MONICA BELLUCCI. Umbryjski symbol piękna
Wielu widzów, myśląc o Bellucci, ma przed oczami jej kreację w Malenie (2000) Giuseppe Tornatore, przepełnionym nostalgią dramacie obyczajowym o dorastaniu w czasie II wojny światowej. W tej pięknej, choć niewątpliwie smutnej historii Monica zagrała Bogu ducha winną kobietę, którą mieszkańcy małego miasteczka postrzegają jako lubieżną i rozwiązłą. Tymczasem tytułowa Malena z nadzieją i tęsknotą czeka na męża, którzy przepadł gdzieś na froncie. Bellucci wspaniale odgrywa połączenie godności i samotności, które towarzyszą jej bohaterce, a przy tym doskonale bawi się swoją urodą, raz po raz decydując się na uwodzicielskie gesty i przeciągłe, topiące serca spojrzenia. Także w 2000 roku Monica pojawiła się w jednym z wciąż wówczas nielicznych hollywoodzkich tytułów w jej dorobku – w thrillerze Podejrzany Stephena Hopkinsa wcieliła się w żonę samego Gene’a Hackmana i z presją roli femme fatale poradziła sobie świetnie. Już rok później Bellucci pojawiła się – ponownie u boku męża – w kostiumowym Braterstwie wilków Christophe’a Gansa. Gdy w 2002 roku Monica pojawiła się w kontrowersyjnym Nieodwracalnym Gaspara Noé, zawierającym wstrząsającą scenę brutalnego gwałtu, dała jasny sygnał, że nie zamierza uciekać przed trudnymi rolami. Wręcz przeciwnie – miała nadzieję, że dzięki tego typu kreacjom uda jej się bardziej zainteresować sobą widzów i ludzi z branży.
Nie sposób stwierdzić, czy to właśnie wpływ Nieodwracalnego zaowocował kolejnym rolami dla Bellucci w Hollywood, ale niewątpliwie film Noé stanowił kamień milowy w karierze umbryjskiej aktorki. Kolejne propozycje przychodziły jak na zawołanie: Łzy słońca Antoine’a Fuquy, Matrix Reaktywacja i Matrix Rewolucje braci (dziś już sióstr) Wachowskich (wszystkie tytuły z 2003 roku) czy Pasja (2004) Mela Gibsona, gdzie Monica wcieliła się w Marię Magdalenę, to głośne i nierzadko kontrowersyjne tytuły, dzięki którym dorobek Włoszki coraz bardziej zyskiwał na znaczeniu. Bellucci już nie tylko pięknie wyglądała w filmach, ale wreszcie także pełniła istotne dla fabuły funkcje. W Za ile mnie pokochasz? (2005) Bertranda Bliera, francuskiej wariacji na temat Pretty Woman, Monica zagrała luksusową prostytutkę, która w osobliwych okolicznościach wdaje się w związek z zakochanym w niej klientem, a w 2006 roku powróciła do konwencji thrillera za sprawą Kamiennego kręgu Guillaume’a Nicloux, kolejnego z wielu francuskich filmów, w których od początku XXI wieku coraz częściej grywała. W Tylko strzelaj (2007) Michaela Davisa, kolejnej hollywoodzkiej produkcji, znowu wcieliła się w prostytutkę, a scena seksu z Clivem Owenem przejdzie do historii kina jako jedna z najbardziej absurdalnych (ex aequo z kopulowaniem Nicolasa Cage’a w Piekielnej zemście). Od kilku już lat Bellucci pojawia się w europejskich i amerykańskich produkcjach regularnie, jednak zazwyczaj są to drugie lub dalsze plany, rzadko zaś Włoszka bierze na siebie ciężar głównej roli.
W Co kryje miłość Giovanniego Veronesiego uprawiała miłość z samym Robertem De Niro, z kolei w Gorącym lecie Philippe’a Garrela (oba filmy z 2011 roku) zagrała… włoską gwiazdę filmową, a jednocześnie kochankę o 20 lat młodszego malarza. Zmysłowa, tajemnicza, namiętna – Monica Bellucci zawsze potrafiła znakomicie wykorzystywać swą urodę na ekranie, kreując postaci, których nie sposób było nie pożądać. I choć powszechnym przekonaniem jest, iż dla aktorek po 50-tce nie ma ciekawych propozycji, pochodząca z Umbrii ciemnowłosa bogini bardzo wyraźnie zaprzecza tej teorii, o czym najlepiej świadczy jej historyczna rola w Spectre czy goszczące właśnie na naszych ekranach Na mlecznej drodze Emira Kusturicy. Bellucci od wielu lat utrzymuje się na powierzchni, pojawiając się na ekranach niezbyt często, acz znacząco – jak choćby w tym roku, w 14. odcinku Twin Peaks. Wydaje się, że Włoszka zaakceptowała już ten stan rzeczy – nigdy nie zrobiła wielkiej kariery i prawdopodobnie to się już nie zmieni, ale stała się ikoną, symbolem piękna i klasy, z którym widzowie chcą i najprawdopodobniej nadal będą chcieli obcować. Bo, jak gdzieś wcześniej wspomniałem, Monica jest jak wino…
korekta: Kornelia Farynowska