10 NAJLEPSZYCH momentów z serii TOY STORY

„Kiedy mnie kochała”
Jednym z wiodących i powracających wątków serii są rozstania. Piosenka Jessie o relacji z Emily, jej pierwszą właścicielką, jest przepięknym hymnem na cześć więzi, jaka powstaje między zabawką i dzieckiem. „Kiedy mnie kochała” obejmuje okres początkowej fascynacji i nierozdzielności, przez pomału umierające uczucie, po ostateczne odrzucenie. Ta musicalowa sekwencja broni się samodzielnie, sprawdzając się jako dramaturgicznie spójna miniatura (podobnie jak streszczający życie Carla początek Odlotu), ale wpisana w ramy Toy Story 2 nadaje całej fabule prawdziwej emocjonalnej głębi. W Toy Story zawsze chodziło zdecydowanie o coś więcej niż o przygodę, awanturnicze perypetie czy modernistyczną grę z gatunkami. Piosenka Jessie jest tego przekonującą manifestacją.
W spalarce śmieci
Jakie słowa byłyby najodpowiedniejsze do opisu tej sceny? Wstrząsająca, porażająca, szokująca, wyciskająca łzy, przejmująca, zdumiewająca, wycieńczająca, spektakularna, wzniosła, tragiczna, nieprawdopodobna, niepowtarzalna? Myślę, że tylko z ich użyciem można oddać wrażenia towarzyszące jej oglądaniu. Niewiele jest w kinie momentów o choćby zbliżonej sile rażenia. W finale Toy Story 3 Pixar zabiera swoich widzów nad przepaść. Przy każdej powtórce niewiele brakuje, bym w nią wpadł. Ta scena jest wybitnym osiągnięciem w budowaniu dramaturgii, oddawania obrazem emocji, których nie są w stanie wyrazić słowa. Wymowne zbliżenia na przerażone twarze zabawek i rozpaczliwie chwytające się dłonie, podniosła muzyka i piekielna kolorystka dają wspólnie niesamowity efekt. Oczywiście dostajemy happy end (swego rodzaju deus ex machina), ale nie daje on od razu odetchnąć. Wcześniej tętno przekroczyło wszelakie normy.
Na ratunek Gabby Gabby
W pierwszych trzech częściach serii antagoniści zawsze dotkliwie przegrywają. W finale Toy Story Sid dostaje zasłużoną wychowawczą nauczkę. W Toy Story 2 Poszukiwacz Śmierdzący Pete ponosi sromotną porażkę. W Toy Story 3 Miś Tuliś zostaje doczepiony do maski śmieciarki. W zupełnie inne dramaturgiczne tony uderza genialne zakończenie Toy Story 4. Chudy nie chce pozwolić, by Gabby Gabby spotkało kolejne rozczarowanie. Wróci do zrozpaczonej lalki i spróbuje pomóc jej spełnić marzenie o posiadaniu właścicielki, o byciu kochaną. Nie wierzy bowiem (i nigdy nie wierzył), że jakakolwiek zabawka może być bezwzględnie zła. Zaskakujący finał Toy Story 4 wychodzi tym samym poza znany fabularny szablon.