawdę trudną rzeczą jest bowiem przeistoczenie zabawek z dzieciństwa w coś naprawdę groźnego bez wywoływania u widza chichotu z powodu czystej głupoty zawartej w tej propozycji. Taki jest niestety niefortunny – i nieumyślnie zabawny – przypadek The Boy, którego nastrojowy klimat i pełne zaangażowania występy aktorów nie pomogą ukryć faktu, że jest to po prostu głupi film. Dlatego też nikt nie powinien czekać na sequel.

Gracja Grzegorczyk-Tokarska

Gracja Grzegorczyk-Tokarska

Chociaż docenia żelazny kanon kina, bardziej interesuje ją poszukiwanie takich filmów, które są już niepopularne i zapomniane. Wielka fanka kina klasy Z oraz Sherlocka Holmesa. Na co dzień uczestniczka seminarium doktoranckiego (Kulturoznawstwo), która marzy by zostać żoną Davida Lyncha.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA