KMF w Cannes. Dzień 0: Oczekiwania
Prawdopodobnie w momencie, kiedy czytacie ten tekst ja i Karol jesteśmy już w drodze do Cannes. Dziś startuje 66. edycja jednego z najbardziej prestiżowych festiwalów filmowych na świecie. Już o godzinie 19:15 rozpocznie się oficjalna ceremonia otwarcia, a na czerwonym dywanie pojawią się gwiazdy w smokingach, garniturach oraz sukniach wartych tyle, co dobrej klasy samochody. O ile uda się nam znaleźć lukę w skomplikowanej strategii oblężenia dywanu, przygotowywanej przez fotoreporterów od poprzedniej edycji festiwalu, postaramy się zasilić graficzne zasoby KMF kilkoma znanymi twarzami. A tych w Cannes, jak co roku, pojawi się naprawdę wiele.
W tegorocznym jury znajdą się m.in. Steven Spielberg, Nicole Kidman, Ang Lee, Christoph Waltz, Jane Campion, Thomas Vinterberg czy też Agnès Varda. Ze swoim nowym filmem do Francji przyjedzie Nicolas Winding Refn, któremu z całą pewnością będzie towarzyszył odtwórca głównej roli – Ryan Gosling. Sofia Coppola na czerwonym dywanie zawita najpewniej z Emmą Watson oraz Taissą Farmigą, czyli ciekawie zapowiadającą się aktorką, znaną polskim widzom z pierwszego sezonu „American Horror Story”. Po dwudziestu trzech latach „kinematograficzne milczenie” przerwie jeden z najdziwniejszych twórców w historii kina – Alejandro Jodorowsky. Tak, facet który pamięta jeszcze debaty z Bretonem i Buñuelem ponownie nakręcił film – fascynujące. Oprócz tego nowy Jarmusch, Soderbergh, Farhadi, Miike, Ozon, Polański, Sorrentino, Frears, Luhrmann i wielu innych, mniej znanych, acz wcale nie gorszych twórców. Pod tym kątem Cannes nigdy nie zawodzi.
Wymienione nazwiska nieodzownie wskazują na filmy, które skupiają ciekawość w szczególny sposób. „Only God Forgives” Refna, czyli – sądząc po zwiastunach – „Drive” przeniesiony do świata azjatyckich neonów, obiecuje wgniecenie w kinowy fotel. Moja słabość do Watson sprawia, że prócz wypatrywania jej na czerwonym dywanie liczę również na solidny film z jej udziałem. Liczę tym bardziej, że Sofia Coppola jak dotąd potrafiła hipnotyzować widza swym minimalistycznym i wrażliwym kinem. „Bling Ring” zapowiada coś zupełnie innego. Czekam z niecierpliwością. Tajemniczy film o dzieciństwie Jodorowskiego, skąpany w surrealistycznej konwencji – czekam jeszcze bardziej. Liczę również na zaskoczenia, poznanie nowych nazwisk i odkrycie zupełnie nieznanych przestrzeni filmowych. Na kolejne tytuły przyjdzie zatem czas. Wraz z Karolem postaramy się o to, aby opisać ich jak najwięcej.
Cannes to jednak coś więcej niż same filmy, to święto kina. W ciągu najbliższych dni postaramy się przekazać Wam chociaż część atmosfery, jaka panuje w tym miejscu. Nie będziemy skupiać się jedynie na filmach konkursowych. Damy szansę towarzyszącym festiwalowi wernisażom, odwiedzimy zapewne nocne pokazy na plaży (w tym roku w planach m.in. nadmorskie oglądanie „Szczęk” Spielberga – czy można wymarzyć sobie lepsze otoczenie dla tego filmu?), poprzechadzamy się po festiwalowym pałacu, aby zdradzić, jak to wszystko wygląda od drugiej strony.
Jeśli będziecie mieli jakieś sugestie lub pytania odnośnie relacji lub samego festiwalu – piszcie maile i komentujcie. Odpowiemy.
Filmowe pozdrowienia z Cannes dla wszystkich czytleników film.org.pl,
Filip Jalowski i Karol Baluta!