VEGA NAS OŚWIECIŁ. 50 prawd objawionych przez BOTOKS
Botoks zbiera rewelacyjne recenzje. Arcydzieło Patryka Vegi, które – również dzięki natchnieniu go przez Ducha Świętego – możemy oglądać w naszych kinach, to nie tylko celna obserwacja polskiej rzeczywistości. To zwierciadło, bolesna prawda o nas samych. Wszak bohaterowie Botoksu to my. Reżyser, scenarzysta i producent w jednym – niczym Trójca Przenajświętsza – objawia nam całą prawdę i tylko prawdę.
Uwaga! Prawdy objawione zdradzają ważne elementy “fabuły”.
1. By dostać pracę w międzynarodowym koncernie farmaceutycznym, musisz wejść na stół i zatańczyć na nim (o CV się nie wspomina). W ten sposób szefowie sprawdzają, czy kandydatka na handlowca potrafi “uwieść klienta”. Jeśli nie potrafi dobrze tańczyć, a nadal chce tę pracę – wtedy absolutne minimum, od którego musi zacząć, to zrobienie sobie: ryja, cycków, brzucha, ud, tyłka i – przy okazji – cipy.
2. Strategiczne decyzje w koncernach farmaceutycznych podejmuje jedna osoba – według objawienia Vegi: demoniczna kobieta w typie “Grażyna Szapołowska”, siedząca najczęściej za biurkiem, od czasu do czasu jadająca w najlepszych restauracjach obiady ze swoimi podwładnymi.
3. Ordynator jednego z warszawskich szpitali może robić za “autorytet w dziedzinie medycyny”. Jeden jego podpis pod dokumentami z “badań klinicznych” sprawi, że na rynek trafia fejkowy lek.
4. Aborcje przeprowadzane w polskich szpitalach wyglądają tak: kobieta rodzi dziecko, a ono trafia do metalowej miski, którą następnie umieszcza się na stole w niewielkim pokoju. Dostęp do pokoju ma każdy ze szpitalnego personelu. Dziecko leży i spokojnie umiera przez kilkanaście godzin, doglądane od czasu do czasu przez personel zniecierpliwiony jednak przedłużającą się agonią.
5. Jesteś “menelem z Mokotowa”, nigdy nie trzeźwiejącym alkoholikiem? Gdy umrze ci matka, a ojciec zginie w wypadku – zostań ratownikiem medycznym. Teraz możesz pić też na dyżurach. A że dostajesz wypłatę, przynajmniej masz za co pić.
6. Załogi karetek pogotowia urządzają w lasach imprezy: tańczą do tłustego bitu, piją na umór. Za stół obowiązkowo służy deska ortopedyczna.
Podobne wpisy
7. Skutkiem seksu uprawianego w karetce pogotowia jest (nieplanowana) ciąża bliźniacza.
8. Azjatki przychodzą do polskich aptek tylko po testy ciążowe.
9. Pewni siebie, zadbani faceci lubią dyskutować w aptece o smakach i zapachach kupowanych właśnie prezerwatyw. Grunt to dobry smak.
10. Wręczenie kobiecie wyników badań na obecność wirusa HIV i chorób przenoszonych drogą płciową to oznaka poświęcenia i zaufania oraz świetna gra wstępna.
11. Kobiety raczej nie uprawiają seksu. Jeśli już to robią, to mają do wyboru: seks w karetce, leżenie pod poruszającym się mechanicznie – niczym aktor w filmach porno – mężem, seks z żonatym i niedojrzałym emocjonalnie facetem, seks ze znienawidzonym ordynatorem szpitala (bo jakoś trzeba zdobyć podpis na badaniach dla koncernu farmaceutycznego) lub trójkącik z koleżanką i paryskim taksówkarzem.
12. Wywiad i badania dla par starających się o dziecko polegają na masturbacji przy biurku w lekarskim gabinecie. Obecni: onanizujący się mężczyzna, pani doktor i trochę zazdrosna o nią żona. Pojemnik na spermę stoi na biurku.
13. Ratownicy zawsze kradną buty wisielcom. To znaczy zawsze, gdy buty pasują.
14. Usta-usta ciężko rannemu, niedającemu oznak życia motocykliście lekarki wykonują, nie ściągając nieszczęśnikowi kasku. Jeśli nie udaje się wykonać usta-usta, należy od razu przejść do ucisków klatki piersiowej.
15. Certyfikat ISO szpitale zdobywają dzięki oprowadzeniu bliżej nieokreślonej grupy ludzi po stołówce, trzech salach i udzieleniu zapewnienia, że w sprawie aborcji placówka jest “przyjazna kobietom”.
16. “Mówię ci, głupia cipo, rób, co ci każę!” – tak lekarki zwracają się do położnych, gdy te podczas trudnego porodu podają w wątpliwość ich kontrowersyjne decyzje.
17. Jak zmotywować rodzącą kobietę? Trzeba jej powiedzieć, że jeśli nie zacznie przeć, trzeba będzie zostawić w niej dziecko, a potem uciąć mu główkę, “żeby je z ciebie wyciągnąć”.
18. W drugiej dekadzie XXI wieku badania USG nie są w stanie wykryć ciąży bliźniaczej.
19. Pierwsze pytanie lekarki ratującej poszkodowaną w wypadku inną lekarkę (i jej męża) zawsze dotyczy szpitala, w którym ta druga pracuje.
20. Pielęgniarze zawsze obmacują kobiety, które nie mogą się poruszyć. To taka dodatkowa atrakcja.