search
REKLAMA
Archiwum

Kilka uwag o twórczości TOMASZA BAGIŃSKIEGO

Zuzanna Bańkowska

26 lipca 2018

REKLAMA

CO Z TEGO WYNIKA?

Należy teraz zadać pytanie, co sprawiło, że Bagiński osiągnął sukces. Po pierwsze – nominacja do Oscara stanowiła doskonały punkt oparcia do rozwoju kariery. Po drugie – potencjał tkwiący w tej sytuacji został dobrze wykorzystany i Tomek miał możliwość artystycznego rozwoju. Po trzecie – Studio Platige Image jest w Polsce bodaj jedynym przykładem podejścia zakładającego, że film animowany może być postrzegany jako produkt, podobnie jak traktowany jest każdy wyświetlany w kinach film długometrażowy. Produkt, któremu potrzebna jest kampania marketingowa, trailer, strona internetowa, spotkania z twórcami i wywiady w prasie. Kolejne filmy Bagińskiego miały już więc zapewnioną promocję dopasowaną do charakteru samej animacji.

W przypadku Sztuki spadania przygotowano stronę internetową z dużym wyborem wirtualnych gadżetów: tapet na komputer i telefon komórkowy, e-kartek, zdjęć bohaterów filmu. Zarówno Katedra, jak i Sztuka spadania pokazywane były przez ponad rok podczas road show – objazdowego przeglądu filmów w Stanach Zjednoczonych. Animacje kupowały też zachodnie telewizje, m.in. hiszpańska i francuska (podczas gdy polskie stacje nie były tym zainteresowane). Co ważniejsze, udało się Sztukę spadania pokazać w kinach jako dodatek do głównej projekcji. To powrót do niezwykle potrzebnej praktyki, obecnej w polskiej kulturze kinowej od lat 50., dającej widzom możliwość zapoznania się z najciekawszymi krajowymi produkcjami. Powodowało to, że kino animowane było cieszącą się szacunkiem dziedziną sztuki, zabierającą głos w najważniejszych dyskusjach. W obecnej sytuacji takie rozwiązanie pomogłoby zmienić status animacji – sztuka o niszowym charakterze (niewielki stopień rozpowszechnienia wiedzy o powstających filmach, a co za tym idzie – utrudniony do nich dostęp) mogłaby się stać ważnym elementem polskiego pejzażu kulturalnego. Bo choć część produkcji dostępna jest w Internecie, to dobre animacje giną w ogromie flashowych filmików tworzonych codziennie przez internautów.

Hardkor 44

Kinematograf miał jeszcze lepiej przygotowaną strategię marketingową. Informacje pojawiające się w mediach relacjonujących przebieg prac nad projektem wzmagały ciekawość, ale także dawały poczucie oczekiwania na ważne i znaczące wydarzenie kulturalne. Wypuszczenie dobrze zrealizowanego trailera tego dwunastominutowego filmu dało podobne efekty. Zwieńczeniem kampanii były pokazy specjalne przygotowane w kinach sieci Multikino i Silver Screen, w których projekcja najnowszego filmu połączona była ze spotkaniem z twórcami. Oprócz zaprezentowania materiałów przedstawiających kulisy powstawania tej animacji oraz zaproszenia widzów do obejrzenia innych produkcji studia Platige Image, omówione zostały także projekty do “Hardkoru 44”. W przypadku Kinematografu zrezygnowano nawet z polskiego dubbingu na rzecz anglojęzycznego – studio od razu zdecydowało, że musi to być film, który, oprócz dystrybucji krajowej, będzie pokazywany na festiwalach i za granicą (jako że Amerykanie podobno nie znoszą czytać napisów).

Autor Katedry między kolejnymi projektami filmowymi robił w Platige Image reklamy. Trzeba przyznać, że studio odpowiedzialne jest za jedne z najciekawszych reklamówek w polskiej telewizji – wystarczy wymienić marki: Biedronka, Żubr, Tetley, Dog in the Fog. Potem przyszedł czas na gry komputerowe – w Platige Image, pod nadzorem Bagińskiego, powstały filmiki do jednej z najlepszych polskich gier komputerowych – “Wiedźmina” (“The Witcher”). Innym ciekawym projektem było zrealizowanie dla koncernu Lech krótkometrażowej animacji wykonanej w technice 3D, która jest jedną z pierwszych reklamówek tego typu. W studiu trwały też prace nad efektami specjalnymi do filmów fabularnych – ich najnowszym dzieckiem jest Antychryst Larsa von Triera, wcześniej pracowali także przy Popiełuszce i Generale Nilu. Branie udziału w takich mniej lub bardziej komercyjnych projektach przynosi wiele korzyści – podstawowe to oczywiście prestiż i renoma na szczeblu międzynarodowym, a także duże pieniądze, które pozwalają realizować projekty nieprzynoszące dochodu. Zyskują na tym wszyscy pracownicy studia – w ten sposób szkolą swoje umiejętności i rozbudowują sieć międzynarodowych kontaktów, które, jak wiadomo, niekiedy bardzo się przydają.

Dziś Bagiński znajduje się w ważnym momencie swojej kariery artystycznej. Kinematograf ma być ostatnim krótkometrażowym filmem animatora. “Hardkor 44”, produkcja zapowiadana na rok 2012, jest z pewnością odważnym, skłaniającym do dyskusji projektem, który może przynieść polskiemu kinu powiew świeżości. Sukces Bagińskiego daje nadzieję, że polskie kino animowane znajdzie drogę, aby wyjść z podziemia, a co ważniejsze, znajdzie dobrych producentów, sponsorów i dystrybutorów, którzy będą gotowi w nie zainwestować. Daje nadzieję, że polskie kino animowane będzie wzbudzającym kontrowersje, szeroko komentowanym, widocznym i obecnym elementem pejzażu kulturalnego Polski. Bo sztuką już jest.

Tekst z archiwum film.org.pl (14.03.2010).

REKLAMA