search
REKLAMA
Zestawienie

HORRORY o WAMPIRACH, których NIE ZNASZ, a powinieneś

Krzysztof Walecki

29 października 2019

REKLAMA

Nadja (1994)

Sygnowana nazwiskiem Davida Lyncha, który film wyprodukował i zagrał w nim epizod, Nadja jest przynajmniej fabularnie dosyć czytelną wariacją na temat Draculi. Tytułowa bohaterka, córka najsłynniejszego wampira, przemierza ulice współczesnego Nowego Jorku w poszukiwaniu świeżej krwi, licząc na to, że nie podzieli losu swojego ojca. Jak na ironię, wkrótce staje do walki z Van Helsingiem (Peter Fonda, nie mniej hipisowski niż w Swobodnym jeźdźcu) o duszę i ciało niewinnej Lucy.

Film w reżyserii Michaela Almereydy w mniejszym stopniu funkcjonuje jako klasyczny horror, choć jest to film podparty tekstem Stokera, nakręcony w czerni i bieli, co odsyła nas do tradycji kina wampirycznego, i w którym sam krwiopijca jest postacią w niewoli swej samotności i maniakalnej wręcz potrzebie wiecznego towarzystwa. Jednocześnie film Michaela Almereydy jest dziełem o art-house’owej naturze, przypominającym bardziej twór powstały z myślą o festiwalu w Sundance niż propozycję dla fanów gatunku. Dlatego Nadję docenią przede wszystkim ci, których nie razi deadpanowe poczucie humoru, bliskie dowcipowi Hala Hartleya (nieprzypadkowo pojawiają się tu aktorzy tego reżysera – Elina Löwensohn i Martin Donovan), eksperymenty z formą i bojaźliwy charakter głównej bohaterki. Ta, grana właśnie przez Löwensohn, urzeka smutnym erotyzmem, ale często trudno odgadnąć, czego jej postać tak naprawdę chce. Być może gdybyśmy to wiedzieli, finał zrobiłby na nas większe wrażenie.

Plaga wampirów (2010)

Film Jima Mickle’a (Chłód w lipcu, W cieniu księżyca) prezentuje początek postapokaliptycznego świata, który w dużej mierze spustoszyły wampiry, ale wciąż jeszcze można znaleźć w nim ślady cywilizacji. Nie dowiemy się, jak doszło do katastrofy ani czy obejmuje ona cały świat czy tylko Stany Zjednoczone. Są to pytania bez odpowiedzi dla głównych bohaterów, którzy funkcjonują w tym świecie z dnia na dzień, poruszając się po ruralnych obszarach Ameryki, zmierzając ku Nowemu Edenowi, rzekomemu azylowi. Nastoletni Martin (imię z pewnością odziedziczone po Romerowskim wampirze) oraz tajemniczy Mister, bezimienny łowca, napotykają po drodze bezrozumnych krwiopijców i członków szalonej sekty, ale także zwykłych ludzi, którzy starają się odnaleźć w nowej rzeczywistości.

Plaga wampirów jest filmem praktycznie pozbawionym fabuły, kinem drogi z przestrzenią jakże podobną do tej, którą oglądamy w serialu The Walking Dead. Tam żywe trupy, tu wampiry, ale bestie u Mickle’a bardzo przypominają telewizyjne zombie – są oszalałe, niezbyt inteligentne i mniej niebezpieczne od ludzi. Okrucieństwo i pewna znieczulica, charakteryzująca zwłaszcza Mistera, wpływają na charakter filmu, który jednak pomimo swej ponurości oraz surowości potrafi zdobyć się na sceny liryczne, unikając przy tym ckliwości. I choć pewne rozwiązania fabularne rażą schematyzmem, a scenariusz właściwie zmierza donikąd, wizja świata zniszczonego przez wampiry oraz próby pogodzenia się z tym robią wrażenie, przynajmniej na czas seansu.

REKLAMA