Kto zgarnie OSCARA 2021? Redakcja Film.org.pl typuje SERCEM i ROZUMEM

Przemysław Mudlaff
Kto wygra?
Mank to film, który ma wszelkie predyspozycje, aby zdobyć tegorocznego Oscara w najważniejszej kategorii. Po pierwsze, jest to dzieło biograficzne, co niejako już stawia go na wygranej pozycji. Po wtóre, Mank stanowi hołd dla ubóstwianego przez Akademię klasycznego Hollywoodu. Po trzecie, Fincher, przedstawiając historię Mankiewicza, opowiada o burzliwych okolicznościach powstawania scenariusza ukochanego filmu Akademii, Obywatela Kane’a. Po czwarte, Mank jest obrazem utrzymanym w czarno-białej estetyce. Po piąte wreszcie, produkcja ta została zrealizowana pod czujnym okiem Davida Finchera, którego twórczość do tej pory nie została wyróżniona żadnym Oscarem. Wszystko to może mieć niebagatelne znaczenie przy okazji wyboru najlepszego filmu minionego sezonu.
Kto powinien wygrać?
W tegorocznej stawce nominowanych do Oscarów za najlepszy film mam swoje dwie ukochane produkcje. Są nimi Obiecująca. Młoda. Kobieta. oraz Sound of Metal. Nie wierzę jednak, aby Akademia uhonorowała złotym rycerzem dzieła reprezentujące nurt independent w tej królewskiej kategorii. W każdym razie, spośród wyżej wymienionych dwóch tytułów, sercem jestem przede wszystkim za filmem Dariusa Mardera. Sound of Metal to wspaniale zrealizowana, przejmująca historia dotycząca walki człowieka o samoakceptację. Uwielbiam kino pełne emocji, wzruszeń, potrafiące pozostawiać mnie z głową pełną przemyśleń. Nie ma wśród nominowanych drugiego tak silnie oddziałującego na serducho filmu.
Tomasz Ludward
Kto wygra?
Nomadland może liczyć na najważniejszą nagrodę podczas niedzielnego wieczoru, choć do mnie osobiście bardziej przemówił Jeździec, poprzedni film Chloé Zhao. Możliwe, że dla reżyserki było wówczas odrobinę za wcześnie, żeby zagrać o największą stawkę. Teraz Zhao jest pewniakiem, a fakt, że Akademia po zeszłorocznej wygranej Parasite znów zwraca się ku twórcom spoza Fabryki Snów, tylko podbija jej szanse. Sam Nomadland jako antyutopią, odsłaniającą nieznane i ignorowane oblicze Ameryki. I choć film pozostaje dyskretny i stonowany w swojej wymowie, trudno powiedzieć, ile jego siły wynika z opowiedzianej historii, a ile z determinacji Fern, bezbłędnie przecież zagranej przez Frances McDormand.
Kto powinien wygrać?
Debiut Floriana Zellera to film wyjątkowy pod wieloma względami. Z pozoru to kolejna próba zmierzenia się z trudnym tematem choroby. Jednak im dalej twórcy brną w teatralną konwencję, tym mocniej zaburzają percepcję głównego bohatera oraz samych widzów. To niezwykłe, w jaki sposób stopniowo stajemy się towarzyszem w chorobie, odczuwając ten zanikający na naszych oczach świat i w konsekwencji gubiąc się w nim. Ojciec chce nam powiedzieć coś o ludziach i o nas samych, wyrzucając na ekran emocje, których dawno w Hollywood nie doświadczyliśmy: współczucie, cierpliwość i nadzwyczajną empatię. Jeśli dołożymy do tego rolę Sir Anthony’ego Hopkinsa – najstarszego nominowanego aktora pierwszoplanowego w historii – oraz scenariusz Sir Christophera Hamptona, to trudno nie myśleć o Ojcu jako najlepszym z kandydatów do statuetki.
Maciej Niedźwiedzki
Kto wygra?
Nomadland
Widoczki. Mądrości. Pianinko. Widoczki. Refleksje. Pianinko. Widoczki. Zaduma. Pianinko. Widoczki. Sentencje i Prawdy. Pianinko. Niby swobodnie, niby bez natręctwa, ale ja w projekcie Zhao widzę sporo kalkulacji, twórczego asekuranctwa i ciężkiej reżyserskiej ręki. Rozmowy o wolności, stracie i (bez)celowości życia mają otwierać nam oczy i proponować nową perspektywę. To tylko pozornie ma być trywialne. W istocie i intencji ma być objawieniem. Nie kupuję tego. To wszystko tanie, podane na tacy zagrywki. Zhao naoglądała się filmików o „najpiękniejszych ujęciach”, naczytała „najpiękniejszych cytatów filmowych” i postanowiła dorzucić coś od siebie.
Kto powinien wygrać?
Obiecująca. Młoda. Kobieta.
Pierwsze skojarzenia to American Psycho i Mechaniczna pomarańcza. Film Emerald Fennell to też studium postaw, ról, wiwisekcja wszelakich rodzinnych, zawodowych, koleżeńskich relacji. Satyra pełną gębą, ale również sięgający ciężkich tonów dramat o kłamstwie, zapomnieniu i fałszerzach. Trzeźwe pytania o sprawiedliwość i istotę zemsty. Kino o rozpadzie i gniciu opakowane w cukierkową formę. Fennell poszukuje nowych form wyrazu, kontrastów i środków ekspresji, nieustannie zwodzi widza, bawiąc się naszym zaufaniem. Orzeźwiające kino!