NAJLEPSZE BAJKI DLA DWULATKA. Jeśli już oglądać, to co?
Im dziecko mniejsze, tym mniej powinno mieć kontaktu z ruchomym obrazem. Nasze dwulatki bajki jednak oglądają. Jak dopasować tytuły do wieku i możliwości poznawczych dziecka? Czy postawić na niegroźną, wydawałoby się, klasykę, czy może szukać inspiracji w obecnej ofercie kanałów telewizyjnych dla najmłodszych? Oto przegląd bajek odpowiednich dla dwulatka.
Bing – od kilku miesięcy ta nazwa bardziej kojarzy mi się z długouchym króliczkiem niż wyszukiwarką internetową od Microsoftu. Niemal zapomniałam o Chandlerze Bingu… Do rzeczy. Moja dwuletnia córka uwielbia trzyletniego (jak podaje opis animacji) Binga za ciekawość świata, którą może z nim dzielić. Podobnie jak on zastanawia się, dlaczego ucieka od niej kot, jak zrobić zamek z piasku i co jedzą żabki. Powtarza też polegającą na rzucaniu maskotkami zabawę w „wuuuś”. Przygody Binga opierają się na zwyczajnej dziecięcej codzienności, naturalnie wplatają się w nie elementy moralizatorskie i rozrywkowe. To bajka stacji CBeebies, w polskiej wersji językowej emitowana w MiniMini+.
Luluś
Jak ty to robisz, Luluś? Biorę farby i już w parę chwil, kolorami lśni świat, uwierzcie mi. (…) Jeśli będziesz chciał, by twój świat się śmiał, dodaj światu jasnych barw. (…)
Egzystujący w prostym, grubokonturowym świecie króliczek Luluś to doskonały animator. Wraz z przyjaciółką, biedronką Kropką, każdy odcinek rozpoczynają wesołym „Dzień dobry, dzieci!”. Do małych widzów Luluś zwraca się wielokrotnie, instruując, jak rysować proste obrazki: domek, zjeżdżalnię, krowę. Cenię tę francusko-brytyjską bajkę za przejrzyste dialogi, proste obrazki i pogodę ducha. I multum odcinków tematycznych.
Podobne wpisy
Świnka Peppa – zna ją każde małe dziecko. Kolejna prywatna dygresja: będąc z rodziną w wiejskim zoo, przysiadłam w altance nieopodal świńskiej zagrody. Niemal wszyscy przechodzący z małymi dziećmi rodzice komentowali „o, świnka Peppa”, ewentualnie „zobacz, jak Peppa”. Ja zdobyłam się na kreatywność i spytałam wcześniej potomkinię „Czy to jest Peppa?”. Jak każda świnka, również i Peppa uwielbia taplać się w błotku i kałużach. Robi to jednak w kaloszach, wespół z malutkim bratem George’em. W kilkuminutowych opowiastkach występują też krewni i znajomi: Mama Świnka i Tata Świnka, Babcia Świnka i Dziadek Świnka, a także Pani Królik, Dziadek Pies i… Już znacie wzór. To animacja atrakcyjna dla dzieci i ich rodziców, z problemowych sytuacji wyziera z niej angielski humor.
Dino – nikt nie wie, co to i skąd, ale wszyscy oglądają, bo wyświetla się w proponowanych filmach na YouTubie. To raczej program edukacyjny niż typowa kreskówka, ukazujący przygody dinozaura Dino w sposób bardzo statyczny, skoncentrowany na nauce kolorów, liczb, kształtów, owoców czy warzyw. Powtarzalność dziedzin tematycznych przyprawi dorosłego o ból głowy, z doświadczenia wiem jednak, że dwulatkom prostota obrazu i przyswajanego materiału wychodzi na dobre. Minus za brak fabuły. Elementy storytellingu i osadzenie triceratopsa w konkretnej historii znacznie urozmaiciłyby tę produkcję.