100 najważniejszych efektów w historii kina
Tekst z archiwum film.org.pl (2006).
Lubimy plebiscyty, rankingi, podsumowania i wszelkiej maści antologie najsłynniejszych wydarzeń, postaci i zjawisk, kompilowanych na różnego rodzaju okazje, rocznice bądź dla upamiętnienia innych, szczególnie ważnych dla badanej dziedziny okoliczności.
Postanowiłem zebrać w jednym miejscu sto najważniejszych, najbardziej pamiętnych, przełomowych i najbardziej niezwykłych scen w historii kina, do których powstania walnie przyczynili się twórcy efektów specjalnych. Są one ułożone w porządku chronologicznym, dzięki czemu uniknięto ich wartościowania na lepsze i słabsze, co byłoby zadaniem nie tyle karkołomnym, ile niewykonalnym. Nie sposób przecież w definitywny sposób zawyrokować wyższości cyfrowych efektów z “Raportu mniejszości” Stevena Spielberga nad równie nowatorskimi, choć obecnie muzealnymi technikami z “Metropolis” Fritza Langa. Każda epoka zapisywała w annałach kina swe najlepsze osiągnięcia, które odtąd stanowiły wspólne dziedzictwo kulturowe i techniczne dla przyszłych pokoleń filmowców, dysponujących coraz doskonalszymi narzędziami oszukiwania widza. Zapraszam na wycieczkę poprzez najjaśniejsze momenty w historii filmowej iluzji.
Jeszcze jedno. Poniższe zestawienie, jakkolwiek staranne i nietendencyjne, jest wyborem całkowicie subiektywnym, na dodatek ograniczone do roku 2006, w którym to zestawienie zostało sporządzone. Proszę więc o umiarkowane i przemyślane głosy ewentualnej krytyki, zaczynające się od słów “a gdzie efekt z filmu “xxx”?”, lub “co w tym zestawieniu robi efekt z filmu “yyy”?”. Starałem się jak mogłem. Miłej lektury!
Podróż na Księżyc
(1902)
reżyseria – Georges Melies
efekty specjalne – Georges Melies
Podróż na Księżyc
Pierwsze miejsce w rankingu chronologicznym musiało przypaść wielkiemu francuskiemu wizjonerowi i prekursorowi sztuki filmowej. Georges Melies wymyślił fabułę, także on dostrzegł siłę tkwiącą w najróżniejszych sposobach oszukiwania widza. Choć wiele jego trików miało teatralny charakter, oparty na sztuczkach scenograficznych, to Melies stworzył i wspaniale wykorzystał efekty oparte na malowanych tłach, wielokrotnej ekspozycji, maskowaniu, charakteryzacji specjalnej i zwykłym montażu. Ojciec kinematografii był także pierwszym prawodawcą filmowej iluzji.
Metropolis
(1927)
reżyseria – Fritz Lang
efekty specjalne – Eugen Schüfftan, Günther Rittau
Ożywianie Fałszywej Marii
Szalony naukowiec Rotwang, na rozkaz Fredera, władcy Metropolis, tworzy robota Fałszywą Marię, która ma odwrócić uwagę robotników od buntu… Nieme arcydzieło niemieckiego ekspresjonizmu nie stałoby się klasyką kina, gdyby nie rewolucyjne efekty wizualne Eugena Schüfftana. Kręgi wokół sylwetki robota były wielokrotnie naświetlanymi na taśmie lampami neonowymi, poruszanymi w pionie i filmowanymi na tle czarnej maski poprzez posmarowane tłuszczem szkło. Na ten obraz nałożono ujęcie Fałszywej Marii oraz osobno sfilmowane arterie wnętrza jej ciała.
Frankenstein
(1931)
reżyseria – James Whale
charakteryzacja specjalna – Jack Pierce
Monstrum
Henry Frankenstein, opętany myślą stworzenia życia, ze szczątek skazańców lepi sztucznego człowieka i za pomocą piorunów ożywia martwe ciało… Legendarny horror o człowieku-stwórcy i jego Monstrum wyrył w historii szeroko pojętej kultury nad wyraz wiele gotowych leitmotiwów wizualnych i dramaturgicznych. Jednym z nich jest wygląd Monstrum. Legendarny charakteryzator Jack Pierce przykrywał głowę Borisa Karloffa warstwami bawełny i kolodionu, specjalnego plastiku imitującego skórę. Powieki wykonano z wosku. Całości dopełniały elektrody w szyi, przykrótkie ubranie i ciężkie buty.
Niewidzialny człowiek
(1933)
reżyseria – James Whale
efekty specjalne – John P. Fulton
Zdejmowanie bandaży z głowy
Naukowiec, ofiara własnego eksperymentu, zdejmuje bandaże zakrywające jego głowę. Po ich zdjęciu, zamiast głowy, nie widać absolutnie nic… James Whale, jeden z pierwszych specjalistów od kina fantastycznego, w dwa lata po filmowej adaptacji “Frankensteina” znakomicie zekranizował klasyczną powieść H.G. Wellsa. Francuski aktor Claude Rains dopiero w ostatniej scenie pokazał własną twarz. Aby zagrać niewidzialność, całą głowę Rainsa pomalowano na czarno i nakręcono na czarnym tle. Fotochemiczna eliminacja czerni pozwoliła na jej zastąpienie osobno nakręconym tłem.
King Kong
(1933)
reżyseria – Merian C. Cooper, Ernest B. Schoedsack
efekty specjalne – Willis O’Brien. Marcel Delgado
Tytułowy bohater
Na nieznanej wyspie reżyser Carl Denham chce nakręcić film o Pięknej i Bestii. Tymczasem mityczna Bestia istnieje naprawdę. 5-metrowy goryl Kong porywa aktorkę Ann Darrow i znika w prehistorycznym lesie, pełnym dinozaurów… Pierwowzór filmowych opowieści o zaginionych światach, klasyczny “King Kong” to wybitne dzieło oparte przede wszystkim na zadziwiającej nawet dziś swą dynamiką technice animacji poklatkowej pioniera Willisa O’Briena. Ubrany w futro królika model King Konga miał tylko 45 cm wysokości. O’Brien i modelarz Marcel Delgado z metalowych szkieletów pokrytych gumą stworzyli też dinozaury, gigantycznego węża, pająka i pterodaktyla.
Deluge
(1933)
reżyseria – Felix E. Feist
efekty specjalne – William Williams, Russell Lawson, Ned Mann, Carl Wester
Zatopienie Nowego Jorku
Światowy klimat ulega rozregulowaniu. Powodzie, trzęsienia ziemi i przede wszystkim oceany zalewające lądy. Największy kataklizm dosięga Nowego Jorku… Emmerichowskie “Pojutrze” można po części uznać za nowoczesną wersję “Deluge” – to pierwszy dźwiękowy film katastroficzny, zrealizowany z takim rozmachem. Gwoździem programu była sekwencja zatopienia Nowego Jorku przez wielką falę. Miniaturowe plenery miasta z pietyzmem wybudowano w kilku skalach. Najwyższe budynki miały ponad 2 metry wysokości. W swoich czasach efekty te prezentowały się wyjątkowo realnie, dziś wyglądają naiwnie. Docenić jednak należy ich rozmach i widowiskowość.
Things to come
(1936)
reżyseria – William Cameron Menzies
efekty specjalne – George Teague, Edward Cohen, Percy Day, Ned Mann
Miasto przyszłości
Historia przyszłości wg H.G. Wellsa, przepowiadająca II wojnę światową, to metaforyczna opowieść o mieście Everytown, targanym wojnami przez 100 lat. Lecz połowa XXI wieku to już utopijna wizja wspaniałej metropolii ery pokoju. Najdroższy przedwojenny brytyjski film “Things to come” obecnie razi napuszoną ideologią i statycznością akcji. Podobnie jak przy “Metropolis” wrażenie robi tylko wizja miasta, wspaniale jak na owe czasy zrealizowana dzięki zaawansowanemu użyciu matte-painting, miniatur i ich optycznemu łączeniu z rzeczywistymi dekoracjami i aktorami. Wrażenie robią zwłaszcza sceny z olbrzymią wyrzutnią rakiet kosmicznych.
Czarnoksiężnik z krainy Oz
(1939)
reżyseria – Victor Fleming, King Vidor
efekty specjalne – A. Arnold Gillespie, Max Fabian, Donald Jahraus, Warren Newcombe
Trąba powietrzna
Wielka trąba powietrzna pustoszy Kansas, zbliżając się do domu Dorotki. Lecz dzięki niej dziewczyna zostanie przeniesiona do bajkowej krainy Oz… Klasyczna musicalowa bajka skrzy się technicolorowym przepychem, za wyjątkiem utrzymanych w sepii prologu i epilogu. Trąbę powietrzną zrobiono z miniaturowego szkieletu, na który nawinięto jedwab i wprawiono w ruch nad makietą wioski przy wydatnym udziale dmuchaw powietrza. Integrację z planem aktorskim wykonano dzięki tylnej projekcji.
Wojna światów
(1953)
reżyseria – Byron Haskin
efekty specjalne – Jan Domela, Gordon Jennings, Marcel Delgado
Ataki Marsjan
Wskutek katastrofy klimatycznej Marsjanie wybierają Ziemię na miejsce kolonizacji. Pozostaje “jedynie” pozbyć się jej dotychczasowych mieszkańców. Pierwszy marsjański statek pośród huku, dymu i ognia ląduje w pobliżu kalifornijskiego miasteczka. W środku nocy z wnętrza pojazdu wychodzi mackowate ramię, nagle porażające ludzi śmiertelnym promieniem… Klasyka kina inwazyjnego z 1954 roku to wielki wówczas popis autorów efektów wizualnych (które pochłonęły większość budżetu). Statki Marsjan to modele zawieszone na linkach. Ich niszczycielską działalność uskuteczniono za pomocą pomysłowych efektów optycznych.
Godzilla
(1954)
reżyseria – Inoshiro Honda
efekty specjalne – Eiji Tsuburaya, Teisho Arikawa, Hiroshi Mukoyama, Teizo Toshimitsu, Fuminori Ohashi
Destrukcja Tokio
Przebudzona atomowymi wybuchami prehistoryczna bestia wychodzi z Pacyfiku by zniszczyć Tokio… Antywojenne przesłanie “Godzilli” zniknęło w powodzi efektów specjalnych, wyjątkowo prostych zresztą. Szef efektów Eiji Tsuburaya pierwotnie chciał zrobić film z gigantyczną ośmiornicą, lecz skończyło się na dinozauropodobnym, najsłynniejszym potworze japońskiego kina. 50-metrowego potwora grało na zmianę dwóch aktorów, ubranych w 90kg kostium bez klimatyzacji, w którym można było zrobić zaledwie kilka metrów piechotą. Trzema kablami sterowano pracą oczu i paszczy. Miniatury miasta wybudowano z dbałością o szczegóły, choć dziś całość wygląda rozczulająco naiwnie.
Dziesięcioro przykazań
(1956)
reżyseria – Cecil B. DeMille
efekty specjalne – John P. Fulton
Rozstąpienie się Morza Czerwonego
Po wyjściu z niewoli egipskiej Żydom zagrodziło drogę Morze Czerwone. Lecz boska interwencja poprzez osobę Mojżesza sprawiła rozstąpienie się wód… Z tej momentami przesadnie nadętej, biblijnej superprodukcji Cecila B. DeMille’a, najbardziej pamięta się właśnie tę, wyjątkowej filmowej mocy scenę. Chmury wykonano z optycznie przyciemnionego dymu, zaś woda morska to 300 tys. galonów wypuszczonych ze zbiorników, zalewających miniaturową dekorację dna morskiego. Obraz ten odtworzono do tyłu w zwolnionym tempie. Aktorów nakręcono na niebieskim tle. Zasłużony Oscar dla weterana efektów Johna P. Fultona.