search
REKLAMA
Zestawienie

5 dokumentów, które sprawią, że PRZEJDZIESZ na WEGETARIANIZM

Janek Brzozowski

21 lipca 2020

REKLAMA

Zjadanie zwierząt

“Wszyscy przeczuwamy nadchodzące niebezpieczeństwo. Nasze jedzenie powstaje kosztem ogromnego cierpienia. Gdy ktoś proponuje nam obejrzenie filmu o produkcji mięsa, spodziewamy się horroru. Możliwe, że wiemy więcej, niż nam się wydaje. Wolimy jednak odsuwać od siebie tę świadomość. Jedząc mięso, spożywamy udręczone zwierzę. Białko pochodzące od torturowanych stworzeń buduje nasze mięśnie” – pisze Jonathan Safran Foer. Adaptacja jego bestsellerowej książki popularnonaukowej nie okazała się horrorem, lecz znakomitym, wyważonym dokumentem. W filmie Christophera Dillona Quinna nie tylko prześledzimy proces powstawania jaj, nabiału i mięsa trafiających na amerykańskie stoły; poznamy też bohaterów książki Safrana Foera, m.in. Franka Reese’a i Paula Willisa – hodowców, którzy usilnie starają się stworzyć alternatywę dla bestialskiego chowu przemysłowego. Dziś są ostatnimi Mohikanami, kultywującymi tradycyjne, tzn. oparte przede wszystkim na szacunku wobec zwierząt, metody hodowli. Jak będzie jutro? Narrację z offu prowadzi w filmie Quinna Natalie Portman (pełniąca jednocześnie funkcję producentki), która deklaruje, że pod wpływem książki Safrana Foera zmieniła swoje nawyki żywieniowe. Jeżeli musielibyście wybrać z tej listy tylko jeden film, to Zjadanie zwierząt jest najprawdopodobniej najlepszym wyborem.

Dominion


Z filmem Chrisa Delforce’a po raz pierwszy zetknąłem się niemalże równo dwa lata temu – w lipcu 2018 roku, podczas festiwalu Transatlantyk. W przerwie między projekcjami spacerowałem z grupą znajomych po ulicy Piotrkowskiej. Nagle zaczepił nas wolontariusz rozdający ulotki zachęcające do wzięcia udziału w otwartym, bezpłatnym seansie Dominion. Jako że nikt z nas nie był wówczas wegetarianinem, ani, broń Boże, weganinem, grzecznie podziękowaliśmy, dalej pogrążając się w poszukiwaniu miejsca, w którym zjemy składający się głównie z mięsa obiad. O ile dobrze pamiętam – stanęło na McDonaldzie (dzisiaj nie tknąłbym tego jedzenia nawet, gdyby mi zapłacono). Chciałbym powiedzieć, że piszę ten tekst, trzymając w ręku ulotkę, którą otrzymałem wtedy na Piotrkowskiej, ale niestety tak nie jest – zawieruszyła się gdzieś po drodze, być może skończyła w jednym z łódzkich śmietników (tak mocno odsuwałem od siebie wówczas niebezpieczną „wegepropagandę”). Po dwóch latach przyjąłem jednak zaproszenie, oglądając Dominion na własnych warunkach, w domowym zaciszu. Wrażenia? Napisałem wyżej, że najbardziej obrazowym filmem tego zestawienia są Mieszkańcy Ziemi – po obejrzeniu filmu Delforce’a cofam te słowa. Dominion uderza ze zwielokrotnioną siłą, proponując widzom śledzenie losów australijskich zwierząt hodowlanych (służących jako pars pro toto wszystkich ofiar chowu przemysłowego) od początku ich życia aż do brutalnej śmierci, która następuje zwykle niedługo później (w przypadku kurczaków hodowanych na mięso, czyli tzw. brojlerów – już w okolicach 40. dnia od narodzin). Nagrania z wnętrz komór gazowych, obrazy mielonych przez maszynę kurcząt i obdzieranych żywcem ze skóry lisów – Dominion nie oszczędza odbiorcom gorzkiej prawdy na temat „humanitarnych” metod zabijania. Nie muszę chyba dodawać, że spora część materiału to ujęcia zrealizowane przy wykorzystaniu ukrytej kamery bądź w trakcie nocnych włamań do rzeźni. Dokument podzielony jest na części według gatunków zwierząt, a nie – jak w przypadku Mieszkańców Ziemi – sposobu wykorzystania przez człowieka. Narrację z offu prowadzą Joaquin Phoenix, Rooney Mara, Sia, Sadie Sink, Chris Delforce (reżyser) i Kat Von D.

Dominion można obejrzeć legalnie i za darmo: KLIK

Nie chcę wpadać w pompatyczne tony, ale gdzieś z tyłu głowy kołacze mi myśl, że pod pewnymi względami jest to najważniejszy tekst, jaki do tej pory napisałem. Być może ktoś zmieni swoje nawyki żywieniowe po obejrzeniu któregoś z zasugerowanych filmów; być może ktoś poświęci chwilę swojego czasu i poszuka w Internecie dodatkowych informacji, sięgnie po książkę, publikację naukową dotyczącą wegetarianizmu, chowu przemysłowego i globalnego ocieplenia (trzech spraw nierozerwalnie ze sobą związanych) – nie wyobrażam sobie wspanialszej nagrody. Na koniec jeszcze kilka ważnych słów od Jonathana Safrana Foera: „Zwierzę dostrzega nasze spojrzenie. Patrzy na nas i nieważne, czy odwrócimy nasz wzrok (od niego, od talerza, od dylematu, od nas samych), czy nie, demaskuje nas. Możemy zmienić nasze życie albo nie zrobić nic. Bezczynność też jest czynem”.

Janek Brzozowski

Janek Brzozowski

Absolwent poznańskiego filmoznawstwa, swoją pracę magisterską poświęcił zagadnieniu etyki krytyka filmowego. Permanentnie niewyspany, bo nocami chłonie na zmianę westerny i kino nowej przygody. Poza dziesiątą muzą interesuje go również literatura amerykańska oraz francuska, a także piłka nożna - od 2006 roku jest oddanym kibicem FC Barcelony (ze wszystkich tej decyzji konsekwencjami). Od 2017 roku jest redaktorem portalu film.org.pl, jego teksty znaleźć można również na łamach miesięcznika "Kino" oraz internetowego czasopisma Nowy Napis Co Tydzień. Laureat 13. edycji konkursu Krytyk Pisze. Podobnie jak Woody Allen, żałuje w życiu tylko jednego: że nie jest kimś innym. E-mail kontaktowy: jan.brzozowski@protonmail.com

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA