search
REKLAMA
Ranking

Kaczor Donald idzie na wojnę. Amerykańskie bajki propagandowe

Adam Gaafar

14 marca 2017

REKLAMA

Po japońskim ataku na bazę w Pearl Harbor gabinet USA rozpoczął zmasowaną kampanię, której celem było przekonanie obywateli do słuszności udziału ich kraju w wojnie. Propagandowa machina sięgała po różne środki przekazu, z których za najskuteczniejsze uznała media i kinematografię. W jej trybikach znalazły się również ikony amerykańskich filmów animowanych.

Dla Amerykanów wojna zaczęła się 7 grudnia 1941 roku. W ciągu kilku miesięcy cała gospodarka kraju, ale też kultura i sztuka, zostały podporządkowane zbrojeniom. Bogate zasoby pozwalały w stosunkowo krótkim czasie sformować silną armię. Znacznie trudniejszym zadaniem było już wytłumaczenie społeczeństwu, dlaczego ich kraj zdecydował się na udział w tym konflikcie. Budowanie patriotycznej więzi było istotne dla pozyskiwania nowych poborowych. Pozwalało także zdobywać środki na prowadzenie wojny – przekonani do niej cywile nie szczędzili pieniędzy dla „swoich chłopców”.

Od 1942 roku dla rządu Stanów Zjednoczonych pracowali tacy giganci jak Walt Disney i Warner Bros. Za pomocą Kaczora Donalda oraz innych gwiazd amerykańskiej animacji starano się kreować możliwie najgorszy wizerunek wroga. Bajki z ich udziałem były jednak przede wszystkim formą fabularyzowanej reklamy – trafiały do dystrybucji kinowej i zachęcały do zakupu obligacji wojennych. Tworzono również specjalne produkcje na zamówienie wojska, które były czymś w rodzaju wewnętrznych instruktaży dla żołnierzy. Jak duże było znaczenie tych animacji w czasie drugiej wojny światowej, niech świadczy fakt, że w 1984 roku US Army – w docenieniu zasług – symbolicznie awansowała Kaczora Donalda na sierżanta. Animowany gwiazdor obchodził wówczas swoje pięćdziesiąte urodziny.

Kaczor Donald czyta “Mein Kampf”

Najbardziej znany film propagandowy Disneya nosił tytuł Twarz wodza (Der Fuhrer’s Face). W mocno przerysowany sposób przedstawiono w nim prozę życia obywateli III Rzeszy. Agitka miała swoją premierę na początku 1943 roku i przyniosła Disneyowi Oscara za najlepszy animowany film krótkometrażowy.

Miejscem akcji jest Świrland, w którym wszystkie elementy krajobrazu mają kształt swastyki, a domy przypominają oblicze Hitlera. Kaczor Donald jest robotnikiem w miejscowym zakładzie zbrojeniowym. Każdy dzień zaczyna od pozdrowienia: “Heil Hitler, Heil Mussolini, Heil Hirohito!” oraz przymusowego czytania świętej księgi nazizmu – “Mein Kampf”. Chociaż główny bohater pracuje ponad siły, ledwo wiąże koniec z końcem. Na dodatek cały czas czuje się obserwowany – ulice są nieustannie patrolowane przez wojsko.

Ostatecznie wszystko okazuje się być tylko złym snem. Kaczor Donald budzi się w Ameryce, kwitując sprawę słowami: “Jak wspaniale być obywatelem Stanów Zjednoczonych”. Ten prosty zabieg Disneya wpisywał się w powszechny trend amerykańskiej propagandy, która w wielu produkcjach tego typu skupiała się głównie na skonfrontowaniu stylu życia obywateli tak zwanego wolnego świata z ponurą sytuacją mieszkańców Niemiec, Włoch i Japonii.

Wilk z Berlina

Najwcześniejszą animacją propagandową Disneya była przeróbka jego klasycznej bajki o złym wilku i trzech świnkach. Dwie świnki, podobnie jak w pierwowzorze, budują chatki z drewna i słomy, które z łatwością zostają zdmuchnięte przez głównego antybohatera. Trzecia buduje natomiast dom murowany, zmuszając wilka do kapitulacji.

O propagandowym wydźwięku decyduje tutaj symbolika. Wilk nosi wojskową czapkę i opaskę ze swastyką, a trzecia świnka wywiesza przed swoim domem brytyjską flagę. Co więcej, jej dom zbudowany jest nie tyle z cegieł, co ze sztabek z napisem “obligacje wojenne”. Animacja mała być reklamą wprowadzonej w marcu 1941 roku ustawy  Lend-Lease, zakładającej dostawy militarne dla innych państw. Pod koniec pojawia się wymowne hasło: “Wydawaj mniej i pożyczaj swoje oszczędności”.

Jak stworzyć nazistę

W przejmującej animacji Disneya Education for Death: The Making of Nazi (Wychowanie dla śmierci: Produkowanie nazisty) przedstawiono indoktrynację niemieckich dzieci, które z niewinnych istot zmieniają się w bezlitosne maszyny do zabijania. Animacja była adaptacją książki o tym samym tytule, autorstwa Gregora Ziemera – amerykańskiego pedagoga i byłego korespondenta w III Rzeszy (jego dzieła były również inspiracją dla innej amerykańskiej produkcji propagandowej, zatytułowanej Dzieci Hitlera).

https://www.youtube.com/watch?v=6vLrTNKk89Q

Film opowiada o kilkuletnim chłopcu o imieniu Hans. W szkole, do której chodzi, wpajany jest kult siły – nauczyciel tłumaczy uczniom, że muszą być jak wilki zjadające słabsze istoty. Hans z początku stara się opierać, aż ulega w końcu hitlerowskiej propagandzie. Wyrusza na front razem z resztą bezosobowych żołnierzy, których jedynym celem jest walka i ewentualna śmierć za Fuhrera.

W filmie pojawiają się ponadto kadry prezentujące zmianę tradycyjnych wartości – Biblia zostaje zastąpiona przez “Mein Kampf”, ze ścian znikają krzyże i pojawiają się nazistowskie sztylety. Afirmacja przemocy wypiera pochwałę miłości do bliźniego. 

REKLAMA