HORROR w 2021 roku. 13 filmów grozy, na które czekam
Nightmare Alley
Po zdobyciu Oscarów za reżyserię i dla najlepszego filmu dla Kształtu wody Guillermo del Toro wraca do swojego mrocznego świata w Nightmare Alley. Ta druga już ekranizacja powieści Williama Lindsaya Greshama (wcześniej zrealizowana w konwencji kina noir w 1947 roku) jest opowieścią o pracującym w lunaparku oszuście, który poznaje równie niebezpieczną co on psychiatrę. Nie mam wątpliwości, że nawet jeśli w filmie nie pojawią się elementy fantastyczne, del Toro nasyci swoje dzieło wystarczającą dawką grozy, nadrealności i dziwności, co może sugerować umiejscowienie akcji w wesołym miasteczku. Największym magnesem jest jednak wianuszek gwiazd, które będziemy mogli zobaczyć na ekranie: Bradley Cooper, Cate Blanchett, Rooney Mara, Willem Dafoe, Toni Collette, Ron Perlman, David Strathairn oraz Mary Steenburgen.
Poroże
Ostatni z tytułów, które pojawiły się już na mojej zeszłorocznej liście, ale premiera została przesunięta na obecny rok. Nauczycielka (Keri Russell) i jej brat szeryf (Jesse Plemons) podejrzewają, że jeden z jej uczniów ukrywa w swoim domu bestię odpowiedzialną za coraz bardziej makabryczne znaleziska w okolicy. Zwiastun filmu Scotta Coopera sugeruje wyjątkowo ponury horror, odwołujący się do legendy o Wendigo, umieszczając potwora we współczesnym małym amerykańskim miasteczku. Znajdujące się w centrum opowieści dziecko i jego relacje z potworem wprowadzają jeszcze większy niepokój, ale to skupienie się na mitologicznej stronie grozy oraz próba spojrzenia na horror przez pryzmat tego, w jaki sposób wędruje – jako opowieść – między ludźmi, wydają mi się najciekawsze i najstraszniejsze w tym projekcie.
Prisoners of the Ghostland
Podobne wpisy
Sion Sono i Nicolas Cage łączą siły w opowieści o kryminaliście, który musi zdjąć klątwę z zaginionej w tajemniczych okolicznościach dziewczyny. Szalona wyobraźnia reżysera Klubu samobójców i Miłości obnażonej z pełną ekspresji grą aktora, który ostatnio zasmakował w horrorowej estetyce (Mandy, Kolor z przestworzy), może przynieść kultowego w przyszłości klasyka, może też zakończyć się całkowitą porażką. Będzie to anglojęzyczny debiut Sono, a historia nauczyła nas, że język innego kulturowo kina nie zawsze przynosi dobre efekty w Hollywood. Kariera Cage’a zaś miała swoje wzloty i upadki – czasem najlepiej zapowiadające się filmy okazywały się nieoglądalne. Czas pokaże, czy Prisoners of the Ghostland zaliczymy do najlepszych, czy najgorszych pozycji w filmografiach obu. Trzymam kciuki. Poza Cage’em w obsadzie również Sofia Boutella i Nick Cassavetes.
Resident Evil
Paul W.S. Anderson i Milla Jovovich pożegnali się z serią Resident Evil kilka lat temu, zabierając się za inną gamingową franczyzę, Monster Hunter. Tym samym nowa ekranizacja popularnej gry będzie całkowicie nowym startem, niezwiązanym z tamtymi filmami, dającym nadzieję na odwzorowanie stylistyki oryginału. To przynajmniej obiecuje reżyser i scenarzysta, Johannes Roberts, biorąc sobie za cel nakręcenie horroru wiernego historii znanej z pierwszych dwóch części gry, co ważniejsze jednak – prawdziwie strasznego filmu. Roberts ma na swoim koncie dwie części Podwodnej pułapki, Po tamtej stronie drzwi i Nieznajomych: Ofiarowanie – jest niezłym stylistą, znającym się na budowaniu napięcia; gorzej jednak wychodzi mu pisanie scenariuszy. Miejmy nadzieję, że stanie na wysokości zadania, dając fanom Resident Evil powód do zadowolenia. W Claire Redfield wciela się znana z Pełzającej śmierci Kaya Scodelario.
Fanów gier zainteresuje również informacja, że Christophe Gans pracuje obecnie nie tylko nad trzecim filmem z serii Silent Hill (sam wyreżyserował pierwszą część z 2006 roku), ale również ekranizacją horrorowej Fatal Frame, tak samo jak pierwowzór rozgrywającej się w Japonii.
Wendell & Wild
Z opisu na Netfliksie dowiadujemy się, że Wendell & Wild to „przygodowy film animowany w technologii poklatkowej o braciach demonach, którzy uciekają z podziemnego świata”. IMDb dodaje, że tytułowi bohaterowie walczą z zakonnicą i nastolatkami-gotami. Tak nakreślona fabuła sama w sobie nie byłaby dla mnie wystarczającą zachętą do obejrzenia tego filmu, a co dopiero umieszczenia go na liście. Jeśli jednak dodam, że reżyserem jest Henry Selick, twórca Miasteczka Halloween, a współscenarzystami oraz aktorami dubbingującymi tytułowe postacie są Keegan-Michael Key oraz Jordan Peele, całość zamienia się nagle w jeden z najciekawiej zapowiadających się filmów 2021 roku. Animacje w konwencji lub nawiązujące stylistyką do kina grozy są ostatnio popularne (nowa Rodzina Addamsów), choć czasem wydają się być skierowane przez swą formę wyłącznie do młodego widza. Selick jednak udowodnił już nie raz, że bajka może być straszna, na co liczę i tym razem.