GLENN CLOSE. Talent przed urodą
W 1985 roku zagrała pierwszoplanową rolę w Maxie Paula Aarona, komedii… paranormalnej, w której wcieliła się w kobietę opętaną duchem niedoszłej gwiazdy filmowej z lat dwudziestych. Ten karkołomny pomysł, jakich w tamtym okresie filmowcy mieli wiele, okazał się całkowitą klapą finansową, ale przyniósł Close nominację do Złotego Globu.Kolejną pozycją w filmografii aktorki był kultowy thriller Fatalne zauroczenie (1987) Adriana Lyne’a, który do dziś pozostaje jednym z najbardziej kasowych tytułów w dorobku Glenn. Razem z Michaelem Douglasem stworzyła znakomity duet (co potwierdza kolejne wyróżnienie od Akademii) i trzymające w napięciu widowisko, ale w przeciwieństwie do filmowego partnera nie poszła za ciosem i nie związała kolejnych lat kariery z thrillerami. Wręcz przeciwnie – następnym dziełem, w którym zagrała Close, były Niebezpieczne związki (1988) Stephena Frearsa, adaptacja powieści Pierre’a Choderlosa de Laclos oraz opartej na niej sztuki Christophera Hamptona. Dzięki roli markizy de Merteuil raz jeszcze dokonała rzadko spotykanej sztuki, otrzymując drugą z kolei nominację rok po roku. I tym razem jednak musiała obejść się smakiem, podobnie jak jej koleżanka z planu, Michelle Pfeiffer.
Wraz z nastaniem lat dziewięćdziesiątych skończyła się era spektakularnych sukcesów Glenn Close. Nie narzekała na brak ofert i pojawiała się w głośnych filmach, takich jak Hamlet (1990) Franco Zefirellego czy Hook (1991) Stevena Spielberga, ale w trakcie pierwszej połowy tej dekady Glenn nie należała do czołówki hollywoodzkich aktorek i pewną część tego okresu spędziła na graniu w produkcjach telewizyjnych. Tę sytuację zmieniło Disneyowskie 101 dalmatyńczyków (1996) Stephena Hereka, w których wcieliła się w demoniczną, choć skazaną na porażkę Cruellę De Vil, tworząc jeden z najbardziej ikonicznych czarnych charakterów w kinie familijnym. Powróciła do tej roli także w kontynuacji psich przygód z 2000 roku, w międzyczasie grając też w dwóch głośnych produkcjach – niesławnym Marsjanie atakują! (1996) Tima Burtona oraz Air Force One (1997) Wolfganga Petersena. Można powiedzieć, że w obu tych filmach otarła się o prezydenturę – u Burtona wcieliła się w postać Pierwszej Damy, zaś w thrillerze Petersena była wiceprezydentem. Te dwa tytuły były ostatnimi prawdziwymi sukcesami Close w XX wieku, zaś w nowym millenium Glenn także wiodło się ze zmiennym szczęściem.
Choć grała dużo, jakość projektów, w których się pojawiała, pozostawiała wiele do życzenia. Co prawda w 2005 roku zdobyła swego pierwszego Złotego Globa (po siedmiu nominacjach!) za rolę w telewizyjnym Lwie w zimie (2003) Andrieja Konczałowskiego, ale filmy takie, jak Żony ze Stepford (2004) Franka Oza czy Miłego dnia? (2005) Ariego Posina trudno uznać za wielkie sukcesy.
Close równoważyła niepowodzenia kinowe coraz lepszymi rolami w serialach – najpierw przyszedł trzynastoodcinkowy występ w Świecie gliniarzy, a później znakomita główna rola w Układach, w których w latach 2007–2012 wcielała się w postać bezwzględnej prawniczki Patty Hewes. Rola ta przyniosła Glenn mnóstwo nominacji do najważniejszych nagród, w tym statuetki Emmy (2008 i 2009) oraz drugi Złoty Glob (w roku 2008). Na potrzeby pracy w Układach Close niemal zupełnie porzuciła karierę filmową – w tym okresie zagrała jedną ze swych najważniejszych ról, tytułową w filmie Rodrigo Garcíi Albert Nobbs (2011), gdzie wcieliła się w postać kobiety pracującej w przebraniu mężczyzny jako lokaj w eleganckim hotelu w Dublinie. Tą kreacją Glenn powróciła na moment na usta krytyków i najważniejszych gremiów, w tym tego najważniejszego, przyznającego Oscary. Rola w filmie Garcíi przyniosła Close ostatnią jak na razie, szóstą nominację do nagrody Akademii, dzięki czemu dołączyła do grona rekordzistek wśród aktorek z największą liczbą nominacji i brakiem wygranej (obok Deborah Kerr i Thelmy Ritter).Kariera Glenn Close jest doskonałym dowodem na to, o czym coraz częściej i głośniej mówią hollywoodzcy aktorzy – że nawet największe gwiazdy nie otrzymują co dzień stosu lukratywnych ofert, w których mogą przebierać. Pochodząca z Greenwich aktorka od trzydziestu pięciu już lat „robi swoje”, pojawiając się w kameralnych dramatach, interesujących serialach, a ostatnio nawet w blockbusterach, takich jak Strażnicy Galaktyki (2014) Jamesa Gunna. Mimo że właśnie kończy siedemdziesiąt lat, wciąż regularnie gra w wysokich jakościowo produkcjach, a tylko w tym roku premierę ma mieć aż sześć filmów z jej udziałem! I choć ostatnie kinowe sukcesy Close to już dość zamierzchła przeszłość, przestrzegam przed skreślaniem tej wielce zasłużonej aktorki – pamiętna Cruella De Vil z pewnością nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa.
korekta: Kornelia Farynowska