search
REKLAMA
Zestawienie

FILMOWE TRANSFORMACJE. Obcy, Brundlemucha i coś jeszcze

Jan Dąbrowski

30 stycznia 2018

REKLAMA

Od przemiany charakteru bohatera często lepsza – i ciekawsza – jest przemiana jego samego, jego ciała. Elementy takich transformacji zdarzają się np. w niektórych odsłonach przygód X-Menów. W kinie lat 80. też nie brakuje postaci, które z różnych powodów zmutowały w coś innego – zazwyczaj zyskując przy tym jakąś zdolność lub przynajmniej ciekawszy wygląd niż przedtem. Poniżej lista przemian, na które warto zwrócić uwagę – z różnych powodów. Trochę klasyki, trochę zaskoczeń, kolejność dowolna. Liczy się efekt, ale nie zawsze specjalny – czasami po prostu wrażenie, jakie robi na widzach postępująca mutacja bohatera. A jest na co popatrzeć.

Obcy – ósmy pasażer Nostromo: ksenomorf

Sama przemiana obcego z niedużej larwy w dorosłego osobnika odbywa się poza kadrem, ale i tak wszystkie ślady tych zmian zwiastują coś przerażającego. Przyjście na świat przez ludzką klatkę piersiową już samo w sobie jest makabryczne. Zapłodniony bohater-inkubator umiera w strasznych męczarniach, dając życie morderczej istocie, która od pierwszych chwil spływa krwią swojej ofiary. Zaraz po tym nowo narodzona, pozbawiona kończyn larwa ksenomorfa ucieka, by w ciemnych pomieszczeniach statku Nostromo zrzucać kolejne wylinki i plamy śluzu. Znajdujący je załoganci zaczynają zdawać sobie sprawę, że mają coraz większe problemy. Tym większe, im większy staje się obcy. Kiedy dorosły osobnik staje przed swoją kolejną ofiarą, jest ponad dwumetrowym monstrum z ostro zakończonym ogonem, kłami, pazurami i ogromną, wydłużoną głową pozbawioną oczu. Choć wygląda jak potwór z sennego koszmaru, zachowuje się niepokojąco spokojnie, okazując pierwotną dzikość tylko podczas ataku.

Liga Niezwykłych Dżentelmenów: Pan Hyde

Jeżeli jest w tym filmie coś godnego uwagi – poza ostatnią rolą Seana Connery’ego – jest to wygląd pana Hyde’a. Chodem i budową ciała przypomina ogromną małpę przepełnioną zwierzęcą furią i potrafi być nieprzewidywalny. Jednak przy całej jego sile i brutalności jest w nim jakaś nostalgia, refleksja nad światem. Sposób, w jaki mówi o domu i swojej tęsknocie za Londynem, kontrastuje z jego nieludzkim wyglądem. Zaskakująca jest też przemiana pana Hyde’a w doktora Jekylla. W scenie transformacji zrezygnowano z komputerowych efektów specjalnych na rzecz tradycyjnych metod. W następujących po sobie ujęciach aktor (Jason Flemyng) ma na sobie coraz mniej charakteryzacji, co w połączeniu z pracą kamery, dymem i montażem pokazuje kolejne etapy przemiany potwora w człowieka. Jest w tym coś na kształt głębi – na tyle, na ile to możliwe w nieudanej ekranizacji komiksu sprzed kilkunastu lat.

Dystrykt 9: Wikus Van De Merwe

Określenie “przemiana bohatera” pasuje jak ulał do tego filmu. Główny bohater – urzędnik nadzorujący likwidację getta kosmitów w Johannesburgu – zostaje zakażony czarną cieczą nieznanego pochodzenia. Początkowo wszystko jest w porządku, jednak z czasem Wikus (Sharlto Copley) zaczyna mieć objawy podobne do zatrucia. Niepokoją go też inne, coraz gorsze objawy: wypadające paznokcie, zraniona wcześniej ręka, która boli i nie chce się goić. Podczas badania okazuje się, że dłoń bohatera zmutowała w coś podobnego do kończyny kosmity. Od tego momentu dotychczasowy pracodawca Wikusa zaczyna na niego polować i chce wykorzystać jego ciało do eksperymentów. Poświęcono sporo czasu na pokazanie powolnej transformacji w obcego. Pod tym względem District 9 ma w sobie dużo horroru cielesnego. Sceny z wypadającymi zębami i zyskiwaniem nowych zdolności kosztem człowieczeństwa wyglądają bardzo realistycznie, a skupienie Neilla Blomkampa na fizyczności bohatera przypomina drobiazgowość Davida Cronenberga w słynnej Musze.

Mucha: Brundlemucha

The_Water_Murmurs

Remake, który przerósł pierwowzór. Tragiczna historia Setha (Jeff Goldblum), naukowca pracującego nad teleportacją, i muchy, która wleciała mu do jednego z telepodów. Maszyna łączy DNA człowieka i owada, co skutkuje wieloma smakowitymi przemianami. Najpierw poprawa samopoczucia, wzmożona siła fizyczna i potencja. Potem jednak przychodzą efekty uboczne: włosy, paznokcie i zęby Setha wypadają, jego ciało puchnie i mutuje. Z dzisiejszego punktu widzenia mógłby z sukcesem prowadzić kanał na Youtube. Przy użyciu kamery na statywie bohater nagrywa wideodziennik, w którym opisuje zmiany w organizmie i komentuje je, np. sposób odżywiania. W pewnym momencie Seth przestaje jeść jak człowiek, a zaczyna jak mucha – najpierw wymiotuje na posiłek, by rozpuścić go sokami trawiennymi, a dopiero potem wchłania gotową papkę. Postępująca utrata człowieczeństwa i smutny koniec wybitnego naukowca to jedna z najbardziej depresyjnych historii opowiedzianych w kinie.

Martwica mózgu: Vera

bestia

Matka Lionela z Martwicy mózgu od początku była niesympatyczna, ale od momentu ugryzienia przez małposzczura z Sumatry stała się naprawdę okropna. Najpierw odpadły jej uszy i skóra zaczęła odchodzić od ciała, które zaczęło brzydko pachnieć. Kiedy zjadła psa ukochanej swojego syna, nawet on zaczął coś podejrzewać. Z czasem Vera zaczęła być coraz bardziej nieludzka. Nieudana kremacja, pogrzeb, trzymanie w piwnicy, postępujący rozkład – wszystko to zmieniło matkę Lionela nie do poznania. Zawsze stała na jego drodze do dorosłości, ale upływ czasu odjął jej rozum i utraciła kontrolę nad sobą. Stając się coraz mniej matką, a coraz bardziej koszmarem swojego syna, chciała dosłownie pożreć go, by mieć tylko dla siebie. Dojrzały do usamodzielnienia się Lionel musiał narodzić się ponownie, jako dorosła, niezależna jednostka.

Coś: tytułowe coś

Pozaziemski byt, który niczym wirus zaraża kolejne osoby i próbuje skopiować ich wygląd i zachowanie, dążąc do zainfekowania całej planety. W filmie Johna Carpentera przemiana jest procesem przejściowym między niezakażonym organizmem a idealną kopią. Tylko podczas transformacji widać prawdziwą naturę tytułowego czegoś. Połączenie człowieka, zwierzęcia i bezkształtnego, rozwijającego się ciała wciąż pobudza wyobraźnię kolejnych pokoleń widzów. Słynna głowa Norrisa – jednego z bohaterów filmu – wsparta na pajęczych nogach i oddzielająca się od reszty ciała to sztandarowy przykład imponujących efektów specjalnych i przerażającego pomysłu, który do dziś przyprawia widzów o ciarki na plecach.

korekta: Kornelia Farynowska

Avatar

Jan Dąbrowski

Samozwańczy cronenbergolog, bloger, redaktor, miłośnik dobrej kawy i owadów.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA