search
REKLAMA
Zestawienie

MATRIX 4. Co zobaczymy w kontynuacji LEGENDY kina SCIENCE FICTION?

Filip Pęziński

15 lutego 2020

REKLAMA

Czego oczekujemy

Wyjaśnienia

Trylogia Matrix zostawiła nas z przynajmniej kilkoma pytaniami bez odpowiedzi. Jak potoczył się dalszy los ruchu oporu? Czy rzeczywiście Architekt dotrzymał słowa i uwolnił z Matrixa wszystkich chętnych? A jeśli tak – to jak właściwie się to odbyło? Dlaczego Agent Smith mógł przeniknąć do rzeczywistego świata, a Neo kontrolować w nim maszyny? Być może – jak głosi jedna ze świetnych teorii fanowskich – prawdziwy świat tak naprawdę był tylko kolejnym etapem Matrixa, swoistym zabezpieczeniem? To mogłoby wyjaśnić powrót Neo, który być może jest pierwszym prawdziwym wybrańcem albo nawet programem podobnym do Wyroczni. Jeśli Lana Wachowski postanowiła wrócić do tego świata, to nie może po prostu opowiedzieć w jego ramach jakiejś nieznaczącej historii.

Świeżość

Oryginalne Matrixy stanowiły swoisty pomost między starym science fiction (złowrogie maszyny) a nowym (kataklizm, do którego doprowadzili de facto ludzie). Dziś taka rola nie będzie wystarczająca, bo stanowić będzie jedynie relikt dawnych czasów, a bardzo chciałbym, żeby kolejny Matrix był przynajmniej w jakimś stopniu tak świeży jak oryginał. Świetnie poradził sobie z tym problemem Denis Villeneuve we wspomnianym już w tym tekście sequelu Łowcy androidów. Tam świeżość wnosił wątek Joi (bohaterka grana przez Anę de Armas), któremu bliżej było do Her Spike’a Jonze’a niż klasyków kina science fiction.

Powaga

Warner Bros. zdaje się być jedyną wytwórnią filmową, która w opozycji do chociażby Universala (Jurassic World, Szybcy i wściekli) czy Disneya (Gwiezdne wojny, Kinowe Uniwersum Marvela) stawia jeszcze na poważne staroszkolne widowiska jak chociażby czwarty Mad Max czy – ponownie! – Blade Runner 2049. Nie chcę przy tym wartościować, które podejście jest lepsze (wiemy, na którym lepiej dziś się zarabia), ale na pewno poważne blockbustery stanowią ciekawą i potrzebną kinu odmianę. Mam zatem nadzieję, że czwarty Matrix pozostanie wierny konwencji marki, która do tej pory była śmiertelnie niemal poważna.

Reprezentacja

Powtarzając ostatnio wszystkie części Matrixa, zauważyłem, że obsada tych filmów z pewnością byłaby dzisiaj dość mocno skrytykowana wśród niektórych odbiorców za tak zwaną polityczną poprawność. Reprezentacje kobiet i mniejszości rasowych (nie tylko Afroamerykanie, ale także aktorzy pochodzenia dalekowschodniego czy hinduskiego) jest naprawdę znacząca i już w drugiej i trzeciej części dokładnie należałoby policzyć, czy przypadkiem biali mężczyźni w filmach tych nie stanowią mniejszości. Potwierdzenia obsadowe i niepotwierdzone plotki pokazują, że podobnie wyglądać będzie casting do części czwartej. Poprzednie odsłony były jednak jednoznacznie heteronormatywne i bardzo chętnie zobaczyłbym w kolejnej większe zróżnicowanie na tym polu. Szczególnie że sama reżyserka przeszła po premierze ostatniej z dotychczasowych części korektę płci, a współtworzony przez nią serial Sense8 stanowił istny manifest społeczności LGBT.

A wy czego spodziewacie się po czwartym Matrixie? Koniecznie podzielcie się w komentarzach swoimi przypuszczeniami, teoriami i oczekiwaniami.

Filip Pęziński

Filip Pęziński

Wychowany na filmach takich jak "Batman" Burtona, "RoboCop" Verhoevena i "Komando" Lestera. Pasjonat kina superbohaterskiego, ale także twórczości Davida Lyncha, Luki Guadagnino czy Martina McDonagh.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA