CHARLIZE THERON. Afrykańska królowa
Zmierzch XX wieku Charlize uczciła znakomitą rolą we Wbrew regułom (1999) Lassego Hallströma, klasycznym melodramacie, nagrodzonym Oscarami dla Michaela Caine’a za rolę drugoplanową oraz scenariusz adaptowany dla Johna Irvinga. Theron zagrała tam kobietę zaangażowaną w uczuciowy trójkąt, rozdartą pomiędzy obowiązkami żony a miłością do kochanka. W kolejnych latach Charlize grała bardzo regularnie, choć często bywała jedynie „dodatkiem” do roli męskiej, jak w Ślepym torze (2000) Jamesa Graya, gdzie partnerowała Markowi Wahlbergowi i Joaquinowi Phoenixowi, czy Uwikłanym Johna Frankenheimera z tego samego roku. Przebudzenie przyszło w 2003 roku – najpierw ponownie wystąpiła u boku Marka Wahlberga w całkiem udanym remake’u Włoskiej roboty w reżyserii F. Gary’ego Graya, a następnie zagrała, jak dotąd, rolę życia. W Monster Patty Jenkins (tak, tej od Wonder Woman) Theron przeszła metamorfozę tak gruntowną, że wielu widzów z niedowierzaniem przecierało oczy, nie chcąc uwierzyć, że rolę zniszczonej życiem, niestabilnej psychicznie prostytutki zagrał blondwłosy anioł z południa Afryki. Sam Roger Ebert, nieodżałowany guru krytyków filmowych, nazwał kreację Theron „jedną z najlepszych w historii kina”, a oscarowej kapitule nie pozostało nic innego, jak nagrodzić Afrykanerkę za najlepszą rolę pierwszoplanową. Charlize stała się pierwszą obywatelką RPA, która zdobyła Oscara w jednej z najważniejszych kategorii. W wieku dwudziestu ośmiu lat zapisała się w annałach kina – zarówno amerykańskiego, jak i południowoafrykańskiego.
Podobne wpisy
Bardzo łatwo można byłoby podsumować pozostałą część dorobku Theron stwierdzeniem, iż nigdy już nie wzniosła się na podobny poziom. I prawdopodobnie w takiej opinii byłoby sporo racji – role w Dalekiej północy (2005) Niki Caro (nominacja do Oscara i Złotego Globu) czy Kobiecie na skraju dojrzałości (2011) Jasona Reitmana (nominacja do Złotego Globu) były znakomite, ale nie miały takiego oddziaływania na widza, jak postać Aileen Wuornos, bohaterki Monster. Także występ w kultowym w pewnych kręgach Æon Flux (2005) Karyn Kusamy nie należy do najlepszych w dorobku Charlize. Jednak nawet jeśli uznamy, że w ostatnich czternastu latach Theron nie wzniosła się już na poziom zaprezentowany w filmie Jenkins, należy dodać, że w tym okresie nie zeszła też znacznie poniżej niego. Przykłady bardzo dobrych ról Charlize można by mnożyć: W dolinie Elah (2007) Paula Haggisa, niedoceniony, wspaniale kobiecy dramat Granice miłości (2008) Guillermo Arriagi czy Hancock (2008) Petera Berga to nie tylko dowody na znakomite umiejętności aktorskie Theron, ale także na jej uniwersalność. Afrykanerka z tą samą swobodą gra kobiety kruche i potężne, ciemiężone i posiadające władzę. Zwłaszcza w ostatnich latach silna strona aktorskiej tożsamości Charlize doszła wyraźnie do głosu: po roli fenomenalnej Imperator Furiosy w Mad Max: Na drodze gniewu (2015) George’a Millera, w Szybkich i wściekłych 8 (2017) F. Gary’ego Graya zagrała jedną z niewielu tak jednoznacznie złych postaci w swoim dorobku, a w Atomic Blonde (2017) Davida Leitcha jest prawdziwą, wyglądającą obłędnie maszyną do zabijania.
Dorobek pół-Afrykanerki, pół-Amerykanki (od 2007 roku ma obywatelstwo USA) jest imponujący i bardzo systematycznie powiększany. Charlize Theron nie jest obecnie aktorką walczącą o najwyższe laury – od dłuższego czasu realizuje się w dużych, wysokobudżetowych projektach, które zwykle nie dają jej możliwości przygotowania takiej kreacji, jaką czternaście lat temu pozwoliła jej stworzyć Patty Jenkins. Mimo to pochodząca z Afryki królowa piękna i wdzięku w ubiegłym roku pojawiła się na liście 100 najbardziej wpływowych ludzi Hollywood, publikowanej cyklicznie przez magazyn „Time”. Na początku XXI wieku stworzyła firmę producencką Denver and Delilah Productions, nazwaną od imion jej psów, dzięki której realizuje sporą część projektów, w których uczestniczy aktorsko. Dzięki rolom w Szybkich i wściekłych 8 i Atomic Blonde może stać się afrykańską królową box office, a biorąc pod uwagę niesłabnące uwielbienie widzów dla Theron, można być pewnym, że jej zjawiskową urodę – wciąż niemal nietkniętą zębem czasu – będziemy w najbliższej przyszłości często gościć na ekranach kin.
korekta: Kornelia Farynowska