search
REKLAMA
Zestawienie

KRÓTKIE SERIALE, które zdążycie obejrzeć w trakcie sylwestrowej nocy

Marcin Kempisty

31 grudnia 2020

REKLAMA

Mały topór

Mały topór

Pięcioodcinkową antologię od Steve’a McQueena (tak, to jest serial) można potraktować jako wehikuł czasu, przy pomocy którego na ekranie pojawia się londyńska rzeczywistość sprzed kilkudziesięciu lat, kiedy to prawa człowieka nadal dotyczyły tylko białej części społeczeństwa. Reżyser eksploruje różnego rodzaju przestrzenie, na których objawiał się systemowo zakorzeniony rasizm wobec czarnej, pochodzącej z Karaibów grupy ludności. Niezależnie od tego, czy mowa o prowadzeniu restauracji, chęci pracy w policji czy systemie edukacji, McQueen przypomina, że Wielka Brytania nie była tolerancyjnym krajem, lecz miejscem pełnym niczym nieuzasadnionych uprzedzeń. Choć twórcę interesują kwestie polityczne, nie zapomina, na szczęście, także o podstawowych ludzkich emocjach. Z tego względu Mały topór nie jest li tylko manifestem, lecz także intymną opowieścią o celach, marzeniach oraz lękach osób, które wprost nie mogły o nich mówić. Warto zwrócić szczególną uwagę na odcinek Lovers Rock, czyli zapis imprezy w rytm bujającej muzyki. McQueen osiąga wtedy maestrię, gdy odrzuca chęć zuniwersalizowania opowieści na rzecz przyglądania się erotycznej grze, ukradkowym spojrzeniom, podrygującym ciałom. Mały topór uwrażliwia na bolączki czarnej społeczności, a jednocześnie wprawia w dobry nastrój, bo w pewnych aspektach dobro w końcu zwyciężyło.

The English Game

Angielska gra

Skoro z powodu aury oraz pandemii trudno uprawiać sport drużynowy na świeżym powietrzu, warto chociaż zdobyć jego namiastkę poprzez obejrzenie serialu The English Game, którego pięć odcinków w tym roku zawitało na platformie Netflixa. Opowieść o początkach klubowej piłki nożnej w Wielkiej Brytanii być może zawiera kilka uproszczeń, ale ogląda się to wszystko znakomicie. Nie dość, że podróż do starej epoki pomoże w zdystansowaniu się od obecnych czasów, to na dodatek pojawi się możliwość obcowania z prawymi, altruistycznymi bohaterami, którzy dla dobra ogółu zrobią wszystko, co konieczne, w celu osiągnięcia upragnionego celu. Choć The English Game bywa ckliwe i nazbyt idealistyczne, historia początków profesjonalnego sportu, kiedy to wreszcie zaczęły liczyć się umiejętności, a nie tylko pochodzenie i przynależność do określonej grupy społecznej, napawa optymizmem, że znalazła się chociaż jedna dziedzina życia społecznego, w której mogą zagościć pozytywne wartości. Mimo że historia szybko zweryfikowała tezę serialu o rozdzielności sportu od polityki, to nadal warto oddać się tej iluzji, zwłaszcza w szczególną noc sylwestrową.

Rok za rokiem

Rok za rokiem

A może jednak warto pomędrkować i zastanowić się, w którą stronę zmierza światowa polityka? Wtedy nie ma lepszego materiału do analizy od brytyjskiego serialu Rok za rokiem, który został umieszczony na platformie HBO GO. Miniserial jest znakomitym podsumowaniem zamieszania, w jakim znalazły się – zwłaszcza zachodnie – społeczeństwa u progu nadciągających różnego rodzaju rewolucji. Technicyzacja życia, dramat uchodźców, pauperyzacja wielu dotąd szanowanych zawodów, zmiany w zwyczajnym sposobie funkcjonowania, potęga banków i innych instytucji finansowych, napięcia między Stanami Zjednoczonymi a Chinami – to zaledwie kilka tematów podjętych przez twórców produkcji BBC. Kolejne odcinki odliczane są przez huk odpalanych fajerwerków wieńczących nadejście kolejnego roku, toteż seans Roku za rokiem znakomicie zsynchronizuje się z sytuacją za oknami. Oprócz tego, jednocześnie rozbawi i zasmuci, bo wydaje się, że jako ludzkość nie zmierzamy w stronę lepszych czasów.

Marcin Kempisty

Marcin Kempisty

Serialoholik poszukujący prawdy w kulturze. Ceni odwagę, bezkompromisowość, ale także otwartość na poglądy innych ludzi. Gdyby nie filmy Michelangelo Antonioniego, nie byłoby go tutaj.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA