search
REKLAMA
Ranking

13 NAJWIĘKSZYCH momentów GWIEZDNYCH WOJEN. Ranking subiektywny

Mikołaj Lewalski

15 grudnia 2017

REKLAMA

Anakin/Darth Vader kontra Obi-Wan – Zemsta Sithów

To był moment, na który czekał każdy. Największa konfrontacja całej sagi, starcie ideałów i walka na śmierć i życie dwójki przyjaciół. O tym, że do tego pojedynku dojdzie, wiadomo już było od czasów starej trylogii. Prowadziły do tego trzy filmy i nieważne było to, że znaliśmy już końcowy rezultat tych wydarzeń. Liczyły się przede wszystkim emocje, a tych było dużo. Sama idea walki między Anakinem a Obi-Wanem jest jeszcze bardziej tragiczna po obejrzeniu Wojen klonów, które rewelacyjnie pogłębiają naturę relacji między tą dwójką. Kiedy rozumiemy, jak bliskimi przyjaciółmi byli, moment, w którym Obi-Wan zdaje sobie sprawę, że dla Anakina nie ma już odwrotu, boli podwójnie. Niektórzy mówią, że cała walka jest miejscami niedorzecznie pomyślana, a jej choreografia nie przekonuje z powodu swojej nierealistycznej dokładności. Warto jednak pamiętać, że ta dwójka trenowała wspólnie szermierkę przez 13 lat. Każdy z nich zna na pamięć styl drugiego i jest w stanie przewidzieć niemal każdy ruch. Nie sposób zresztą nie zachwycić się niesamowitą oprawą pojedynku (skąpana w lawie Mustafar to jedna z najciekawszych wizualnie planet w całej sadze) oraz perfekcyjną muzyką (Anakin vs. Obi-Wan i Battle of the Heroes). Brutalny finał, monolog Obi-Wana i spłonięcie Anakina są smutnym dopełnieniem tragizmu całej sytuacji. Dodatkowo w trakcie tego pojedynku akcja raz na jakiś czas przenosi się na Coruscant, gdzie ma miejsce równoległe starcie dobra ze złem – walka Yody z Imperatorem. Trudno przebić coś takiego.

Podwójny zachód na Tatooine – Nowa nadzieja

To najmniej dramatyczna scena z całego zestawienia. Nie ma tu walk, wybuchów, śmierci ani żadnego zamieszania. To chwila niesamowita w swojej prostocie. Krótka, ale potężna i wymowna. Widzimy w niej młodego chłopaka, który czuje, że jest kimś więcej niż prostym farmerem z zapomnianej przez całą galaktykę planety. Luke czuje się uziemiony i sfrustrowany, a jego patrzenie na horyzont symbolizuje wybieganie myślami w przyszłość i marzenia o wielkich czynach. Młody Skywalker całe życie fantazjuje na temat bohaterskiej walki z Imperium i o zostaniu pilotem, jak ojciec (tyle tylko o nim wiedział). To wszystko jest zawarte w jednym momencie, którego wielkość to w dużej mierze zasługa wybitnej ilustracji muzycznej Johna Williamsa. Czyste piękno.

Wyprawa Anakina i śmierć Shmi – Atak Klonów

Atak klonów okazał się filmem wolnym od wielkich emocjonalnych momentów (co może zaskakiwać, biorąc pod uwagę, że skupia się na wątku zakazanej miłości), ale jedna scena jest godna pozostałych na tej liście. Kiedy dręczony koszmarami Anakin wyrusza na ojczystą planetę Tatooine, dowiaduje się, że jego matka-niewolnica została wykupiona i uwolniona przez mężczyznę, którego później poślubiła. Niestety młodemu Jedi nie jest pisane radosne pojednanie, gdyż Shmi uprowadziło plemię prymitywnych Tuskenów. Anakin wie, że może być za późno na ratunek, ale tak czy inaczej bierze ścigacz i wyrusza na poszukiwania. Podwójne słońca na horyzoncie (piękne nawiązanie do zachodu słońc z poprzedniej opisanej sceny) oraz Duel of the Fates w tle właściwie oddają wagę tej wyprawy. Po dotarciu do obozu Tuskenów okazuje się, że rzeczywiście było za późno. Shmi widzi swojego syna po raz ostatni i umiera, próbując powiedzieć mu, jak bardzo go kocha. Wtedy następuje przełomowy moment, a Anakin postanawia wyrżnąć całe plemię. Szkoda tylko, że ta scena została tak szybko ucięta.

Poznanie prawdy przez Luke’a – Imperium kontratakuje

Ojciec Luke’a był wielkim Jedi, najlepszym pilotem w całej galaktyce i dobrym przyjacielem. Zdradził go i zamordował inny uczeń Obi-Wana, Darth Vader. To była wersja, którą usłyszał Luke i widzowie w 1977 roku. Wydarzenia z Imperium kontratakuje tylko wzmacniają obraz Vadera jako wcielenia bezlitosnego zła. Tak jak Luke wierzymy, że to potwór zdolny do każdej zdrady. Pokonuje on młodego Jedi w walce i próbuje skusić go perspektywą wspólnego władania galaktyką. Skywalker jednak nie ma zamiaru przyłączać się do mordercy swojego ojca. I wtedy wychodzi na jaw straszliwa prawda – to Darth Vader jest jego ojcem. Szok, zdumienie i niedowierzanie. Myślę, że tłumaczenie wielkości tego zwrotu akcji jest zwyczajnie zbędne.

Qui-Gon i Obi-Wan kontra Darth Maul – Mroczne widmo

Mroczne widmo nie cieszy się najlepszą sławą wśród fanów Gwiezdnych wojen. Zdecydowanie nie utożsamiam się z jego największymi krytykami, bo lubię ten film pomimo jego poważnych wad. Uważam też, iż niezależnie od różnicy zdań na temat całokształtu wszyscy możemy się zgodzić, że walka Qui-Gona i Obi-Wana z Darthem Maulem jest bezbłędna. Fantastyczna choreografia (podwójny miecz świetlny w akcji!) i ciągle zmieniające się tło pojedynku sprawiają, że nie tracimy zainteresowania nawet na sekundę. Brak tandetnych odzywek i słownych przepychanek utrzymuje powagę sytuacji, a wspaniała muzyka (wspomniane Duel of the Fates, które pojawiło się tu po raz pierwszy) sama w sobie jest odpowiedzialna za niesamowitość tej walki. Całość kończy się odpowiednio dramatycznie, gdyż Qui-Gon zostaje śmiertelnie raniony, a pozostający dotąd w cieniu Obi-Wan pokazuje zalążek swojej przyszłej wielkości.

Walka syna z ojcem oraz nawrócenie Anakina – Powrót Jedi

Pojedynek poprzedzający wielkie wyznanie Vadera z Imperium kontratakuje to fascynujące starcie pełne mroku i niepewności, ale to walka z Powrotu Jedi jest prawdziwym punktem kulminacyjnym całej trylogii. Tym razem obaj bohaterowie wiedzą, co ich łączy, a zwracają się przeciwko sobie tylko za sprawą podstępnego Imperatora, który pragnie przeciągnąć Luke’a na ciemną stronę Mocy. Luke nie chce walczyć, a Vader wcale nie ma zamiaru zabić swojego syna. Całe starcie rozgrywa się w ciemnościach, z obserwującym wszystko głównym antagonistą całej sagi. Ostatnie momenty pojedynku chwytają za serce piękną muzyką i desperacją Luke’a, który wpada w szał, kiedy Vader wspomina o przeciągnięciu jego siostry na swoją stronę. Skywalker odrzuca jednak gniew i odważnie stawia czoła wściekłości Imperatora, którego plan pierwszy raz tak poważnie legł w gruzach. Kiedy torturuje Luke’a błyskawicami, zawsze mam ściśnięte gardło. Z kolei ostateczne poświęcenie i odkupienie Vadera to być może najważniejszy moment w całych Gwiezdnych wojnach. Zdjęcie maski, ostatnia rozmowa z synem i stos pogrzebowy na Endorze to niezwykle piękne, choć smutne zwieńczenie losów tej tragicznej postaci. Kiedy rebelianci świętują zwycięstwo, a obok duchów Obi-Wana i Yody pojawia się Anakin, trudno nie uronić łzy.

REKLAMA