GUY PEARCE kończy 55 lat. 5 ról, które trzeba znać
Urodzony 5 października 1967 roku w miasteczku Ely w brytyjskim hrabstwie Cambridgeshire, Guy Edward Pearce wychował się w Australii i to właśnie w tamtejszej telewizji i kinematografii stawiał pierwsze aktorskie kroki. Pojawiał się – jak większość dzisiejszych australijskich gwiazd kina – w operze mydlanej Sąsiedzi, do której wrócił w lipcu 2022 r., po 33 latach nieobecności, by pożegnać kończący się wówczas serial.
MEMENTO (2000), reż. Christopher Nolan
Miejmy z głowy rzeczy oczywiste – Memento to kamień milowy w karierze Guya Pearce’a i jednocześnie jedna z najlepszych, a na pewno najbardziej rozpoznawalnych kreacji brytyjsko-australijskiego aktora. W roli blondwłosego Leonarda, mężczyzny z uszkodzoną pamięcią krótkotrwałą, tatuującego sobie na ciele wskazówki dla „jutrzejszego” siebie, Pearce świetnie wczuł się w poczucie dezorientacji i narastającej wściekłości wynikającej z niewiedzy. Stworzył na ekranie świetny duet z będącą wówczas na pomatrixowej fali Carrie-Anne Moss, przyczyniając się jednocześnie do dynamicznego rozwoju jednej z największych reżyserskich karier ostatniego dwudziestolecia: Christophera Nolana.
TAJEMNICE LOS ANGELES (1997), reż. Curtis Hanson
Idąc nieco tropem czasoprzestrzennych wariacji z filmów wspomnianego wyżej reżysera, cofamy się o kilka lat – do roku 1997, kiedy to premierę miały Tajemnice Los Angeles Curtisa Hansona. Nagrodzony Oscarem za scenariusz kryminał przedstawiał śledztwo w sprawie serii morderstw prowadzone przez trzech zgoła odmiennych gliniarzy: brutalnego, obślizgłego, wreszcie uczciwego, w którego wcielił się właśnie bohater tego tekstu. W swojej pierwszej amerykańskiej roli Pearce wypadł brawurowo, w niczym nie ustępując znacznie bardziej znanym Kevinowi Spaceyowi i Russellowi Crowe. Podziwiano determinację, z jaką zagrał „ostatniego sprawiedliwego” – jednego z ostatnich czystych gliniarzy w skorumpowanym środowisku stróżów prawa.
PROPOZYCJA (2005), reż. John Hillcoat
I znowu skaczemy w czasie, tym razem o osiem lat do przodu. Propozycja Johna Hillcoata oparta na scenariuszu Nicka Cave’a to z pewnością produkcja znacznie mniej znana niż dwie wymienione wyżej, ale z pewnością nie mniej esencjonalna. W dodatku stanowi dla Pearce’a swoisty powrót do korzeni – rozgrywa się bowiem w australijskim outbacku, gdzie toczą się losy braci-skazańców. Jednym z nich jest Charlie Burns (w tej roli Guy Pearce), któremu aresztujący go oficer składa tytułową, niespodziewaną propozycję. Sytuacja, w której znajduje się główny bohater, stawia go w moralnej pułapce, z której nie ma dobrego wyjścia. John Hillcoat zaufał Pearce’owi, który odwzajemnił się fantastyczną, naturalistyczną kreacją. Ta współpraca wypadła na tyle dobrze, że Guy zagrał później u tego reżysera także w Drodze (2009) i Gangsterze (2012).
MILDRED PIERCE (2011), reż. Todd Haynes
Tym razem już w układzie chronologicznym przenosimy się do roku 2011, kiedy to premierę miała miniseria HBO Mildred Pierce, będąca remakiem filmu Michaela Curtiza z 1945 roku. W postać kreowaną przed laty przez Joan Crawford wcieliła się tu Kate Winslet, Guy Pearce zaś objął w tej produkcji postać Monty’ego Beragona, prowadzącego wystawne życie drobnego przedsiębiorcy, z którym tytułowa bohaterka nawiązuje burzliwą relację. Wykreowany przez Pearce’a (anty?) bohater, choć wymykający się jednoznacznym ocenom, wykazuje się wielką charyzmą, którą doceniła m.in. kapituła przyznająca nagrody Emmy. Można powiedzieć, że Guy przyćmił swój aktorski pierwowzór sprzed dziesięcioleci, bowiem Zachary Scott za rolę w filmie Curtiza nie zdobył nawet nominacji…
THE ROVER (2014), reż. David Michôd
Już w poprzednim filmie Davida Michôda, Królestwo zwierząt (2010), Guy Pearce miał okazję zabłysnąć, ale dopiero w The Rover obiecujący australijski reżyser dał mu prawdziwe pole do popisu. Pearce kreuje tu postać samotnego wędrowca w postapokaliptycznym świecie, który w pechowych okolicznościach traci swój najważniejszy dobytek – samochód. Tropiąc złodziei, udaje mu się schwytać jednego z nich (Robert Pattinson), ale zamiast wymierzyć mu sprawiedliwość, bohater postanawia zabrać go w dalszą podróż. Ich nietypowa relacja stanowi największą niespodziankę i zarazem siłę The Rover, zaś obaj główni aktorzy mają tu sporo miejsca na potwierdzenie wysokich umiejętności. Niepozorna, ale bardzo wyrazista produkcja była jak dotąd chyba ostatnią, w której Guy Pearce miał okazję tak imponująco wykazać się aktorsko.
—
Powyższa lista to oczywiście jak najbardziej subiektywny wybór najlepszych czy najbardziej wyrazistych ról Guya Pearce’a. Warto pamiętać też o tytułach takich jak Priscilla, królowa pustyni (1994) Stephana Elliotta czy Efekty (2015) Andrew Bujalskiego, ale w pięciu opisanych powyżej tytułach Pearce wyjątkowo zapadł w pamięć autorowi niniejszego tekstu. Choć od kilku lat brytyjsko-australijski aktor częściej grywa w produkcjach klasy B niż w filmach, w których mógłby nawiązać do swych najlepszych występów, Guy Pearce to wciąż jeden z najlepszych aktorów, których w ostatnich latach dała światu Australia.