search
REKLAMA
Zestawienie

LASKI ZA KRATKAMI, czyli filmowe kryminalistki

Jacek Lubiński

17 listopada 2018

REKLAMA

Wdowy właśnie rządzą i dzielą na ekranach kin, udowadniając facetom równość także na polu przestępczym. Cóż, nie one pierwsze i nie ostatnie. Oto kilka(naście) słynnych koleżanek po fachu, które wcześniej, z przyczyn różnych, postanowiły wkroczyć na ścieżkę bezprawia. A do komentarzy wsadzajcie kolejne recydywistki X muzy.

Stony, Cleo, Frankie i Tisean

Desperatki

Film F. Gary’ego Graya zdecydowanie wyprzedził swoje czasy. Przedstawia wszak cztery czarnoskóre kobiety parające się po godzinach rabunkami na modłę starszej o rok Gorączki. W niczym nie ustępują facetom. I w dodatku jedna z nich jest lesbijką! Dziś to pewien standard, którego poszczególne elementy z pewnością przysłoniłby całą resztę historii, stając się w rękach twórców celem samym w sobie. U Graya wypadają jednak zupełnie naturalnie i szczerze, właśnie dlatego, że nie są niepotrzebnie uwypuklane, nikt ich nie gloryfikuje. Z tego też powodu ta czwórka przyjaciółek z miejsca budzi naszą sympatię. Zmuszone wstąpić na drogę zbrodni, nie tracą też nic na swoim człowieczeństwie, bo choć czeka je kara za grzechy, one same nie porzucają własnych zasad, pozostając tak zwyczajnie ludzkie i bliskie sercu.

Karen McCoy

Niesamowita McCoy

Specjalistka od włamu to kolejna heroina wyjęta z życia. Próbuje z jednej strony wyjść na prostą, odbijając kartę jak przeciętny podatnik, a z drugiej chce przetrwać w twardym świecie poza prawem. Pozornie to jedna z wielu błahych historyjek z cyklu „odmieniona recydywistka usiłuje zerwać z przeszłością, ale źli ludzie jej nie dają”. Kim Basinger w tytułowej roli robi jednak swoje. Dawna dziewczyna Batmana przyciąga mężczyzn (w tym przyszłego Mrocznego Rycerza) już samym swoim wyglądem, a w sytuacjach kryzysowych bynajmniej nie pozostaje im dłużna – zwłaszcza gdy porywają jej córkę. Ponoć trwają pracę nad remakiem tego dzieła. Lecz oryginał wciąż pozostaje swoistą klasyką w temacie, nawet jeśli lekko już archaiczną.

Pluton Śmiercionośnych Żmij

dylogia Kill Bill

Dowód na to, że ładne buzie i nienaganne figury nie są jedyną siłą płci pięknej. A także na to, iż nie każda kobieta to godna zaufania dama. Nigdy nie wiesz, kiedy trafisz na skrywającą niejeden krwawy sekret zabójczynię na zlecenie – a tym właśnie para się dla Billa czwórka niewiast w osobach Umy Thurman, Daryl Hannah, Lucy Liu i Viviki A. Fox (ta po roli w Desperatkach już drugi raz staje po ciemnej stronie mocy – czyżby coś było na rzeczy?). O bezwzględności, a nawet bezduszności tych lubujących się w przemocy i walce pań przekonuje się… jedna z nich, gdy postanawia odciąć pępowinę zbrodni, która w tym wypadku nie tyle nie popłaca, ile nie wybacza. Nigdy. Czy to zatem źle, że podskórnie Żmije i tak, na swój sposób, kochamy?

Bonnie Parker

Bonnie i Clyde

Koronny przykład tego, że kino oraz opinia publiczna uwielbiają nie tylko przestępców, ale i „złe dziewczyny”. Prawdziwa Bonnie Elizabeth była niezwykle czarująca, inteligentna i utalentowana, co nie przeszkodziło jej wraz z Clyde’em Barrowem dokonywać licznych przestępstw, w ramach których była również współwinna kilku morderstw (choć sama ponoć nigdy nie przyłożyła ręki do żadnego zabójstwa). Oczywiście jej publiczny oraz ekranowy wizerunek – zwłaszcza ten w wykonaniu Faye Dunaway w filmie z 1967 roku – został nieco podkoloryzowany, wobec czego Bonnie paląca fajki i dzierżąca karabin maszynowy na stałe wpisała się do amerykańskiego folkloru przemocy. Pełnej prawdy o tej dziewczynie przypuszczalnie nigdy już nie poznamy. Ta nutka tajemnicy dodaje jej tym samym uroku.

Avatar

Jacek Lubiński

KINO - potężne narzędzie, które pochłaniam, jem, żrę, delektuję się. Często skuszając się jeno tymi najulubieńszymi, których wszystkich wymienić nie sposób, a czasem dosłownie wszystkim. W kinie szukam przede wszystkim magii i "tego czegoś", co pozwala zapomnieć o sobie samym i szarej codzienności, a jednocześnie wyczula na pewne sprawy nas otaczające. Bo jeśli w kinie nie ma emocji, to nie ma w nim miejsca dla człowieka - zostaje półprodukt, który pożera się wraz z popcornem, a potem wydala równie gładko. Dlatego też najbardziej cenię twórców, którzy potrafią zawrzeć w swym dziele kawałek serca i pasji - takich, dla których robienie filmów to nie jest zwykły zawód, a niezwykła przygoda, która znosi wszelkie bariery, odkrywa kolejne lądy i poszerza horyzonty, dając upust wyobraźni.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA