Filmy o PRAWDZIWYCH ZBRODNIACH włoskiej MAFII
Proces przeciwko miastu (1952), reż. Luigi Zampa
W 2016 roku w sekcji klasyków na festiwalu w Wenecji pokazano znakomity, choć nieco zapomniany film Luigiego Zampy, Proces przeciwko miastu – film nie tylko wspaniale wyreżyserowany, ale też niezwykle ważny ze względów społeczno-historycznych. Dzieło Zamkpy uważa się bowiem za pierwszy w historii film opowiadający o Camorrze, mafii neapolitańskiej. Proces przeciwko miastu opowiada historię śledztwa ws. zabójstwa Gennaro Cuocolo, jednego z bossów Camorry, i jego małżonki, zlecone przez innego mafijnego szefa, Enrico Alfano. Choć nazwiska bohaterów filmu Zampy zostały zmienione, nikt nie miał wątpliwości, że to sprawa Cuocolo, o której głośno było na całym świecie, stała się inspiracją dla Procesu…. Do dziś to jeden z najważniejszych i najlepszych filmów opowiadających o mechanizmach działania Camorry.
Placido Rizzotto (2000), reż. Pasquale Scimeca
O Placido Rizzotto, socjaliście i szefie związków zawodowych w sycylijskim Corleone w latach 40. ubiegłego wieku, znowu zrobiło się głośno zaledwie nieco ponad dekadę temu. Latem 2009 roku, ponad 60 lat od zamordowania Rizzotto przez jednego z bossów Cosa Nostry, odnaleziono szczątki nieszczęśnika, który walczył o prawa sycylijskich chłopów. Film Pasquale Scimeki, podobnie jak wymienione tu wcześniej Sto kroków, to spojrzenie na mafijną działalność od zewnątrz, z perspektywy maluczkiego, który ośmielił się przeszkodzić klanowi w interesach. Choć Placido Rizzotto powstało kilka lat przed tym, jak sprawa Rizzotto wreszcie dobiegła końca, wydaje się być najlepszym hołdem, a jednocześnie zakończeniem misji człowieka, który bezinteresownie działał na rzecz innych, nie bacząc na konsekwencje.
Sto dni w Palermo (1984) / Giovanni Falcone (1993), reż. Giuseppe Ferrara
Jeśli miałbym wskazać włoskiego reżyser najbardziej zainteresowanego tematyką tamtejszych organizacji mafijnych, byłby nim bez wątpienia Giuseppe Ferrara. Pierwsze kroki stawiał w filmie dokumentalnym, co w znacznym stopniu tłumaczy, iż przechodząc do kina fabularnego również postawił na inspiracje płynące z rzeczywistości. Już jego pierwsza pełnometrażowa fabuła, Il sasso in bocca (1970; wolne tłumaczenie: Kamień w ustach), podejmowała tematy mafijne, ale to dwie produkcje z lat 80. i 90. ubiegłego stulecia przyniosły Ferrarze renomę specjalisty od kina mafijnego. Sto dni w Palermo opowiadają o ostatnim rozdziale w życiu jednego z najważniejszych figur ruchu antymafijnego w latach 70., generała Carlo Alberto Dalla Chiesy (wciela się w niego bezbłędny Lino Ventura), zamordowanego przez Cosa Nostrę we wrześniu 1982 roku; Giovanni Falcone z kolei to historia tytułowego sędziego śledczego (w tej roli Michele Placido), który stanął na czele grupy oskarżycieli, którzy doprowadzili do słynnego Maksiprocesu. Falcone zginął kilka miesięcy przed generałem Dalla Chiesą i wspominanym już tu wcześniej prokuratorem Borsalino, stając się jednym z symboli walki z mafią, ale i symboliczną ofiarą. Ferrara w szczegółowy sposób opisuje okoliczności pracy obu niezwykle ważnych dla ruchu antymafijnego postaci, opakowując całość w surową, dokumentalną formę.
Angela (2001), reż. Roberta Torre
Jeden z dwóch filmów na tej liście – i bodaj jedynych w ogóle – opowiadających o prawdziwych zbrodniach włoskiej mafii z perspektywy kobiety. Na dodatek Angela została nakręcona przez reżyserkę, Robertę Torre, co na pewno pozwoliło jeszcze mocniej wyrazić kobiece spojrzenie na tematykę mafijną. O ile jednak bohaterką La siciliana ribelle jest niewinne dziecko, nastoletnia uczennica, o tyle Angela Parlagreco jest świadomą donną, istotnie zaangażowaną w przestępczą działalność prowadzoną przez jej męża-mafioza. Ona też, w przeciwieństwie do 17-letniej Rity Atrii, nie została “pentito” i nie złamała “omerty”, słynnej sycylijskiej zmowy milczenia. Donatella Finocchiaro, popularna dziś włoska aktorka i rodowita Sycylijka, w swojej debiutanckiej roli zachwyca niejednoznacznością i tajemniczością. Angela wydaje się być zobojętniała na kwestie moralności, choć – jak wiele kobiet mafii – toczy wewnętrzny bój z samą sobą o swoje ocalenie.
BONUS
Mafia zabija tylko latem (2013), reż. Pif
Wszystkie tytuły wymienione powyżej podchodzą do przedstawianej tematyki w sposób poważny, najczęściej brutalnie realistyczny. O tym, że nawet mafijne zbrodnie można ukazać w nieco bardziej humorystycznym kontekście, przekonuje w komedii Mafia zabija tylko latem Pif, czyli Pierfrancesco Diliberto, urodzony w 1972 roku w Palermo filmowiec. Na przestrzeni 90 minut przypomina wiele głośnych zbrodni Cosa Nostry, o których sam słyszał jako chłopiec wychowujący się na Sycylii. Mafia zabija tylko latem to błyskotliwa komedia, która – mimo humoru – piętnuje straszliwe zbrodnie sycylijskiej mafii i przywraca pamięć bohaterom ruchu antymafijnego z lat 80. i 90.