CIENKA, NIEBIESKA LINIA. Dokument, który OCALIŁ człowieka
W fabularnych retrospekcjach kluczową role grają przedmioty-fetysze, wielokrotnie powracające na ekran, przedstawiane w różnych, zależnych od opowiadanej przez świadków wersji wariantach. Upadający na ziemię shake, wypalająca broń, niebieski samochód, jego zmieniająca się marka i rejestracja – Morris przedstawia nam świat fragmentarycznie, kawałek po kawałku; niczym wytrawny detektyw badający pozostawione na miejscu zbrodni ślady. Udowadnia w ten sposób jak bardzo zniuansowana była to sprawa, jak istotną rolę odgrywały w niej, kompletnie zignorowane przez prokuraturę, detale i związane z chronologią wydarzeń nieścisłości. Scenom rekonstrukcji towarzyszy najczęściej minimalistyczna, chłodna muzyka Philipa Glassa. Hipnotyzująca, obsesyjnie przywiązana do tych samych motywów i dźwięków, znakomicie koresponduje z powracającymi przedmiotami-fetyszami.
Poetyka Cienkiej niebieskiej linii okazała się rewolucyjna – ustaliła reguły gry dla całego podgatunku true crime. Współcześni twórcy dokumentów kryminalnych czerpią z niej pełnymi garściami, budując swoje filmy wokół dokładnie tych samych rozwiązań. Niektórzy dokumentaliści mogą nie mieć nawet takiej świadomości – tak mocno poetyka dzieła Morrisa zrosła się z tym specyficznym podgatunkiem. W 1988 roku, zaraz po premierze Cienkiej, niebieskiej linii, część osób związanych z kinem non-fiction uznała jednak, że nowy film autora Vernon, Florida nie zasługuje na miano dokumentu ze względu na nadmierne wykorzystanie inscenizacji. Z tego powodu Cienka, niebieska linia, pomimo zdobycia wielu innych, istotnych nagród, nie została nominowana do Oscara. Roger Ebert podsumował tę niesprawiedliwą decyzję słowami: „W Stanach Zjednoczonych duży nacisk kładziony jest na opowiadanie historii, rezygnację z elementów stylistycznych, które… rozpraszają widza. Mamy teraz natłok kompletnie narracyjnych filmów. Ludzie mają opory przed takimi dziełami jak Cienka, niebieska linia, które burzą narracyjne przyzwyczajenia. Myślę, że właśnie to miało miejsce w tym przypadku”[1].
W krótkim, opublikowanym w 2005 roku eseju Errol Morris, na przekór postmodernistycznemu pojmowaniu rzeczywistości, napisał: „Istnieje coś takiego jak prawda, ale często mamy osobisty interes w ignorowaniu jej lub wręcz wypieraniu. Ponadto to nie myślenie sprawia, że coś staje się prawdą. Prawda nie jest relatywna. Nie jest subiektywna. Może być ulotna lub ukryta. Ludzie mogą chcieć jej zaprzeczać. Istnieje jednak coś takiego jak prawda i poszukiwania tej prawdy: próby ustalenia, co tak naprawdę się wydarzyło, próby ustalenia, jak naprawdę wygląda sytuacja”[2]. Cienka, niebieska linia jest bodajże najpełniejszym przykładem wcielenia w życie niezachwianej wiary Morrisa w istnienie prawdy – jednej, nierozczłonkowanej, obiektywnej. Mogącej przyczynić się do ocalenia ludzkiego życia.
W 1989 roku, niespełna rok po premierze Cienkiej, niebieskiej linii, Randall Adams wyszedł na wolność. Spędził w więzieniu blisko 12 lat. Nigdy nie otrzymał jednak od państwa złamanego grosza zadośćuczynienia – jego sprawa została bowiem oddalona (ze względu na „krzywoprzysięstwo ze strony prokuratora Douglasa D. Muldera i nieścisłości w zeznaniach kluczowych świadków”), oficjalnie nie zapadł więc wyrok uniewinniający. Gdyby taka sytuacja miała miejsce dzisiaj, Adams mógłby liczyć na 80 tysięcy dolarów rocznego odszkodowania.
Historia znalazła w związku z tym faktem dość zaskakujący, a zarazem wyjątkowo przykry epilog. Po opuszczeniu więzienia Adams, znajdujący się w beznadziejnej sytuacji finansowej, pozwał Morrisa, któremu użyczył wcześniej praw do opowiedzenia swojej historii. Sprawę udało się załatwić polubownie, poza murami sądu. Reżyser skomentował tę sytuację po latach w następujący sposób: „Po wyjściu z więzienia był on [Adams] naprawdę zły z racji tego, że przepisał na mnie prawa do przedstawienia historii swojego życia. Poczuł, że coś mu ukradłem. Może rzeczywiście tak było, nie mam pojęcia, jak to jest siedzieć w więzieniu tak długo z powodu zbrodni, której się nie popełniło”[3].
Pomimo odzyskania praw do własnej historii Adams nigdy nie wrócił na pierwsze strony gazet. Prowadził spokojne, ciche życie, odcinając się od traumatycznej przeszłości. Zmarł 30 października 2010 roku, w wieku 61 lat. Jego śmierć podana została do szerszej informacji publicznej dopiero w czerwcu 2011 roku – niemalże nikt nie pamiętał już o sprawie Randalla Dale’a Adamsa.
[1] J. Matthews, The Thin Blue Line: Justice for All?: An inside look at why a documentary that had real-life impact didn’t make the cut in the Oscar race, tłum. własne, „Los Angeles Times”, 12 marca 1989 rok, dostęp online: https://www.latimes.com/archives/la-xpm-1989-03-12-ca-1026-story.html.
[2] E. Morris, There Is Such a Thing as Truth, tłum. własne, dostęp online: https://www.npr.org/templates/story/story.php?storyId=4620511.
[3] An Interview with Errol Morris, tłum. własne, „Wisconsin Public Radio”. July 2, 2004. Retrieved March 11, 2008.