search
REKLAMA
Artykuły o filmach, publicystyka filmowa

Disney przemówił! Koniec X-MEN i DEADPOOLA? AVATAR jeszcze później!

Filip Pęziński

8 maja 2019

REKLAMA

Co z Marvelem?

deadpool

Ciekawie prezentuje się też świat X-Men. Sytuacja Nowych Mutantów – projektu rozpoczętego jeszcze bez udziału Disneya – zaczyna wyglądać coraz komiczniej. Film miał pierwotnie pojawić się w kinach w kwietniu 2018 roku (!), premierę następnie przesunięto na luty 2019, a dwa miesiące później – na tegoroczny sierpień. Z opublikowanej rozpiski premier Disneya wiemy, że i o tej dacie premiery możemy zapomnieć. Na ten moment film do kin zawitać ma w kwietniu 2020 roku. Pikanterii całości dodaje fakt, że od dawna mówiło się o potężnych dokrętkach na planie filmu, a jakiś czas temu jedna z gwiazd produkcji – znana z Gry o tron Maisie Williams – powiedziała, że „nie wie, co się kur** dzieje z tym filmem” i w żadnych dokrętkach udziału nie brała. Wydaje się, że Disney traktuje film jako gorącego ziemniaka, z którym nie za bardzo wie, co ma zrobić. Nie zdziwię się, jeśli filmu nie zobaczymy w ogóle lub tylko w ramach domowego streamingu.

Kevin Feige – producent Kinowego Uniwersum Marvela – zasugerował z kolei jakiś czas temu, że Disney nie ma zamiaru zmieniać filmowego Deadpoola, co sugerowałoby, że seria filmów będzie żyła swoim, niezależnym od produkcji Marvel Studios życiem. Niepokój zasiać może jednak fakt, że wcześniej ustalone daty premier straciły kolejno Gambit, Multiple Man, X-Force czy właśnie kontynuacja Deadpoola. A zatem którykolwiek z tych filmów moglibyśmy zobaczyć w kinie najwcześniej w 2023 roku, chociaż myślę, że poza właśnie trzecim Deadpoolem raczej nie zobaczymy już w ogóle.

Na pewno za to Disney nie ma zamiaru rezygnować z Kinowego Uniwersum Marvela. Co prawda w 2020 roku dostaniemy „zaledwie” dwa tytuły tej marki (najprawdopodobniej filmy o Czarnej Wdowie i Przedwiecznych), ale już w 2021 i 2022 standardowo po trzy. Konkretne plany względem tego uniwersum nie są znane, ale w kolejce czekają kontynuacje przygód Czarnej Pantery, Doktora Strange’a, Strażników Galaktyki oraz film o Shang-Chi (więcej o tych projektach TUTAJ).

Cała reszta

toy-story-4

Na laurach nie osiada także Pixar – co roku możemy spodziewać się kolejnej produkcji sygnowanej logiem z charakterystyczną lampką biurową. A od 2021 roku Disney planuje produkować też po cztery (cztery!) filmy live action rocznie, co zapewne oznacza zalew remake’ów klasycznych animacji studia Walta Disneya.

A wszystko to tylko część, najciekawszy moim zdaniem wybór tytułów zapowiedzianych przez Disney, nieuwzględniający przecież telewizji i startującej pod koniec roku platformy streamingowej Disney+. The Walt Disney Company rośnie w porażającym tempie i nic nie wskazuje na to, żeby szybko zaspokoiło swój apetyt. Założone niemal sto lat temu przez braci Walta i Roya Disneyów studio animacyjne to dziś czołowy gracz medialny i rozrywkowy. Nie ma ku temu żadnej wątpliwości. Cytując disneyowskiego antagonistę, znanego z filmów o Avengers Thanosa – „choćbyś się bał, uciekał, przeznaczenie dosięgnie cię nieubłaganie”.

Filip Pęziński

Filip Pęziński

Wychowany na filmach takich jak "Batman" Burtona, "RoboCop" Verhoevena i "Komando" Lestera. Pasjonat kina superbohaterskiego, ale także twórczości Davida Lyncha, Luki Guadagnino czy Martina McDonagh.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA