LEGIA. DO KOŃCA. Wywiad z Pawłem Wszołkiem z Legii Warszawa o dokumencie produkcji Amazona
Na co dzień Pawła Wszołka można oglądać na murawie w koszulce Legii Warszawa, a teraz także w nowości od Amazon Prime. Serial dokumentalny Legia. Do końca, którego trzy pierwsze odcinki można oglądać od dziś na Prime Video, opowiada o historycznej porażce i niezwykłym odrodzeniu Legii Warszawa. O serialu Legia. Do końca, filmowych upodobaniach i nastroju przed startem wiosennej rundy Ekstraklasy z Pawłem Wszołkiem, piłkarzem na pozycji pomocnika w Legii Warszawa i reprezentacji Polski, rozmawiała Martyna Janasik.
Legia. Do końca to nowość od Amazon Prime. Sportowy serial dokumentalny, który zapiera dech w piersiach i angażuje widza emocjonalnie od pierwszej minuty. Przedstawia nieznane dotąd kulisy najbardziej utytułowanego i najpopularniejszego klubu w Polsce, jakim jest Legia Warszawa. Przybliża też niezwykle emocjonujący nie tylko dla jego społeczności sezon 2022/2023. Legia. Do końca, którego trzy pierwsze odcinki można oglądać od dziś na Prime Video, sprawił, że zakochałam się w Legii Warszawa. Liczę, że mój poniższy wywiad z Pawłem Wszołkiem, obrońcą Legii Warszawa, będzie dobrym wstępem do seansu serialu.
Martyna Janasik: Legia Warszawa w trzech słowach to?
Paweł Wszołek: Wielka historia, charakter, kibice.
Jakie masz piłkarskie marzenia?
Cały czas mam marzenia. Jednym z nich było zdobycie z Legią Mistrzostwa Polski. Zdobyliśmy je dwa razy. Marzyłem też o zagraniu z orzełkiem na piersi w reprezentacji Polski. To również mi się udało. Teraz częściej stawiam sobie cele — dawać z siebie wszystko w każdym meczu, żyć codziennością, mieć wewnętrzny spokój. Jeśli miałbym wskazać jakieś marzenie, które jeszcze mam do spełnienia, to chciałbym w przyszłości zwiedzić jak najwięcej części świata.
Jaka była twoja pierwsza reakcja, gdy przyszli przedstawiciele Legii Warszawa oraz Amazona i powiedzieli, że powstanie serial dokumentalny o klubie Legia. Do końca?
Rozmawialiśmy o tym między sobą w drużynie po głównym spotkaniu w tej sprawie, z udziałem przedstawicieli klubu i Rochstar, którzy przedstawili nam koncepcję serialu. Zastanawialiśmy się jak to będzie wyglądać i jak będziemy czuć się z tym, że wszędzie są kamery i stale nas nagrywają. Nie było łatwo wpuścić ich do naszego świata. Potrzebowaliśmy się z tym oswoić. Trochę to trwało, ale z każdym dniem było lepiej. Im bardziej się poznawaliśmy, tym każdy stawał się bardziej otwarty. Myślę, że szczególnie na obozie w Turcji było już widać, że każdy się otworzył i spędził z ekipą swój wolny czas, którego nie mieliśmy dużo. Do teraz zresztą mamy kontakt ze sobą. Uważam, że to dzięki temu ten dokument powstał. Każdy czuł się swobodnie i miał zaufanie do ekipy filmowej, bo zauważył, że to dobrzy ludzie i robią naprawdę świetną robotę.
Nawet pozwoliłeś ekipie filmowej nagrać twoje lekcje tańca z żoną!
Oczywiście! Pamiętam! Miałem takie sztywne biodra wtedy, to było po meczu. Nie było łatwo, ale ciekawie. Mamy z Rafałem (Maserakiem – przyp. red.) umowę, że jak będę mieć więcej czasu, to wrócimy do niego na lekcje.
To trzymam kciuki. Wracając do serialu: Legia. Do końca jest bardziej próbą wytłumaczenia się kibicom z fatalnego sezonu 2021/22 czy deklaracją, że skoro sezon 2022/23 był udany, to wracacie na stałe na szczyt?
Nie lubię deklaracji. Wolę skupiać się na teraźniejszości i udowadniać swoją wysoką dyspozycję na boisku z meczu na mecz. Sezon 2021/22 był jednym z najsłabszych w historii klubu, więc mało kto się spodziewał, że następny zakończy się zdobyciem Pucharu Polski. Oczywiście najlepszym zakończeniem byłoby zdobycie podwójnej korony — wygranie Puchar Polski i zostanie mistrzem, ale w tamtych okolicznościach to był max., na jaki nas stać. Będąc piłkarzem Legii Warszawa, gra się tylko o najwyższe cele, czyli Mistrzostwo Polski i grę w europejskich pucharach. Taki sezon, jak ten rok wcześniej, nie ma się więc prawa zdarzać. Każdy jest jednak człowiekiem i raz na jakiś czas może mu się przydarzyć słabszy moment. Historia piłki nożnej zna takie przypadki. Ludzi poznaje się jednak po tym, jak kończą, a nie, jak zaczynają. Po tym, czy potrafią się podnieść. Pokazaliśmy tym sezonem, że jesteśmy drużyną i jesteśmy jednością. Jesteśmy też wdzięczni kibicom za wsparcie. To zobaczą widzowie. Myślę, że dzięki temu udało nam się zagrać dobry sezon, a teraz będziemy walczyć o pierwsze miejsce w rundzie wiosennej.
Jaki jest nastrój w klubie przed startem rundy wiosennej i Ligii Konfederacji Europy?
Jesteśmy pozytywnie nastawieni. Właśnie skończyliśmy obóz w Turcji. Każdy dał tutaj z siebie wszystko. Jesteśmy dobrze przygotowani. Praktycznie wszyscy są zdrowi. Cel jest jasny — zdobyć mistrzostwo Polski. W Lidze Konfederacji Europy mamy duże szanse na przejście do kolejnej rundy. Teraz najważniejszy jest pierwszy mecz ligowy z Ruchem Chorzów. Kluczowym jest dobrze wystartować.
Powiedz, proszę, dlaczego warto zobaczyć tę produkcję?
Widzowie zobaczą tu jedność drużyny. Ci, którzy nie są fanami Legii, zobaczą, że chodzi tutaj o coś więcej niż piłkę — o ludzką stronę, o to, jak tutaj wszyscy są zżyci. Będzie można zapoznać się też z historią klubu i tym, jak on funkcjonuje od zaplecza, nawet i od strony zarządu. Widzowie przekonają się również, jak wygląda nasza codzienność i z jakim ogromem pracy wiąże się nasz zawód. Nawet jeśli ktoś nie jest fanem Legii Warszawa, poczuje emocje.
Gdyby powstał film o tobie, kto by cię zagrał?
Nie wiem czemu, ale wszyscy się śmieją, że powinien mnie zgrać Leonardo DiCaprio.
Jaki jest twój ulubiony film i ulubiony serial?
Oj, dużo tego jest! Z seriali uwielbiam Peaky Blinders i W garniturach. Ulubiony film – Ojciec chrzestny.
O! To może Al Pacino mógłby też ciebie zagrać? Gdyby tylko udało nam się go odmłodzić. Macie podobną chrypkę w głosie.
Też może być. Kocham tego aktora.
Dziękuję Ci bardzo za ten wywiad. Życzę udanego startu wiosennej rundy i zdobycia mistrzostwa!
Dziękuję bardzo. Życzę widzom, żeby oglądając, bawili się tak dobrze jak my podczas nagrań.
Trzy pierwsze odcinki dokumentu Legia. Do końca (z zaplanowanych sześciu) zadebiutują już 2 lutego 2024 roku, a pozostałe pojawią się tydzień później – 9 lutego. Poniżej zwiastun.