Ekranowe POCAŁUNKI, które przysporzyły PRAWDZIWYCH problemów aktorom
Sean Young i Harrison Ford, Łowca androidów (1982)
Sean Young to kolejna aktorka, o której już miałam okazję wspomnieć jako o bardzo problematycznej we współpracy, co potwierdził sam Harrison Ford po planie Łowcy androidów. Aktorzy od początku za sobą nie przepadali, twórcy filmu wspominają, że w trakcie zdjęć kłócili się między sobą do tego stopnia, że niejednokrotnie musieli interweniować i ich rozdzielać, z obawy przed tym, by nie doszło do rękoczynów. W związku z tym nic dziwnego, że romantyczne sceny między Rachael (Young) a Rickiem Deckardem (Ford) stanowiły dla nich nie lada wyzwanie. Podobno w trakcie ich ekranowego pocałunku w powietrzu czuć było napięcie. Co więcej, Young między dublami nieustannie narzekała na zarost Forda, który drażnił jej delikatną cerę.
Heath Ledger i Jake Gyllenhaal, Tajemnica Brokeback Mountain (2005)
Ennis Del Mar (Ledger) i Jack Twist (Gyllenhaal) to młodzi mężczyźni, których połączyła wielka miłość, trwająca mimo przeciwności losu przez wiele lat. W przeciwieństwie do odgrywanych przez siebie bohaterów zarówno Ledger, jak i Gyllenhaal w rzeczywistości są heteroseksualni. Co więcej, Heath w trakcie zdjęć zaczął spotykać się ze swoją ekranową żoną – Michelle Williams, więc sytuacja z czasem stała się dla mężczyzn jeszcze bardziej niezręczna. Wspominają, że nie mieli ze sobą żadnej chemii, a kiedy w końcu doszło do pocałunku między nimi, był on tak niepłynny i instrumentalny, że o mało nie połamali sobie wzajemnie nosów.
Emma Watson i Rupert Grint, Harry Potter i Insygnia śmierci: Część II (2011)
Scena z ostatniej części Harry’ego Pottera, w której w końcu doczekujemy się pocałunku między Hermioną (Watson) a Ronem (Grint) jest jedną z najbardziej kultowych wśród fanów serii. Jak się jednak okazuje, aktorzy podczas jej kręcenia wcale nie podzielali przyszłego entuzjazmu publiczności. Zarówno Watson, jak i Grint przyznali, że ze względu na to, że znają się od dziewiątego roku życia i praktycznie razem dorastali, są dla siebie jak rodzeństwo, więc pocałunek odgrywanych przez nich bohaterów był dla nich czymś niewłaściwym, a wręcz kazirodczym. Przez brak chemii między nimi scena musiała być wielokrotnie powtarzana, co tym bardziej pogłębiło dyskomfort aktorów, którzy podobno do dziś mają problem z oglądaniem ich filmowego pocałunku.
Jennifer Lawrence i Chris Pratt, Pasażerowie (2016)
Siłą rzeczy należy jeszcze raz wspomnieć o Jennifer Lawrence, tym razem jednak o pocałunku, który to dla niej, a nie dla jej filmowego partnera stanowił wyzwanie. W Pasażerach Aurora Lane (Lawrence) nawiązuje romans z Jimem Prestonem, w którego rolę wciela się Chris Pratt, prywatnie ówczesny mąż Anny Faris, czyli bliskiej przyjaciółki aktorki. Lawrence przyznała, że czuła się z tym faktem bardzo niekomfortowo i za każdym razem, gdy musiała pocałować Pratta, zmagała się z wyrzutami sumienia. Podobno scena seksu, do której dochodzi między odgrywanymi przez nich bohaterami, tak przeraziła Lawrence, że postanowiła się upić przed i ostatecznie niewiele pamięta z jej kręcenia.
Reese Witherspoon i Robert Pattinson, Woda dla słoni (2011)
Mimo że w 2011 roku Robert Pattinson był już po sukcesie Zmierzchu, w związku z czym uważano go za jednego z najbardziej pożądanych młodych aktorów, Witherspoon wcale nie była chętna, by go pocałować. W tym wypadku nie było to związane z prywatną niechęcią wobec kolegi z planu. Podczas kręcenia sceny, w której Marlena Rosenbluth (Witherspoon) i Jacob Jankowski (Pattinson) się całują, aktor był chory. Jak przyznała Reese w jednym z wywiadów, przechodził przez „najbardziej paskudne, nieprzyjemne przeziębienie”, przez co nie miała najmniejszej ochoty się do niego zbliżać, a co dopiero stykać ustami w namiętnym pocałunku.