Filmy, które MUSISZ obejrzeć, zanim SHOWMAX zniknie z Polski
Jak wszyscy dobrze wiemy, wraz z końcem stycznia z Polski znika Showmax. Część z was, podobnie jak ja, ma wykupiony dostęp do całkiem bogatych zasobów tej konkurencyjnej względem Netfliksa platformy streamingowej. Warto więc zastanowić się, jakie tytuły warto nadrobić za pośrednictwem Showmaxa, ponieważ czas nieubłaganie ucieka. Z tego powodu przygotowałem dla was listę dwudziestu filmów bądź kolekcji filmowych, które powinniście obejrzeć, zanim serwis na dobre pożegna się z naszym krajem.
12 gniewnych ludzi
Najprawdopodobniej najlepszy film, jaki odnajdziecie w ofercie Showmaxa. Nieśmiertelne arcydzieło Sidneya Lumeta oparte na telewizyjnym przedstawieniu teatralnym mimo upływu ponad 70 lat od premiery wciąż robi ogromne wrażenie. Fascynujący jest tutaj Henry Fonda jako przysięgły nr 8, ostatni sprawiedliwy rodem z westernu Johna Forda. Fascynujące są ruchy kamery oraz aktorów, tworzące na naszych oczach prawdziwy spektakl, który porywa już od pierwszych sekund. Fascynujące są w końcu dialogi, doskonale rozpisane, trzymające w napięciu lepiej niż niejeden pościg lub pojedynek w filmach akcji. Jeżeli widzieliście już Dwunastu gniewnych ludzi, to gorąco namawiam was do powtórki. Bardzo prawdopodobne, że nadal będziecie w stanie znaleźć w filmie Lumeta coś nowego, coś, co przy pierwszym seansie umknęło waszej uwadze. Jeżeli zaś nigdy Dwunastu gniewnych ludzi nie widzieliście, to koniecznie nadróbcie tę zaległość przed trzydziestym pierwszym stycznia. Obiecuję, że nie będziecie rozczarowani.
12 małp
Kolejny świetny film z dwunastką w tytule. Tym razem nie jest to jednak dramat sądowy, a pełnoprawne science fiction. Skazaniec (Bruce Willis) zostaje wysłany w przeszłość, aby zapobiec rozprzestrzenieniu się wirusa, który zdziesiątkował ludzkość. Z powodu pomyłki naukowców trafia jednak do roku 1990, czyli na sześć lat przed wybuchem epidemii. Zostaje zamknięty w szpitalu psychiatrycznym, gdzie poznaje tajemniczego Jeffreya (Brad Pitt), który zdaje się wiedzieć coś o wydarzeniach z przyszłości oraz organizacji „12 małp”. Obok Fisher Kinga jest to chyba najpoważniejszy, a zarazem najbardziej udany film Terry’ego Gilliama – jednego z członków legendarnej już grupy Monty Python.
Cienie
Niepozorny, bardzo stylowy kryminał z François Cluzetem (gwiazdą Nietykalnych) w roli głównej. Podstarzały księgowy Duval traci pracę. Z powodu wieku oraz problemów z nadużywaniem alkoholu bohater ma spory kłopot ze znalezieniem nowej posady. Jako że tonący brzytwy się chwyta, Duval decyduje się odpowiedzieć na podejrzaną ofertę tajemniczej organizacji. Jego zadaniem okazuje się stenografowanie prywatnych rozmów telefonicznych. Inspiracje debiutanta Thomasa Kruithofa widać jak na dłoni. Dużo odnajdziemy w Cieniach z Rozmowy Coppoli oraz Życia na podsłuchu Floriana Henckela von Donnersmacka. Filmy te łączy nie tylko temat, którym jest podsłuchiwanie cudzych konwersacji, ale i przemiana głównego bohatera dokonująca się wraz z kolejnymi odsłuchanymi taśmami.
Córki dancingu
Jeden z bardziej interesujących debiutów w historii polskiego kina, ponieważ opowiadający o dwójce syren oraz utrzymany w, niezbyt popularnej w naszym kraju, konwencji musicalu. Za reżyserię odpowiada Agnieszka Smoczyńska, której drugi film pt. Fuga można jeszcze dorwać w co niektórych kinach studyjnych, natomiast scenariuszem zajął się Robert Bolesto – późniejszy współautor tak fantastycznych filmów jak Ostatnia rodzina czy Serce miłości. Córki dancingu spotkały się z niesamowicie pozytywnym odbiorem szczególnie w Stanach Zjednoczonych. Film Smoczyńskiej został nagrodzony na festiwalu Sundance za „wizję artystyczną”, wydany w ramach prestiżowej kolekcji The Criterion Collection, a także wszedł, jako jeden z nielicznych w historii polskiego kina, do dystrybucji na terenie USA.