search
REKLAMA
Artykuł

10 pomysłów na filmy dla Wojtka Smarzowskiego

Rafał Oświeciński

28 września 2018

REKLAMA

Cel: lokalne kliki

Prezydent powiatowego miasta średniej wielkości (Karolak – przełomowa rola) na wojnie z oskarżeniami o mobbing (była sekretarka – Bohosiewicz), o łapówkarstwo (nie lubi go prokurator – Woronowicz) i o brak wsparcia dla lokalnej diecezji (biskup obiecuje, że nie zagłosuje). Chce być powiatowym Chuckiem Norrisem, strażnikiem z Teksasu, więc stara się z nikim nie układać, tylko ludziom robić dobrze, anonimowym mieszkańcom ulżyć, tak zwyczajnie. Żona (Kożuchowska – heheszki z Rodzinki.pl) go nie szanuje, dzieci się wstydzą, komendant policji (Dziędziel) szantażuje ujawnieniem relacji biznesowych, które niekoniecznie się zakończyły wraz z rozpoczęciem prezydentury (lekki wątek kryminalny z lokalnym baronem – Gajos w tej roli). A trzeba bal charytatywny zorganizować dla wnuczki komendanta – bal, na którym spotkają się wszyscy bohaterowie, którzy będą wiadomo co robić.

Cel: parlamentarzyści

Chyba nie ma bardziej znienawidzonej grupy zawodowej od polityków. Szyderstwo? Satyra? To za mało, za lekko. Spokojnie można skleić obraz wstydliwych patologii dziejących się na korytarzach, w salach plenarnych, w hotelach poselskich. Na przykład mozaikowa historia z czterema bohaterami: młodym parlamentarzystą tuż po wyborach, któremu się chce (Ogrodnik), starym wyjadaczem sejmowym, któremu się nie chce (Dziędziel), dziennikarzem, który dużo pije (Paweł Królikowski), i protestującym związkowcem, który ruszył na Warszawę z kumplami na ciągnikach na totalnym wkurwie (Jakubik). W okolicach Sejmu dochodzi do zbrodni – ginie wiceminister, którego wszyscy nienawidzili. Nikt jednak nie widział pobicia, ale każdy ma swoją teorię, racje, przekonania i cel. Każdy gra na siebie przy użyciu wszystkich dostępnych metod. Dzieje się to podczas świąt Wielkiej Nocy i oczekiwanie na stuknięcie się jajkami nie jest bezzasadne. Politycy z lewa i prawa oficjalnie ciskają gromy w Smarzowskiego, choć nieoficjalnie, nie pod nazwiskiem, ze zmienionym głosem przyznają rację, bo widzą samą prawdę.

Cel: wymiar sprawiedliwości

A gdyby tak niejako bazować na sprawie Tomasza Komendy? To doskonały przykład patologii w systemie wymiaru sprawiedliwości. Szczególnie kuksańce mogłyby pójść w stronę niewiarygodnej prokuratury i ogólnej mordęgi instytucjonalnej, której niewydolność i ślepota doprowadziły do skazania za okrutne morderstwo niewinnego człowieka i przetrzymywania go w więzieniu przez 18 lat. Niekoniecznie musi to być polska odpowiedź na wybitne W imię ojca Neila Jordana – chodzi raczej o serię błędów, do których jednak nikt się nie przyznaje (co jest cechą wybitnie popularną w życiu publicznym). To nie musiałaby być nawet historia o samym Komendzie, wystarczy bowiem odważne spojrzenie na sposób prowadzenia śledztwa, usilne poszukiwanie dróg na skróty, granie na siebie przeciwko innym, system zależności służbowych. O czymś podobnym mówił Układ zamknięty, ale Smarzowski nie tyle wydobywa na światło dzienne same patologie, ile umie nadać owemu złu bardziej uniwersalne znaczenie, piętnować niegodziwe dusze, które tak łatwo ulegają zepsuciu.

Avatar

Rafał Oświeciński

Celuloidowy fetyszysta niegardzący żadnym rodzajem kina. Nie ogląda wszystkiego, bo to nie ma sensu, tylko ogląda to, co może mieć sens.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA