search
REKLAMA
Artykuł

BONNIE I CLYDE. Ucieczka od wolności

Filip Jalowski

28 marca 2017

REKLAMA

Traf chciał, że mniej więcej w tym samym czasie, w którym trwała przepychanka pomiędzy Godardem oraz amerykańskimi producentami, w Paryżu znajdował się Warren Beatty, czyli odtwórca roli Clyde’a. Aktor dowiedział się o scenariuszu i po powrocie do Stanów Zjednoczonych postanowił nabyć prawa do realizacji filmu. Jego rozmowy z Godardem okazały się całkowicie bezproduktywne. Po ich odbyciu Beatty zaczął forsować pomysł, że mimo ewidentnych inspiracji scenarzystów dokonaniami Nowej Fali na wskroś amerykańską historię powinien opowiedzieć twórca z lokalnego podwórka. Wśród jego typów znaleźli się między innymi George Stevens (Olbrzym, Miejsce pod słońcem), William Wyler (Ben Hur, Rzymskie wakacje), Karel Reisz (Noc musi nadejść, Kochanica Francuza), John Schlesinger (Nocny kowboj, Maratończyk) czy Sydney Pollack (Czyż nie dobija się koni?, Trzy dni kondora). Żaden z nich nie wyraził jednak zainteresowania projektem. Po serii niepowodzeń Beatty ponownie zwrócił się z propozycją do Arthura Penna, który początkowo niechętny pomysłowi, ostatecznie dał się przekonać.

Kupując prawa do scenariusza, Warren Beatty nie planował wykraczać poza rolę producenta, o czym świadczyć może kandydatura Shirley MacLaine – jego siostry – do zagrania Bonnie. Dopiero w trakcie ponownych prac nad scenariuszem aktor zdecydował się na wcielenie się w postać Clyde’a, przez co angaż MacLaine okazał się nieco kłopotliwy. Producenci rozważali zatrudnienie na jej miejsce Jane Fondy, Ann-Margret czy też Leslie Caron, sam Beatty nieskutecznie usiłował przekonać do gry Natalie Wood znaną głównie z kultowego Buntownika bez powodu, swoją kandydaturę zgłosiła nawet Cher. Ostatecznie Bonnie została nikomu wówczas nieznana Faye Dunaway, dla której rola w filmie Penna okazała się początkiem hollywoodzkiej kariery.

Losy produkcji nie były łatwe, ponieważ od samego początku nie cieszyła się ona zbytnią aprobatą ze strony zarządu studia Warner Bros, wliczając w to samego Jacka L. Warnera, który nie ukrywał swojej niechęci zarówno do projektu, jak i samego Beatty’ego. Aktor podpadł szefowi filmowego giganta, ponieważ odmówił roli w filmie PT 109 opowiadającym o bohaterskich czynach J.F. Kennedy’ego na pokładzie tytułowego okrętu amerykańskiej marynarki wojennej. Co więcej, Warnerowi nie podobała się tematyka filmu, który jego zdaniem cofał studio do czasów, kiedy jego głównym produktem były właśnie filmy gangsterskie. W końcu, rzecz jasna, obawę producentów wzbudzał sposób ukazania przemocy, który ich zdaniem mógł doprowadzić do tego, że Bonnie i Clyde zaraz po swojej premierze znajdzie się w ogniu krzyżowym amerykańskiej opinii publicznej.

REKLAMA