AKTORZY, którzy zagrali w NAJWIĘKSZEJ liczbie filmów w ciągu roku
Jeden kinowy hit w roku to dla aktora niemały powód do dumy. Dwa to już wyczyn, trzy – absolutny triumf! A wszystko, co powyżej, wydaje się już właściwie nie do osiągnięcia. Dla większości artystów. Wybrańcy obecni w tym zestawieniu udowodnili, że umieją zarówno dobierać rewelacyjne projekty, podejmować się ich z równym zaangażowaniem, jak i dobrze rozplanowywać je w czasie, tak by ze świadomością kolejnej zbliżającej się roli móc jednocześnie w pełni poświęcać się tej obecnej. Dacie wiarę, że niektórym aktorom udało się w ciągu zaledwie 12 miesięcy wystąpić w aż kilkunastu produkcjach? Rzecz jasna, nie wszystkie wymagały od nich wielotygodniowych przygotowywań, jednak wciąż zaliczają się do tej imponującej listy. W kilku przypadkach, które pozwolę sobie wymienić, aktorom udało się pojawić w nieco mniejszej liczbie filmów, aczkolwiek wywarły one tak znaczący wpływ na ich kariery, że nie sposób nie oddać im należytego szacunku. Przed wami aktorzy, którzy na przestrzeni roku zagrali w największej liczbie filmowych produkcji (bądź kilku naprawdę wartych uwagi).
Scarlett Johansson – 3 filmy w 2019
Z 92. gali rozdania Oscarów w 2020 roku Scarlett Johansson co prawda wyszła bez statuetki, jednak może poszczycić się aż dwiema nominacjami w tym sezonie, co zdarzyło się jedynie kilku aktorom i aktorkom – za rolę pierwszoplanową w filmie Noaha Baumbacha Historia małżeńska oraz drugoplanową w Jojo Rabbit w reżyserii Taiki Waititiego. Oprócz wspomnianych już dzieł, które w równym stopniu spodobały się krytykom (zarówno Marriage Story, jak i Jojo Rabbit otrzymały złote statuetki), Scarlett Johansson w 2019 powróciła również do roli, z którą utożsamia ją najwięcej fanów – mowa tu oczywiście o Natashy Romanoff w Avengers: Endgame. Każdy z jej projektów okazał się strzałem w dziesiątkę, zarówno jeśli chodzi o ogólną recepcję filmów, jak i jej osobisty wkład aktorski. W Historii małżeńskiej wraz z Adamem Driverem stworzyli duet idealny, lecz w walce o Oscara ostatecznie prześcignęła ją wówczas Renée Zellweger.
Jennifer Lawrence – 4 filmy w 2013
W porównaniu z resztą aktorów obecnych w tym zestawieniu – podobnie jak w przypadku Johansson – cztery filmy rocznie nie wydają się przecież liczbą przyprawiającą o szybsze bicie serca. Niemniej jednak w przypadku Jennifer Lawrence były to produkcje tak znaczące i jakościowo stojące ze sobą ramię w ramię, że nie sposób ich pominąć. W 2013 roku zdobywczyni Oscara pokazała się w kilku dziełach, o których głośno mówiło się na najważniejszych galach rozdania nagród – oklaski od krytyków zebrała przede wszystkim za American Hustle (ponownie obok Bradleya Coopera), gdzie wcieliła się w Rosalyn, jednak – co zupełnie nie dziwi – widzowie najbardziej pokochali ją w drugiej odsłonie Igrzysk Śmierci, czyli W pierścieniu ognia. Oprócz tego gwiazda pojawiła się również w dreszczowcu The Devil You Know u boku Rosamund Pike, a kilka miesięcy później powróciła do X-Menów jako Raven. Wyjątkowo pracowity rok, który niezaprzeczenie przyniósł jej jedne z najbardziej kultowych ról w karierze.
Hugo Weaving – 4 filmy w 2003
Szerszej publiczności znany jako Elrond z Władcy Pierścieni i Hobbita czy agent Smith z Matrixa Hugo Weaving na początku lat 2000. dotarł na sam szczyt swojej popularności. Australijczyk dzielił obowiązki pomiędzy dwie kultowe serie filmowe i tym sposobem w 2003 roku powrócił na kinowe ekrany w dwóch częściach Matrixa – Reaktywacji oraz Rewolucjach oraz w zdecydowanie najbardziej udanym projekcie w karierze, mianowicie Władcy Pierścieni: Powrocie króla, łącznie nagrodzonym 11 Oscarami (dokładnie tyloma, za ile był nominowany). Choć samego Weavinga za jego drugoplanową rolę nie obsypywano nominacjami tak, jak chociażby Iana McKellena, to ten występ jego fani zapamiętali na zawsze. Oprócz wielkich franczyz Weaving w 2003 roku znalazł czas również na udział w skromniejszym projekcie, australijskim filmie telewizyjnym After the Deluge.
Alicia Vikander – 6 filmów w 2015
Decydujący rok w karierze szwedzkiej aktorki Alicii Vikander? Zdecydowanie 2015, gdy gościła w naprawdę udanych produkcjach i zainteresowała sobą grono krytyków. Oczywiście jej najbardziej uznaną rolą, za którą całkowicie zasłużenie otrzymała Nagrodę Akademii Filmowej w tak młodym wieku była Gerda Wegener w Dziewczynie z portretu, w której partnerował jej godnie wykorzystujący swoje pięć minut po pamiętnej Teorii wszystkiego Eddie Redmayne. Warto jednak wspomnieć też o jej występie w Ex Machinie, Siódmym synu czy drugoplanowej roli w Kryptonim U.N.C.L.E. Aktorce wystarczyło zaledwie kilka lat, by wyrobić sobie renomę artystki sięgającej po wielce zróżnicowane i skomplikowane role (jak ta w Świetle między oceanami), dlatego także i ja z zaciekawieniem obserwuję jej nadchodzące projekty.
Jude Law – 6 filmów w 2004
Lata 2000. to zdecydowanie najbardziej aktywny okres w karierze Jude’a Lawa. Sam aktor przyznał, że szczególnie w roku 2004, kiedy wystąpił w aż sześciu filmach, ludzie powoli zaczynali mieć go dość i wyskakiwał im niemal z lodówki. Był wówczas członkiem obsady docenionych dzieł, takich jak The Aviator, Closer czy Lemony Snicket: Seria niefortunnych zdarzeń, lecz także, co nieuniknione, i tych nieco mniej udanych, jak chociażby Sky Kapitan i świat jutra. Po tym niezwykle produktywnym okresie postanowił zrobić sobie przerwę od grania, dlatego następnym tytułem z jego udziałem były dopiero Rozstania i powroty z 2006, potem Wszyscy ludzie króla, a następnie słynne Holiday.
Willem Dafoe – 8 filmów w 2017
Willem Dafoe święcił nie tak dawno triumfy za swoją genialną rolę w Biednych istotach, jednak 2023 to nie jedyny płodny rok w jego aktorskiej karierze. W kolejno 2009, 2013 i 2019 roku aktor wystąpił w aż sześciu filmach, lecz pierwsze miejsce w tym rankingu należy do roku 2017, kiedy z jego udziałem zadebiutowało 6 produkcji fabularnych oraz 2 filmy dokumentalne. To wtedy mieliśmy okazję oglądać go m.in. w Morderstwie w Orient Expressie czy usłyszeć jego głos w Notatniku śmierci dla Netflixa. Najbardziej uznaną rolą w 2017 był jednak Bobby w The Florida Project i to właśnie ten występ zapewnił aktorowi kolejną już nominację do Oscara.
Liam Neeson – 8 filmów w 2014
Liam Neeson po śmierci żony Natashy Richardson w 2009 roku nieco zwolnił i przez kilka lat pojawił się w zaledwie kilku tytułach, z których żaden nie przyniósł mu większych oklasków. Wskrzeszeniem dla aktora okazał się natomiast rok 2014, kiedy to po dłuższej przerwie dołożył swoją cegiełkę do aż 8 projektów! I nie mówimy tu wyłącznie o rolach epizodycznych i drugoplanowych. Na tej doprawdy mocnej liście znajdziemy takie tytuły jak Uprowadzona 3, Milion sposobów, jak zginąć na Zachodzie, Gang Wiewióra (tutaj rola dubbingowa), Krocząc wśród cieni, Non-Stop czy Lego: Przygoda. Aktor szczególnie w ostatnich latach upodobał sobie wysokobudżetowe kino akcji, w którym radzi sobie zaskakująco dobrze, i zdaje się kontynuować nowy rozdział w swojej karierze.
Samuel L. Jackson – 9 filmów w 2019
Samuel L. Jackson, prawdziwa legenda światowego aktorstwa, w ciągu dekad swojej kariery wystąpił w imponującej liczbie ponad 200 filmów i seriali, w tym w jednych z najbardziej kasowych uniwersów w historii kina – mowa oczywiście o MCU i Star Warsach. Prawdziwie godnym pozazdroszczenia okresem był dla aktora rok 2019. Wystąpił wówczas w aż 9 produkcjach, w tym w Kapitan Marvel, Avengers: Endgame czy Spider-Man: No Way Home. Oprócz tego pojawił się jeszcze w filmie dokumentalnym Tarantino: Bękart kina czy Glass u boku Jamesa McAvoya i Anyi Taylor-Joy. Nie wszystkie występy z 2019 były oczywiście tak znaczące – w dziełach Marvela Jackson pojawiał się głównie na zasadzie tzw. cameo, a jednak dzięki temu pobił swój dotychczasowy rekord rocznej filmowej aktywności!
John Wayne – 9 filmów w 1934
W dzisiejszych czasach liczba ta zakrawa na szaleństwo i wydaje się kompletnie nieprawdopodobna, jednak John Wayne, legenda klasycznych amerykańskich westernów, zagrał w swoim życiu w – uwaga – 162 pełnometrażowych filmach! Nic w tym dziwnego, skoro w ciągu jednego roku był w stanie wystąpić aż w 9 produkcjach, w których głównie odgrywał role pierwszoplanowe. Tego właśnie dokonał w 1934 – zagrał wówczas w filmach takich jak: Błękitna stal, Szczęśliwy Teksańczyk, Granica bezprawia, The Star Packer, West of the Divide, Poza szlakiem, Człowiek z Utah, Nad niebem Arizony oraz Randy: Samotny jeździec. Co ciekawe, tak zaabsorbowany pracą na planie był jeszcze na długo przed tym, kiedy stał się prawdziwie rozpoznawalnym graczem w Hollywood.
Christopher Lee – 9 filmów w 1970
Kolejnym rekordzistą zestawienia jest Christopher Lee, filmowy Saruman z Władcy Pierścieni, który najwięcej, bo aż 9 filmów, zdołał wypuścić w 1970 roku. Był to nie tylko najbardziej płodny artystycznie rok w jego karierze – dostarczył nam wówczas rolę, z której oprócz wspomnianego Władcy Pierścieni jest najbardziej ceniony, mowa oczywiście o hrabim Draculi. W 1970 pojawił się głównie w horrorach i dreszczowcach, jednak znalazł również przestrzeń na rolę Artemidora w adaptacji dzieła Szekspira. Do jego filmowych osiągnięć w tym okresie należą: The Bloody Judge, Książę Dracula, Krzycz, póki możesz, Skosztuj krwi Draculi, One More Time, Juliusz Cezar, Eugenie, Prywatne życie Sherlocka Holmesa i Ukąszenia Draculi.
Ben Kingsley – 18 filmów między 2013 a 2015
Sądząc po aktywności Bena Kingsleya, szczególnie w ostatniej dekadzie, spokojnie możemy traktować go jako filmowego pracoholika. W 2013, 2014, 2015 roku brytyjski aktor wystąpił łącznie w aż 18 filmach, czyli każdego roku jego nazwisko pojawiało się w obsadzie aż sześciu produkcji. Nie wszystkich udanych (ba, wręcz większość z nich zbierała dość niepochlebne recenzje), jednak w jego filmografii pojawiły się też i takie smaczki jak trzeci Iron Man, w którym wcielił się w rolę dość ekscentrycznego Trevora Slattery’ego (do której powrócił zresztą kilka lat później w Shang-Chi i legendzie dziesięciu pierścieni). Aktor nadal nie próżnuje – niemal co roku widzimy go przynajmniej w trzech nowych produkcjach; chociażby w 2023 dostał jedną z głównych ról w nowym obrazie Wesa Andersona Zdumiewająca historia Henry’ego Sugara. Mimo to żadnym z tych tytułów nie pobił swoich genialnych występów sprzed lat, chociażby w Liście Schindlera czy Wyspie tajemnic.
Eric Roberts
W przypadku Erica Robertsa niedopowiedzeniem byłoby wskazanie tylko jednego rekordowego roku w jego filmografii. Amerykański aktor na przestrzeni ponad 50 lat kariery wystąpił w niesamowitej liczbie ponad 700 produkcji! Sam w rozmowie z “The Hollywood Reporter” określił się przez to jako jednego z największych farciarzy Hollywood, który dziennie dostaje po kilkadziesiąt nowych propozycji z całego świata i z czasem stracił rachubę, jeśli chodzi o liczbę zrealizowanych filmów i seriali. Tylko w 2021 roku, Roberts miał swój udział w 33 filmach,w 2022 – 22, a w 2023 – w 16. Jak widać mimo upływu lat – wciąż nie ma w planach zwalniać tempa pracy. Po inwazji Rosji na Ukrainę zmuszony był zrezygnować z rosyjskich tytułów (których zawczasu realizował całkiem sporo), lecz w zamian za to każdego roku odwiedza kolejne plany zdjęciowe od Niemiec po Las Vegas.
Mary Kosiarz